Już przeczytane? Pora na film!
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Dzisiaj postanowiliśmy przyjrzeć się kultowemu, gigantycznemu monstrum o niejasnym pochodzeniu, które jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych na świecie ikon japońskiej popkultury. Inspirowała i do dziś inspiruje twórców na całym świecie. Ba, angielski przyrostek “-zilla” podkreślający nadzwyczajne rozmiary, destrukcyjną moc czy podobieństwo do potwora zawdzięczamy właśnie Godzilli. Ale to nie wszystko, bowiem kilka lat temu NASA imieniem japońskiego giganta nazwała jeden z gwiazdozbiorów. “Potworna” saga narodziła się w 1954 r. właśnie w Japonii, zaś w 1998 r. powstał pierwszy film o monstrum w Stanach. Dziś chcemy polecić Wam najlepsze produkcje z jego udziałem rodem z Azji, ale i z Ameryki. Sprawdź, które filmy o Godzilli uważamy za najlepsze.
Amerykańska produkcja to połączenie filmu akcji i sci-fi. Scenariusz napisali zdobywca nagrody BAFTA, Terry Rossio (“Shrek”, “Jeździec znikąd”, seria “Piraci z Karaibów”, “Maska Zorro”) i Jeremy Slater (“Fantastyczna Czwórka”, “Projekt Lazarus”, “Egzorcysta”, “Moon Knight”). Po “Godzilla vs Kong” nie mogło być inaczej. To drugi z filmów o Godzilli wyreżyserowany przez Adama Wingarda, którym twórca jedynie potwierdza swój kunszt. Twórcy wyszedł niezaprzeczalny blockbuster. Na nasze ekrany produkcja weszła na początku marca, okazując się tym sequelem, który bije na głowę poprzednią część. Przy 135-milionowym budżecie film zarobił na całym świecie ponad 560 milionów (!)
Kolejny film Vingarda zgłębia historię tytanów, ale również sekrety “Wyspy Czaszki”. Przedstawia też mityczną batalię, która przyczyniła się do powstania gigantów i związania ich losów z ludźmi. Generalnie fabuła to wiadomo, ludzi w zasadzie w ogóle nie ma, za to walki same potwory - imponujące, a ich walki to prawdziwe widowisko. Chapeau bas za efekty specjalne. W obsadzie znaleźli się m.in. Rebecca Hall, Brian Tyree Henry, Dan Stevens i Fala Chen. Film trwa 1 godz. 55 min.
Oglądaj w PREMIERACH CANAL+: “Godzilla i Kong: Nowe imperium”
Japońską produkcję wyreżyserował według własnego scenariusza Takashi Yamazaki (“Kamikaze”, “Tu zawsze świeci słońce”). Akcja jednego z najnowszych filmów o Godzilli rozgrywa się pod koniec II wojny światowej, kiedy to pilot kamikadze na wyspie Ōdo staje oko w oko z atakującym inżynierów i samoloty wojskowe monstrum. W ramach oczyszczenia swego sumienia, by powstrzymać monstrum przed dalszą zagładą, łączy siły z weteranami...
Choć wielu twórców próbowało do korzeni powrócić, udało się to dopiero Yamazakiemu, a i porównując produkcję do amerykańskiego MonsterVerse, zabieg okazał się niezwykle celny. Krytycy uznali tę część za jedną z najlepszych produkcji ub.r. Sceny masowej destrukcji naprawdę robią wrażenie, ale i pomiędzy nimi widz dostanie coś, co przykuje jego uwagę, bowiem reżyser akcent kładzie tu na ludzi próbujących odnaleźć po wojnie i na ich emocje. Produkcja okazała się światowym hitem, zarobiwszy ponad 100 milionów dolarów przy zaledwie 15-milionowym budżecie (!) Film ma na koncie 19 statuetek (m.in. Oscara za efekty specjalne, nagrodę Super Awards dla najlepszego filmu science-fiction / fantasy oraz dla najlepszego czarnego charakteru w filmie – mowa oczywiście o Godzilli, a także 8 nagród Japońskiej Akademii Filmowej – m.in. dla najlepszego filmu, za zdjęcia, scenariusz i dźwięk) i 16 nominacji (m.in. do nagrody Critics’ Choice w kategorii “najlepszy film zagraniczny”, do Super Awards za występy Ryûnosuke Kamiki oraz Minami Hamabe).
Amerykański film akcji / sci-fi wyreżyserował wspomniany już Adam Wingard. Scenariusz napisali Eric Pearson (“Czarna Wdowa”, “Thor: Ragnarok”, “Marvel: Przedmiot 47”) i Max Borenstein (“Lakers: Dynastia zwycięzców”, “Kong: Wyspa Czaszki”, “Hipnoza”, “Ile warte jest ludzkie życie?”). Trzeba uczciwie przyznać, że "Kong: Wyspa Czaszki" i “Godzilla II” nie okazały się wielkimi hitami. Wówczas na przyszłość MonsterVerse padł blady strach. Na szczęście pojawił się Adam Wingard, który pierwiastek ludzki sprowadził w zasadzie do minimum, serwując fanom dokładnie to, czego oczekiwali, czyli starcie gigantów. Na tle poprzednich filmów o Godzilli ten przywraca widzom wiarę. Ma na koncie Saturna za efekty specjalne oraz szereg nominacji, m.in. do Saturna w kategorii “najlepszy film sci-fi", do Kryształowej Statuetki w kategorii “ulubiony film akcji” oraz do Satelity za efekty specjalne.
Oglądaj w PREMIERACH CANAL+: “Godzilla vs. Kong”
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Scenariusz napisał Hideaki Anno (seria “Evangelion”), który wraz z Shinji Higuchi (“Shin Ultraman”, “Atak Tytanów”) stanął również za kamerą. To się po prostu nie mogło nie udać. 29. produkcja Toho Pictures i 3. reboot całej franczyzy to historia, w której na Japonię pada blady strach po pojawieniu się gigantycznego potwora w Tokijskiej Zatoce.
Reżyser nie zamierzał konkurować z budżetami i rozmachem amerykańskich filmów o gigantycznym potworze. Poszedł bardziej w stronę rodzimej widowni, co było dobrym posunięciem, nawet kosztem utraty kontekstu przez widzów spoza kraju. Godzilla ponownie symbolizuje naturalną katastrofę, zaś samą produkcję można by określić jako satyrę na państwową biurokrację. Ponoć reżyser straszył aktorów, że jeśli nie będą mówić wystarczająco szybko (szybciej, niż zwyczajowo), by bardziej upodobnili się do prawdziwych biurokratów i polityków, po prostu przerwie ujęcie. Japońsko-amerykańska produkcja zdobyła liczne nagrody, m.in. 7 nagród Japońskiej Akademii Filmowej w kategorii “najlepszy film”, za reżyserię, scenografię, oświetlenie, zdjęcia, dźwięk i montaż, oraz nominacje, m.in. do Saturna w kategorii “najlepszy film zagraniczny”.
Scenariusz napisał wspomniany już Max Borenstein. Za kamerą stanął Gareth Edwards (“Strefa X”, “Twórca”, “Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie”). Najsłynniejszy potwór w historii powraca z wielką pompą. Zrealizowana z niewiarygodnym rozmachem, spektakularna, zapierająca dech w piersiach produkcja przedstawia batalię monstrum z zagrażającymi światu złymi stworzeniami czerpiącymi swe moce z ludzkiej arogancji wobec nauki. Można by się przyczepić, że wątków ludzkich jest trochę za dużo, za to chapeau bas za twórczą odwagę i efekty specjalne. Kolejny z filmów o Godzilli, zarobiwszy ponad 500 milionów dolarów (przy nakładzie 160 milionów), zapewnił producentom kasowy sukces.
Amerykańsko-japońska produkcja ma na swoim koncie m.in. nominację do Saturna w kategorii “najlepszy film sci-fi" oraz za muzykę Alexandre Desplat, nominację do nagrody Teen Choice w kategorii “ulubiony film akcji”, “najlepszy filmowy wybuch złości - Godzilla” oraz za przełomowy występ Elizabeth Olsen, a także nominację do nagrody Japońskiej Akademii Filmowej w kategorii “najlepszy film zagraniczny”. Alexandre’a Desplat nagrodzono nagrodą Światowej Akademii Muzyki Filmowej (m.in. również za “Grand Budapest Hotel”, “Obrońcy skarbów”, “Wenus w futrze” i “Tajemnicę Filomeny”).
1. “Godzilla i Kong: Nowe imperium” (2024, reż. Adam Wingard)
2. „Godzilla Minus One” (2023, reż. Takashi Yamazaki)
3. “Godzilla vs. Kong” (2021, reż. Adam Wingard)
4. „Shin Godzilla” (2016, reż. Hideaki, Shinji Higuchi)
5. “Godzilla” (2014, reż. Gareth Edwards)