Serial „Trenerzy. Pod presją”. Trudne realia pracy w Ekstraklasie

Serial „Trenerzy. Pod presją”. Trudne realia pracy w Ekstraklasie

13 June 2025

Praca trenera w Ekstraklasie to ciągły emocjonalny rollercoaster. Serial „Trenerzy. Pod presją” pokazuje to z bliska.


Obejrzałem pierwsze trzy odcinki nowego serialu Macieja Klimka pt. „Trenerzy” i jestem pod wrażeniem. Po „Sędziach” i serii o Widzewie Łódź „Razem Tworzymy Siłę” (do obejrzenia w naszej aplikacji), przyszedł czas na uważne podglądanie trenerów. Podtytuł „Pod presją” znakomicie obrazuje codzienność ich pracy. Nieustanną walkę o dobry wynik, poprawę jakości gry drużyny i poszczególnych piłkarzy. Zarządzanie sztabem szkoleniowym i przede wszystkim szatnią. Przygotowywanie treningów, analiz. Udział w konferencjach. Życie na walizkach i nieustanną szarpaninę ze stresem. A na końcu niepewność i pracę 24 godziny na dobę. Bez przerwy. Bez oddechu. Na pełnych obrotach.


Serial „Trenerzy. Pod presją”: kim są bohaterowie?


Bohaterami serialu są trenerzy, którzy walczyli w poprzednim sezonie o utrzymanie w ekstraklasie albo – jak Kamil Kuzera – o powrót do pracy. To były różne osobowości i perspektywy w drodze do przetrwania w elicie. Rafał Górak z GKS-u Katowice, Szymon Grabowski z Lechii Gdańsk i Mateusz Stolarski z Motoru Lublin w roli trenerów beniaminków. A Tomasz Tułacz z Puszczą Niepołomice jako drugoroczniak na najwyższym poziomie. Trener Tułacz przeszedł z sukcesem przez tę planszę w sezonie 2023/24. Teraz Puszcza miała potwierdzić, że jest dla niej, z jej specyficznym defensywnym stylem, opartym na dopracowanych stałych fragmentach gry, miejsce w PKO Bank Polski Ekstraklasie.


Świat decyzji, emocji, presji


Ciekawie ogląda się wspomnianą ekipę w serialu, gdy spotykało się ją przez cały sezon na stadionach. Udzielali wywiadów. Przybijali z nami piątki. Zamieniali w biegu słowo, oczywiście w pełni skupieni na zadaniu, bo jak na skrzydłach lecieli do szatni na godzinę przed pierwszym gwizdkiem, żeby dopracować organizację w najdrobniejszych detalach. A potem żyli meczowymi emocjami przy ławkach rezerwowych, by po końcowym gwizdku szybko zniknąć w szatniach, żeby podsumować wynik i grę drużyny. Przeżyłem jako zawodnik wielu trenerów o przeróżnych charakterach, warsztatach, charyzmach i osobowościach. Ale dopiero ten serial pozwala w większym wymiarze wejść do ich złożonego świata. Świata decyzji, emocji, presji, analizy, wyborów, sukcesów i porażek.


O czym jest serial „Trenerzy. Pod presją”?


Maciej Klimek jako realizator i pomysłodawca tej serii oraz jego ekipa podążają w każdej kolejce ligowej za głównymi bohaterami. Ale to nie tylko opowieść o każdym z trenerów. To przenikanie się wielu światów. Z bliska widzimy szatnie tych klubów. Przyglądamy się piłkarzom, którzy odbierają treningowe i meczowe instrukcje od szkoleniowców. Poznajemy bliskich współpracowników, piony sportowe. Czujemy na własnej skórze reakcje kibiców i ich przełożenie na codzienną pracę trenera w naszej ukochanej Esie.


Kulisy pożegnań


Najbardziej satysfakcjonuje nas to, że ci nasi, serialowi Trenerzy nam bezgranicznie zaufali, mimo wielkiego wyzwania, któremu musieli stawić czoła. Znamy rozstrzygnięcia. Wiemy, jak potoczyły się ich losy, ale to nie jest żaden spoiler. Wręcz przeciwnie – aż chcemy poznać prawdziwe kulisy zwolnienia Szymona Grabowskiego z Lechii. Poczuć niezdrowe relacje w pionie sportowym klubu z Gdańska i przeżyć emocjonalne pożegnanie z piłkarzami Biało-Zielonych, które poruszyło w szatni niejedno serce i niejedną łzę. Plus w bonusie słowa trenera Grabowskiego podczas ostatniej wizyty w szatni: „Nie będzie mnie już z Wami, ale od tej pory jestem Waszym pierwszym i najwierniejszym kibicem!”. Mocne, prawdziwe, szczere.


Trenerzy na emocjonalnej huśtawce


I to jest niewątpliwie najwyższa wartość tego serialu. Dostajemy trenerów takimi, jakimi są na co dzień, ale w różnych okolicznościach. Od euforii po zwycięstwie, przez swobodne relacje w tygodniu treningowym, odprawy przedmeczowe, stres po niepowodzeniu, aż po rollercoaster emocjonalny. I na szarym końcu samotność w pokoju trenerskim, gdy trzeba zmielić, przetrawić i oswoić gorycz porażki.


Robota zabierana do domu


Wzorem serii o Sędziach, zajrzymy też z kamerami do życia prywatnego naszych bohaterów, bo ono naprawdę istnieje, choć musi siłą rzeczy zejść na dalszy plan. Taki urok pracy trenera w ekstraklasie (i nie tylko!). Każdy z nich zabiera robotę do domu. Po prostu nie ma innej opcji. Po wygranych można złapać chwilę wytchnienia. Ale po wpadkach, gdy widmo spadku i zwolnienia z pracy zagląda w oczy, głowy trenerów pracują bez zatrzymania i resetu. Ale oni się na to godzą w porozumieniu z najbliższymi, żeby realizować życiową pasję. Fakt, pod gigantyczną presją, którą w tym serialu poczujecie na własnej skórze. A bonusem niech będzie narrator, czyli Olek Grom, znaczy Olaf Lubaszenko, który zgrabnie reguluje ostre tempo emocjonalnych odpraw, dynamicznych analiz, stadionowej wrzawy i skoków trenerskiej adrenaliny! Polecam!

Udostępnij

Już przeczytane? Daj znać co myślisz o tym artykule!

Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.

Gość

0/500