Gwiazdy jutra. Talenty z Ligue 1, które mogą błysnąć na Euro 2024

Najwięcej piłkarzy na turniej wysyła PSG. Aż dwunastu zawodników mistrza Francji ma szansę zagrać w Niemczech, z czego pięciu reprezentuje Francję. Można sobie wyobrazić sytuację, gdy całą linię napadu Trójkolorowych tworzą zawodnicy PSG. Kylian Mbappe jest pewniakiem, a spore szanse na grę mają Ousmane Dembele i Randal Kolo Muani. Dodatkowo Bradley Barcola i Warren Zaire-Emery mogą być wartościowymi zmiennikami. I właśnie te dwa ostatnie nazwiska zasługują na większą uwagę.

Zaire-Emery nie jest już postacią anonimową, ale dla wielu kibiców wciąż stanowi zagadkę. Mówimy o nastolatku (rocznik 2006), który stał się podstawowym piłkarzem PSG, a jesienią 2023 roku zadebiutował w dorosłej kadrze Francji. W dniu meczu z Gibraltarem miał 17 lat i 255 dni, co czyniło go najmłodszym debiutantem Trójkolorowych od… 114 lat. Kilka miesięcy wcześniej, w lutym 2023, wyszedł w pierwszym składzie PSG na mecz 1/8 finału LM z Bayernem, choć wtedy wydawało się, że świadczy to raczej o źle skonstruowanej kadrze niż nadzwyczajnym talencie pomocnika.

TALENTY LIGUE 1: TRUDNA KONKURENCJA ZAIRE’A-EMEREGO

Christophe Galtier dał mu szansę, ale Zaire-Emery rozkwitł pod wodzą Luisa Enrique. Wywalczył miejsce w składzie, odciskał mocne piętno na zespole. Imponował pracowitością, dojrzałością, potrafił okrasić występ pięknym golem z dystansu. Patrząc na jego boiskowe wybory, chłodną głowę trudno uwierzyć, że dopiero w marcu stał się pełnoletni. To bez wątpienia piłkarz przyszłości, o którym kibice usłyszą zdecydowanie więcej. Ale wątpliwe, by stało się to podczas Euro 2024. Didier Deschamps ma w środku pola ogromną konkurencję. O dwa wolne miejsca dla środkowych pomocników rywalizują jeszcze Adrien Rabiot, Eduardo Camavinga, N’Golo Kante, Aurelien Tchouameni i Youssouf Fofana. Zaire-Emery będzie musiał prawdopodobnie poczekać na prawdziwą szansę.

PRZEBOJOWY BARCOLA

Co innego jego klubowy kolega Barcola. Piłkarz o bezcennej dla trenera charakterystyce – przebojowy, dynamiczny, świetnie dryblujący. Wygrywa pojedynki, tworzy przewagi, dogrywa lub strzela. Ma decydujący wpływ na wyniki meczów. Przekonali się o tym piłkarze Barcelony w niedawnych ćwierćfinałach Ligi Mistrzów, wiedzą o tym ligowi rywale PSG. Gdy Barcola łapie odpowiedni rytm, jest szalenie trudny do powstrzymania. Błyskawiczny balans ciałem, sugestywne zakosy, przyspieszenie. To wszystko jest w jego repertuarze. Wychowanek Lyonu rok temu kosztował PSG 45 milionów euro, ale wielu uważało, że to kwota zawyżona, nieadekwatna do jego potencjału. Już ma za sobą udany sezon (5 goli i 9 asyst we wszystkich rozgrywkach), a po ewentualnym dobrym występie na Euro może się okazać, że to rzadko spotykana promocja na rynku. Barcola na boisku zwiastuje ogromne problemy dla obrony rywali.

VITINHA KANDYDATEM NA BOHATERA

Inni piłkarze PSG też mogą odegrać istotą rolę w swoich reprezentacjach. Gianluigi Donnarumma poprzednie Euro wspomina doskonale – złoty medal, miano bohatera Italii i nagroda dla najlepszego piłkarza turnieju. Jego dobra dyspozycja jest niezbędna do dobrego wyniku Włochów, a przecież wiemy, że miewa on wahania formy. Mocny kontyngent z PSG ma reprezentacja Portugalii. Nuno Mendes, Danilo, Goncalo Ramos i Vitinha powinni mieć istotny wpływ na grę drużyny. Zwłaszcza ten ostatni ma za sobą kapitalny sezon okraszony aż 9 golami, w większości po znakomitych strzałach z dystansu. Vitinha pracuje, by mogli błyszczeć inni, ale coraz częściej wychodzi z cienia i staje się postacią pierwszoplanową. To może być jeden z cichych bohaterów turnieju.

TALENTY LIGUE 1: GRUZIŃSKA NADZIEJA Z METZ

O miano odkrycia może powalczyć Georges Mikautadze. Napastnik reprezentacji Gruzji jest jej nadzieją na dobry występ w turnieju. O tym, że potrafi strzelać gole, nawet grając w słabszym zespole, przekonaliśmy się w minionym sezonie. Choć Metz ostatecznie po barażach spadło z Ligue 1, on nie ma sobie wiele do zarzucenia. W kluczowym momencie rozgrywek, w ostatnich 14 meczach strzelił 12 goli i dołożył 2 asysty. Robił to w drużynie, która miała duże problemy ze stwarzaniem i wykorzystywaniem okazji bramkowych. Gdyby grał w Metz cały sezon, finał rozgrywek mógłby być zdecydowanie lepszy. Klub po awansie do elity (Mikautadze został królem strzelców Ligue 2 w sezonie 22-23) założył jednak w budżecie sprzedaż gwiazdy i cel zrealizował.

Ajax zapłacił oczekiwane 16 milionów euro, ale Gruzin źle wspomina pobyt w Holandii. Problemy komunikacyjne, adaptacyjne, samotność. To rzeczywistość kilku miesięcy spędzonych w Amsterdamie. Na początku 2024 roku wrócił do Metz na wypożyczenie i pokazał, jak dobrym jest napastnikiem. Mimo spadku klub uruchamia klauzulę wykupu z Ajaksu (ok. 13 milionów euro), ale tylko po to, by natychmiast sprzedać piłkarza jeszcze drożej.

Wg francuskich mediów wybór padł na Monaco, gdzie Mikautadze ma wejść w buty Wissama Ben Yeddera. Wyzwanie trudne, ale Gruzin ma predyspozycje, by w ofensywnie grającym zespole seryjnie trafiać do siatki. Ma dobrą technikę, którą rekompensuje słabsze warunki fizyczne. Spryt, szybka reakcja w polu karnym i bogaty repertuar strzałów – to cechuje napastnika urodzonego i wychowanego w Lyonie. Gruzja postara się sprawić niespodziankę, a Mikautadze potwierdzić, że ponad 50 goli strzelonych w Belgii i Francji w ostatnich trzech sezonach to tylko próbka jego nieprzeciętnych umiejętności.

AUTOR: KRZYSZTOF MARCINIAK (CANAL+SPORT)