Już przeczytane? Pora na film!
Zamów dostęp do serwisu Netflix razem z CANAL+ online. To się opłaca! Masz już swój Netflix? Połącz łatwo i wygodnie swoje konto z ofertą CANAL+ i zyskaj dostęp do setek filmów i seriali na życzenie.
Odległa przeszłość, wnosząc po zbrojach i ogólnym cywilizacyjnym zacofaniu – średniowiecze, i to wczesne. Willibrord (Krzysztof Pieczyński), biskup, ale też rycerz, prawdziwy wojownik Najwyższego, przypływa łódką do nieznanych brzegów. Jego towarzysze są martwi. On sam, najwyraźniej wyczerpany psychicznie, z pewnością również fizycznie, wyskakuje za burtę i rzuca się wpław, szepcząc w myślach słowa modlitwy. Później, doszedłszy nieco do siebie, odpycha łódź z powrotem w morze. Nie ma powrotu. Przybył tu z misją, którą wypełni lub zginie. Trzeba przyznać: twardy z niego facet. Film „Krew Boga” jest opowieścią o niezłomnym fanatyku.
Willibrord chce krzewić chrześcijaństwo w pewnej pogańskiej osadzie. Musi zdążyć, zanim na miejsce przybędzie król ze zbrojną świtą i wytrzebi wszystkich niewiernych. Bohater przybył tu, aby uratować tkwiących w mrokach niewiedzy innowierców. A przynajmniej tak mu się wydaje. Zrobi wszystko w imię swojego celu. Po trupach do nieba. Jego towarzystwem w nowym świecie staje się pewien milczący chłopak (Karol Bernacki), którego skromna postawa zdaje się przemawiać do dzikusów bardziej niż surowa bezwzględność. Film „Krew Boga” zderza ze sobą ich dwie skrajnie różne postawy.
Jeśliby ulec taksonomicznej pokusie i spróbować obdarować film „Krew Boga” gatunkowym tagiem, trzeba byłoby go uznać za obraz historyczny. Nie jest to jednak taki film historyczny jak cieszące się niesłabnącą popularnością produkcje pokroju „Potopu” Jerzego Hoffmana czy „Krzyżaków” Aleksandra Forda – to nie wystawne widowisko, pełne wątków i bohaterów, do stworzenia którego zaprzęgnięto tłum ludzi, w tym statystów, aby ludzką masą wypełnili omiatane zamaszystymi ruchami kamery sceny zbiorowe. To kino znacznie skromniejsze, rozpisane na zaledwie kilka ról, do tego z ograniczonymi do minimum kwestiami dialogowymi. Pod względem formalnym produkcja ta plasuje się po stronie arthouse’u. Ponadto nie jest to obraz historyczny w tym sensie, że opowiada nam o konkretnych, opisanych w podręcznikach zdarzeniach. Ekranowa sytuacja jedynie nawiązuje do opowieści o mniej lub bardziej udanych ewangelizacyjnych ekskursjach, na przykład wyprawie Wojciecha Sławnikowica do Prus. „Historyczność” tego filmu jest wysoce umowna, to zaledwie kostium. Tak naprawdę mamy do czynienia z alegorią.
Tematem tej przypowieści jest paradoks nadgorliwości, która prowadzi do efektów odwrotnych niż zamierzone. Oskarżenie o nadgorliwość jest tutaj kierowane pod adresem Kościoła katolickiego. W trakcie rozwoju akcji widzimy, jak ewangelizacyjna misja ulega stopniowej degeneracji. Wyrachowane i agresywne działanie stoi bowiem w sprzeczności z chrześcijańskimi ideami pokory. Pokorą z kolei emanuje cichy towarzysz Willibrorda, który z czasem urasta do rangi postaci wręcz chrystusowej. Ale jak Kościół – instytucja, ujmując sprawę możliwe delikatnie, o arbitralnym podejściu do spraw wiary – może zareagować na człowieka, który przypomina o hipokryzji ludzi duchownych?
Reżyser filmu „Krew Boga”, Bartosz Konopka, jako główną inspirację podaje „Valhallę. Mrocznego wojownika” Nicolasa Windinga Refna. „Valhalla” stanowi szczególny film w dorobku Duńczyka, znanego szerokiej publiczności przede wszystkim z „Drive”, w którym główną rolę zagrał Ryan Gosling. Zacząwszy od utrzymanego w realistycznym stylu kina sensacyjnego, z czasem próbował poszerzać zainteresowania i środki wyrazu, a najbardziej radykalnym, przełomowym punktem na tej drodze był właśnie rzeczony film – opowieść o tajemniczym, jednookim i niemym wikingu, który razem z grupą krzyżowców wyrusza na zamorską wyprawę, aby dotrzeć do obcego, niebezpiecznego świata, najprawdopodobniej Ameryki. Inspiracje „Valhallą” zaznaczają się w „Krwi Boga” nie tylko na poziomie wyjściowego konceptu fabularnego, ale i upodobania do minimalizmu: szczątkowej akcji, małej liczby słów, intrygującej aury niedopowiedzenia, która pobudza do snucia własnych interpretacji. Oba filmy też podobnie wyglądają: stalowoszare, z jednej strony dosadne, z drugiej strony mocno wystylizowane.
Innym tytułem, którego wpływ widać w „Krwi Boga”, jest „Na srebrnym globie” Andrzeja Żuławskiego, przeklęta, niegdyś pogrzebana przez PRL-owskie władze superprodukcja. Nie jest to film historyczny, tylko science fiction, i nie opowiada o misji ewangelizacyjnej, lecz o próbie założenia nowej cywilizacji na obcej planecie, ale ważne są w nim wątki religijne – także u Żuławskiego zinstytucjonalizowana wiara ulega zwyrodnieniu. Między filmami znaleźć można też wizualne podobieństwa: szczególnie początek „Krwi Boga” przywodzi na myśl plażowe sceny z „Na srebrnym globie”, a ponadto Konopka często puszcza kamerę we frenetyczny taniec podobny do tego, jaki stał się znakiem rozpoznawczym kina Żuławskiego.
Oglądaj „Na srebrnym globie” w CANAL+ online.
Urodzony w 1972 roku w Myślenicach, Konopka studiował filmoznawstwo, dziennikarstwo i reżyserię. Początkowo sławę zyskał jako dokumentalista – jego „Królik po berlińsku” został uhonorowany nominacją do Oscara. Jednakże fabularny debiut Konopki, „Lęk wysokości”, był już fabułą, konkretnie zaś – dramatem. „Krew Boga” była kolejnym, dość zaskakującym krokiem na drodze artystycznych poszukiwań. Później reżyser zawrócił z tej arthouse’owej ścieżki i zajął się kinem bardziej komercyjnym – następnym jego pełnym metrażem była „Wyrwa”, thriller według prozy Wojciecha Chmielarza.
Oglądaj film „Wyrwa” w CANAL+ online.
„Krew Boga” była dla Konopki dziełem ważnym także z innego powodu. „Pracuję nad tym filmem od 7 lat” – powiedział. „Powstawał jako mój sprzeciw wobec Kościoła, który mówi nam, jak mamy żyć, a sam nie daje przykładu do naśladowania. Jako sprzeciw wobec autorytarnych instytucji i systemów, które narzucają swoją ideologię”. Jednakże wskutek narastających prywatnych frustracji artysta przeżył kryzys, który koniec końców doprowadził go do wiary. „Docierasz do najgłębszej pustki w swoim sercu, której nie jest w stanie zapełnić żaden człowiek. I tam, na dnie ciemnej studni, Bóg najchętniej wyciąga po ciebie rękę. A może po prostu miałem już dość i oddałem kontrolę. Potrzebowałem jakiejś siły wyższej, która mnie wyciągnie. Czułem, że nic innego nie pomoże. Zacząłem rozmawiać ze swoją siłą wyższą, a może na początku z samym sobą, no bo wciąż nie wierzyłem w Boga i inne tego typu baśnie. Tylko że on zaczął działać”.
Film „Krew Boga” spotkał się, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę jego hermetyczną, wymagającą formułę, z mieszanymi opiniami. W serwisie Filmweb średnia ocena użytkowników wynosi 5.2, zaś krytyków – 5.1 (swoją drogą, to wcale nie taki częsty przypadek zgodności między widzami nieprofesjonalnymi i profesjonalnymi). W swojej recenzji na łamach rzeczonego serwisu krytyk Sebastian Smoliński był dość powściągliwy w ocenie filmu. Z jednej strony z wyraźnym ukontentowaniem pisał: „Przypowieść Konopki to obłąkane, rozedrgane kino, które łączy antropologiczne ambicje ze średniowieczną odmianą kina eksploatacji”. Z drugiej zaś narzekał: „Tak skupionemu na chrześcijańskiej optyce filmowi zabrakło końskiej dawki pogańskiej energii i bluźnierstwa”. Za to jednoznacznie zachwycony był Łukasz Maciejewski, który z charakterystyczną dla siebie emfazą pisał w recenzji zamieszczonej na stronie Onetu: „Szkarłat, zgniła zieleń, przesterowany błękit. Nawet wiele godzin po zakończeniu seansu w głowie pozostają kolory tego filmu. Kolory, kostiumy, a na pierwszym planie figury ludzkie, postaci. Nie muszą być bezimienne, zapamiętujemy również ich charaktery, ale ważniejsze jest to, co rozgrywa się w przestrzeni pozakadrowej. Tam dzieje się najwięcej i najciekawiej. Kotłowanina, emocje, namiętności i próba ich zniwelowania, próba nadania życiu sensu poprzez wiarę, poprzez duchowość”.
Cały film „Krew Boga” możesz teraz obejrzeć w serwisie CANAL+ online.
W głównych rolach wystąpili Krzysztof Pieczyński i Karol Bernacki. Na ekranie pojawiają się ponadto: Wiktoria Gorodeckaja, Jacek Koman, Jan Bijvoet, Jeroen Perceval oraz Olivier de Sagazan.
Film zrealizował Bartosz Konopka, który ponadto napisał scenariusz razem z Przemysławem Nowakowskim oraz Anną Wydrą. Za zdjęcia odpowiadał Jacek Podgórski.
Zamów dostęp do serwisu Netflix razem z CANAL+ online. To się opłaca! Masz już swój Netflix? Połącz łatwo i wygodnie swoje konto z ofertą CANAL+ i zyskaj dostęp do setek filmów i seriali na życzenie.
Film zdobył liczne nagrody, w tym nagrodę za zdjęcia na festiwalu w Gdyni oraz Orła za najlepszą charakteryzację. Na festiwalu Cinepocalypse w Chicago wyróżniono go za rolę Pieczyńskiego, zdjęcia, scenariusz oraz w kategorii „najlepszy film fabularny”. „Krew Boga” zdobyła ponadto Grand Prix na Festiwalu im. Krzysztofa Komedy w Ostrowie Wielkopolskim.
Zdjęcia do filmu powstawały w Górach Stołowych, okolicach Ustki i Kudowy-Zdroju.