W Polsce żyje ponad 40 królów strzelców Ekstraklasy, której pierwsza edycja odbyła się w 1927 roku (wcześniej mistrza Polski wyłaniano w systemie nieligowym). W serialu „Byłem Królem” przyglądamy się historii tych najstarszych, najbardziej utytułowanych: od dwukrotnego triumfatora klasyfikacji Grzegorza Laty, aż po Włodzimierza Lubańskiego, który zdobywał ten tytuł cztery razy.
Rafał Nahorny i Cezary Olbrycht wspominają w dokumencie CANAL+ SPORT występy bohaterów dawnych lat: osnową do ligowych meczów są też europejskie puchary, a także gra w reprezentacji Polski, w której przecież Lubański do 2017 roku pozostawał rekordzistą pod względem strzelonych goli (48 na koncie).
Na czym polega fenomen Lubańskiego, Laty, ale też innych: Kazimierza Kmiecika, Grzegorza Piechny czy też Tomasza Frankowskiego? Rozmowy przed kamerami CANAL+ ukazują wszystko, o co do tej pory nie zapytano. Najlepsi napastnicy w historii polskiej piłki mówią, kto nauczył ich strzelać gole, którzy bramkarze mieli na nich patent, ale też nie ukrywają historii o największych kiksach. Ilustracjami do rozmów z „królami” są fragmenty meczów z archiwum TVP i Biblioteki Piłkarstwa Polskiego PZPN, zdjęcia z prywatnych zbiorów piłkarzy oraz tytuły gazet z tamtych czasów, tj. „Przegląd Sportowy”, „Sport”, „Sportowiec”, „Piłka Nożna” oraz „Tempo”. Nie brakuje anegdot z boiska, ciekawostek, a także archiwalnych nagrań.
Włodzimierz Lubański zostawał królem strzelców cztery razy z rzędu w barwach Górnika Zabrze w latach 60. XX wieku, a następnie wyjeżdżał – do Francji i Belgii. Z kadrą Kazimierza Górskiego zdobywał mistrzostwo olimpijskie w 1972 roku w Monachium, a z drużyną Jacka Gmocha, której wątek poświęcono w serialu, zagrał na mundialu sześć lat później. Był też najmłodszym zawodnikiem, który wystąpił w biało-czerwonych barwach (w wieku 16 lat i 188 dni). W RFN w 1974 roku nie zagrał, ale to tam rozbłysnęła gwiazdy Grzegorza Laty, który… także tam został królem strzelców z siedmioma bramkami zdobytymi na koncie. Później zostawał też prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, ale bez większych sukcesów, z niechlubnym odejściem na koncie.
Po cztery razy dominowali w Ekstraklasie też legendarni napastnicy Wisły Kraków, Kazimierz Kmiecik (zobacz także materiał o p. Julii Kmiecik, matce byłego gracza Wisły w CANAL+) oraz Tomasz Frankowski.
Jednakowoż „Franek” łowcą bramek był także w barwach białostockiej Jagiellonii – w sezonie 2010/2011. Mówimy tu o zupełnie różnych latach, Kmiecik był bowiem ostoją „Białej Gwiazdy” w latach 70.
Współczesność reprezentuje też Grzegorz Piechna, czyli człowiek, który w polskiej lidze debiutował w wieku 28 lat, a rok później wbił się nawet do reprezentacji Polski. Trudno bowiem zapomnieć sezon 2005/2006, gdy na podstawie utworu „Dragostea din tei” grupy O-Zone, stworzono hit „Grzegorz Piechna, ligi duma, hej!”… co i tak jest niezłym wyczynem, jak na kogoś, kto później zajął się bardzo pożytecznym zawodem i prowadzeniem firmy sprzedającej węgiel.
Jak mówi Rafał Nahorny, w swojej części serialu skupił się na latach 60. oraz 70., więc siłą rzeczy bohaterowie tych epizodów, są już po 70. roku życia.
– Rozmowy z nimi były bardzo ciekawe, często dowcipne, ale i wzruszające. Chciałem przede wszystkim, aby Lato, Lubański i Kmiecik opowiedzieli o tym, jak się zdobywa bramki, jak się wygrywa lub przegrywa mecze. Rozmawialiśmy nie tylko o lidze, także o mistrzostwach świata w 1974 (najlepszym strzelcem turnieju został Grzegorz Lato), 1978 oraz 1982 roku, a także igrzyskach olimpijskich w 1972 roku. Mam nadzieję, że to, co udało się zgromadzić, pozwoli widzom przypomnieć sobie legendy polskiej piłki, a także przeżyć nie tylko sportowe emocje – opowiada dziennikarz znany z komentarza meczów Premier League.
autor: Rafał Majchrzak