Już przeczytane? Pora na film!
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Ikoniczna seria powraca, a wraz z nią dinozaury. Gdzie obejrzeć film „Jurassic World: Odrodzenie”? Superprodukcja zadebiutuje na polskich ekranach 4 lipca.
Gdzie obejrzeć film „Jurassic World: Odrodzenie”? Obraz wejdzie na polskie ekrany 4 lipca.
Dinozaury, wskrzeszone niegdyś z DNA, które zachowało się w prehistorycznych bursztynach, stały się w XXI wieku czymś nieomal spowszedniałym. Zabłąkany diplodok, który blokuje ruch drogowy w metropolii, jest czymś, co budzi więcej irytacji niż zdumienia i zachwytu. Muzea z kośćmi wielkich gadów, niegdyś przyciągające tłumy, teraz świecą pustkami. Samym dinozaurom grozi ponadto kolejne wyginięcie – współczesne środowisko okazało się dla nich nieprzyjazne. Ostatnie okazy prowadzą życie w tropikalnych enklawach. I to właśnie na jedną z tropikalnych wysp wyrusza grupa śmiałków na specjalną misję. Gdzie obejrzeć film „Jurassic World: odrodzenie”? Produkcja wejdzie na ekrany polskich kin już 4 lipca.
Bohaterowie, wynajęci przez potężną korporację, muszą pobrać próbki DNA dinozaurów, które mają zostać wykorzystane do produkcji specjalnego leku. Na wyspie, gdzie zostają wysłani, nie żyją jednak tylko zwykłe dinozaury – wśród nich są też mutanty, stworzone w opuszczonym laboratorium w celu uatrakcyjnienia rozrywki. Niektóre to krwiożercze, niepowstrzymane bestie. Gdzie obejrzeć film „Jurassic World: Odrodzenie”? Ekscytujące widowisko wejdzie do kinowej dystrybucji już 4 kwietnia.
„Czy starszy człowiek, który kupuje sobie nowy, wygodny materac, myśli o tym, że najprawdopodobniej będzie to jego łoże śmierci?” – pyta filozoficznie Xavier, na co dzień beztroski palacz marihuany, który trafił na tropikalną wyspę, po której swobodnie wałęsają się dinozaury. To egzystencjalne z ducha pytanie zadaje, zagapiwszy się na wręcz psychodelicznie zielony krajobraz, pełen ciągnących się po horyzont drzew, sielski jak tapeta Windowsa. Czy ta arkadia będzie jego grobem? To dziwne napięcie – między rajskim pięknem a groźbą śmierci – towarzyszy całemu seansowi filmu „Jurassic World: Odrodzenie”. Stanowi też centralny paradoks całej serii, która oscyluje gdzieś na granicy między przygodową rozrywką dla dzieci a kinem grozy dla nieco doroślejszych widzów.
Taki właśnie był pierwszy „Jurassic Park” Stevena Spielberga z 1993 roku – zaprojektowany jako lunapark dla całej rodziny, ale w pewnych momentach zbyt ostry, drapieżny. Pokazywany w Polsce bez żadnych kategorii wiekowych, stał się przyczyną moralnej paniki i miejskich legend; ci, którzy dorastali w latach 90., mogą pamiętać straszliwe opowieści o straumatyzowanach dzieciakach, które wybrały się do kina na bajkę o dinozaurach, a dostały film o prehistorycznych potworach rozszarpujących na strzępy wrzeszczących homo sapiens. W „Jurassic World: Odrodzeniu” bardziej hardkorowe elementy są serwowane oszczędne, ale z sadystycznym wyczuciem. Postacie znikające w szeroko rozwartych paszczach, odcięta dłoń wciąż kurczowo trzymająca walizkę. Postać zmutowanego jaszczura, przypominającego krzyżówkę tyranozaura z Xenomorphem z serii „Obcy”, obdarzonego groteskowo wielkim łbem z wypukłym czołem. Kolejne razy, kiedy, jak mogłoby się zdawać, słodka, niewinna dziewczynka zostaje pożarta przez dinozaura, a my dopiero po długiej, długiej chwili odkrywamy z ulgą, że tak naprawdę nic się jej nie stało. Słowem: jest się czego bać.
Reżyserem filmu jest Gareth Edwards – twórca wywodzący się z amerykańskiego kina niezależnego, który zadebiutował niskobudżetowym filmem drogi sci-fi „Strefa X”, umiejętnie łączącym w sobie rozmach i intymną perspektywę. Wraz z rozwojem kariery przeszedł do pierwszej, blockbusterowej ligi. Nakręcił „Godzillę”, pierwszą odsłonę franczyzy „Monsterverse”, w której podjął próbę pożenienia typowego kajiu eiga z reporterskim kinem spod znaku wczesnych dokonań Paula Greengrassa. Następnie zmierzył się jeszcze z większą popkulturową marką: „Gwiezdnymi wojnami”. „Łotr 1” spotkał się początkowo z mieszanymi opiniami, ale jego bardziej szorstki, poważniejszy rys miał wpływ na kształt powszechnie już chwalonego serialu „Andor”. Pierwszym od czasu debiutu autorskim projektem Ewardsa był „Twórca” – cyberpunkowe widowisko, w którym przerysowana estetyka anime łączyła się z wizualną poezję w stylu Terrence’a Malicka. „Jurassic World: Odrodzenie” stanowi natomiast powrót do najemnej pracy na rzecz franczyzy. Czy Amerykaninowi udało się tym razem nadać ustalonej kilka dekad temu formule własnego artystycznego sznytu?
Jedno jest pewne: Edwards lubi wielkie potwory. Pojawiały się one w jego debiucie, noszącym zresztą oryginalny tytuł „Monsters”, pojawiają się też, rzecz jasna, w „Godzilli”. W „Jurassic World: Odrodzeniu” ma okazję zaludnić ekran przeróżnymi podgatunkami prehistorycznych gadów, nie musząc do tego trzymać się archeologicznej wiedzy – w końcu fantastycznonaukowy punkt wyjścia fabuły pozwala mu popuścić wodze fantazje i stworzyć przeróżne wariacje na temat znanych dinozaurów. W jednej ze scen pojawia się nawet otwarte nawiązanie do „Strefy X” – podobnie jak tam, bohaterowie z mieszanką konsternacji i zachwytu przyglądają się pieszczotom wymienianym przez parę diplodoków. W szerszym ujęciu Edwards podporządkowuje się jednak konwencji jurajskiej przygody. Żadnych eksperymentów, żadnej dekonstrukcji. Zamiast tego dostajemy znajomą opowieść o ludziach błąkających się po dżungli, pośród której przechadzają się zwaliste kształty i rozbrzmiewają przesterowane ryki.
Film spotkał się jak na razie z mieszanymi opiniami. W serwisie Rotten Tomatoes na chwilę obecną ma średnią ocen krytyków 52%, dokładnie taką samą średnią posiada także w serwisie Metacritic. Film zgarnia jednak również pozytywne opinie, także w Polsce. Na internetowych łamach Onetu Bartosz Sąder napisał: „Po fatalnych kontynuacjach z uniwersum "Parku Jurajskiego" wydawało się, że dla dinozaurów jednak lepiej, kiedy pozostają muzealną skamieliną. Na szczęście najnowsza część kultowej serii — "Jurassic World: Odrodzenie" — jest nową energią dla skostniałej serii. Nie jest to film idealny, ale daje nadzieję na lepsze jutro. Przynajmniej dla jurajskich stworzeń”. Jak ocenią go widzowie? Dowiemy się niedługo. Gdzie obejrzeć film „Jurassic World: Odrodzenie”? Tytuł wejdzie do kinowej dystrybucji już 4 lipca.
Gdzie obejrzeć film „Jurassic World: Odrodzenie”? Produkcja wejdzie na ekrany polskich kin 4 lipca. O premierze VOD poinformujemy w stosownym momencie.
Oglądaj poprzednie części serii w serwisie PREMIERY CANAL+:
„Zaginiony świat: Jurassic Park”
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Reżyserem filmu jest Gareth Edwards („Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie”, „Twórca”, „Godzilla”, „Strefa X”). Scenariusz do niego napisał natomiast David Koepp („Mission: Impossible”, „Wojna światów”, „Jurassic Park”).
W obsadzie „Jurassic World: Odrodzenia” znaleźli się: Scarlett Johansson, Mahershala Ali, Jonathan Bailey, Rupert Friend, Manuel Garcia-Rulfo.
„Jurassic World: Odrodzenie” to film produkcji amerykańskiej.
To czwarty tytuł z serii „Jurassic World”, zaś siódmy w franczyzie „Jurassic Park”.
Scenarzysta filmu, David Koepp, jest także autorem scenariusza do pierwszego „Jurassic Park”.
Przeczytaj o najlepszych filmach o dinozaurach.
Przeczytaj o innej głośnej wakacyjnej premierze – „28 latach później”.
Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.