Kilka dni temu Jan Bednarek skończył 27 lat. Aż trudno uwierzyć, ale z Lecha Poznań do Southampton przenosił się w 2017 roku. Bez wątpienia reprezentant Polski wierzył, że klub z południowej Anglii jest jedynie przystankiem, a pójście wyżej – kwestią czasu. 2022 był dla obrońcy Świętych trudnym rokiem. 2023 zdefiniuje dojrzały okres jego kariery.
Sporo zmieniło się na futbolowej mapie Anglii, od kiedy Bednarek poszedł na wypożyczenie do Aston Villi. W Birmingham zwolniono Stevena Gerrarda, który ściągnął tam naszego rodaka. A Unai Emery, jego następca, pokazał, na czym polega różnica między uznanym trenerem a szkoleniowcem, który o tym dopiero marzy.
Patrząc na pozycję The Villans w Premier League i ich ostatnie wyniki, można tylko żałować, że polskiemu zawodnikowi nie udało się tam przebić. Mielibyśmy wówczas kadrowicza w bardzo mocnym zespole. Gdy powstaje ten tekst, ekipa Emery’ego rozbija Newcastle United, jednego z kandydatów do gry w Lidze Mistrzów.
JAN BEDNAREK — WIZJA GERRARDA
Bednarek był pomysłem Gerrarda, nie Emery’ego. To było zresztą wypożyczenie, które od samego początku układało się fatalnie. I choć Polak był przekonany o słuszności wyboru (chciał go również West Ham United, cierpiący na deficyt dobrych obrońców), a ówczesny menedżer AV roztoczył przed nim wizję, jakiej nie można było się oprzeć, sprawy nagle zaczęły się komplikować.
Piłkarz przyszedł do Villi tuż przed starciem z Manchesterem City. Nic więc dziwnego, że Gerrard nie chciał wystawiać go do podstawowego składu zespołu, który dopiero co poznał, od razu na takiego przeciwnika. Na nieszczęście dla Bednarka, spotkanie zakończyło się remisem.
W kolejnym ligowym meczu nie mógł wystąpić z powodów regulaminowych. Aston Villa mierzyła się z Southampton, więc musiał pauzować jako gracz wypożyczony z St. Mary’s. Wygrała 1:0. Gerrard uwierzył, że złapał wiatr w żagle i te wyniki popchną drużynę w dobrym kierunku. Ale miesiąc później już nie pracował w klubie.
JAN BEDNAREK — POWRÓT DO SOUTHAMPTON
Pod koniec stycznia Bednarek wrócił do Southampton. W magazynie
"Jej Wysokość Premier League" mówił, że to naturalny ruch. W Villi Emery układał wszystko po swojemu. Polak potrzebował regularnego grania. Utrata miejsca w podstawowym składzie reprezentacji na mundialu w Katarze była wystarczająco mocnym sygnałem, że historię z Villa należy zamknąć. Z kolei Święci chcieli tego powrotu. Wszystko wskazuje, że gdyby nie chęć zmiany otoczenia przez Bednarka, jeszcze, gdy menedżerem był Ralph Hasenhuttl, nasz obrońca grałby, jak to miało miejsce wcześniej, regularnie w podstawowym składzie.
Patrząc na całą sytuację z boku, łatwo jest piłkarza potępić i zadać pytanie: po co ruszał się z miejsca, w którym wszystko miał poukładane. Ale byłoby to niesprawiedliwe. Bez względu na wykonywany zawód, ludzie potrzebują czasem zmiany otoczenia. Polak czuł, że lata lecą, a on może nie spróbować innych wyzwań. Postanowił wyjść ze strefy komfortu. Tak powinno się odczytywać tamten ruch.
Powrót do Southampton ze sportowego punktu widzenia był dobry. Bednarek znów zaczął regularnie grać na poziomie Premier League. Wyzerował system i wrócił do ustawień bazowych. Okoliczności są jednak bardzo trudne. Święci to jeden z głównych kandydatów do spadku z elity.
JAK LEICESTER CITY?
Jak trudna misja czeka Janka i jego kolegów, niech najlepiej świadczy fakt, że takie „wielkie ucieczki” zdarzają się w Anglii raz na kilka lat. Może coś o tym Bednarkowi opowiedzieć Marcin Wasilewski. Leicester City z Polakiem w składzie salwowało się ucieczką przed degradacją w sezonie 2014-15, będąc w bardzo podobnej sytuacji co teraz The Saints.
Od świąt Bożego narodzenia zespół Southampton nie był na ostatnim miejscu w tabeli tylko przez tydzień. Ze strefy spadkowej nie wydostał się od początku listopada. Nigdy w historii nie miał po trzydziestu kolejkach tak mało punktów. Sytuacja jest naprawdę bardzo zła.
Kiedy popatrzymy na liczby drużyny Rubena Sellesa, właściwie każda z nich jest złą wróżbą. Może poza średnią wieku. Święci to najmłodsza jedenastka w lidze, sam Selles jest zresztą najmłodszym menedżerem. Za to jednak nikt utrzymania nie da.
Patrząc na ruchy szefów klubu, można odnieść wrażenie, że budują zespół, który spadnie do Championship i zacznie wszystko od nowa, starając się o jak najszybszy powrót. Bo jak inaczej określić taki ruch jak zatrudnienie menedżera, dla którego to pierwsza samodzielna praca w seniorskiej piłce?
JAN BEDNAREK — CO DALEJ?
Southampton to dziś wielka niestabilność. Poszukiwanie optymalnego składu. Nerwowe ruchy zarządu, który zwolnił przecież już dwóch trenerów – wspomnianego Hasenhuettla i Nathana Jonesa (jego po zaledwie trzech miesiącach pracy).
Katastrofa, na jaką się teraz zanosi, wisiała w powietrzu już wcześniej. Drużyna nie robiła postępów. Dwa sezony z rzędu zajmowała 15. miejsce w lidze, ale przewaga nad spadkowiczami była coraz mniejsza. W poprzednich rozgrywkach już tylko pięć punktów.
Święci z ekipy, która cztery sezony z rzędu regularnie finiszowała w górnej dziesiątce stawki, stali się przeciętniakiem, regularnie obijającym się pomiędzy strefą spadkową a dziesiątym miejscem. Dziś pewnie dużo by oddali za takie lokaty.
Bednarek w grudniu 2020 roku przedłużył kontrakt o 4,5 roku. Wtedy wydawał się to logiczny ruch. Polak miał oferty z innych klubów, ale zdecydował, że moment odbicia się z progu dopiero przed nim. Wszystko potoczyło się jednak inaczej. W przypadku spadku do Championship Bednarek z pewnością będzie chciał zmienić pracodawcę. Z taką liczbą meczów na poziomie Premier League (blisko 150 występów), nie powinno być z tym problemów. Trzeba będzie tylko dokonać dobrego wyboru.
autor: PRZEMYSŁAW RUDZKI [CANAL+]
Przeczytaj także
24h Le Mans – wyścig legendarny. Robert Kubica i Jakub Śmiechowski w drodze po sukcesy
Kiedy w 2016 roku Formuła 1 zorganizowała Grand Prix Europy w Azerbejdżanie, wcale nie to było najbardziej bulwersującym faktem. Fani motorsportu byli wściekli, ponieważ promotorzy stwierdzili, że dobrym pomysłem będzie wyznaczenie daty wyścigu na pokrywającą się z 24h Le Mans. Teraz na szczęście taka kolizja nie występuje. Po raz trzeci o wygraną zawalczy załoga z […]
Sportowe hity czerwca w CANAL+. Pod znakiem Widzewa, Rakowa i finałów NBA
Prezentujemy sportowe hity czerwca. Przed nami premiery dwóch seriali oryginalnych CANAL+ – “Widzew. Razem Tworzymy Siłę” oraz “Raków. Pierwszy wszystko”. Obserwować będziemy też zakończenie rozgrywek LaLiga Santander i Ligue 1 Uber Eats. Nie zabraknie też występów gwiazd — o żużlowe emocje zadbają największe postaci PGE Ekstraligi, po zakończeniu Roland Garros czekają nas zaś kolejne tenisowe […]
Jean-Michel Aulas odchodzi z Olympique Lyon. Koniec ery wiecznego prezydenta
W nocy 8 maja L’Equipe opublikowało artykuł, który wstrząsnął piłkarską Francją. „Jean-Michel Aulas et l’OL, c’est fini”. Koniec, którego teoretycznie można było się spodziewać. Ale na który nikt nie był gotowy. Po 36 latach kończą się rządy bezsprzecznie najlepszego prezydenta w historii francuskiej piłki. Jean-Michel Aulas przekształcił Olympique Lyon z drugoligowego biedaka w europejską markę. […]