Kolejka Pogoni i Śląska, spadek ŁKS-u. Skróty meczów Ekstraklasy

POGOŃ WRACA DO GRY

Po traumatycznej porażce w finale Pucharu Polski zawodnicy Pogoni Szczecin zdołali dość szybko się podnieść. W poniedziałkowy wieczór pokonali u siebie Puszczę Niepołomice po trafieniu Leonardo Koutrisa. Zostali tym samym dopiero pierwszym zespołem w lidze, który w dwumeczu z tym beniaminkiem sięgnął po komplet punktów. Portowcy tym samym zbliżyli się do podium na ledwie punkt. Gracze Tomasza Tułacza mają natomiast już tylko punkt przewagi nad będącą w strefie spadkowej Koroną Kielce. To między tymi dwiema drużynami w ostatnich trzech kolejkach powinna rozstrzygnąć się walka o utrzymanie.

APATYCZNY LECH PRZEGRYWA W KOTLE CZAROWNIC

Gdyby Ruch Chorzów przegrał w piątek na Stadionie Śląskim, zostałby pierwszym spadkowiczem tego sezonu. Niebiescy nie mieli na to jednak ochoty. A to, że ich rywalem był Lech Poznań, teoretycznie walczący jeszcze o mistrzostwo Polski, nie stanowiło dla beniaminka większego problemu. Gospodarze objęli prowadzenie po centrostrzale Patryka Stępińskiego wbitym do bramki przez Daniela Szczepana. Lech było stać na szybką odpowiedź, ale nie na pójście za ciosem. Zwycięstwo bardziej ambitnym chorzowianom dał Michał Feliks, najlepszy dżoker w lidze, dla którego był to już piąty gol w tym sezonie po wejściu z ławki. Zamiast odrabiać dystans do lidera, Lech może się cieszyć, że jeszcze nie wypadł poza podium.

SKRÓTY MECZÓW EKSTRAKLASY: ŁKS PIERWSZYM SPADKOWICZEM

Skoro Ruch w piątek odwlekł degradację, pierwszym klubem, który przypieczętował spadek, został dzień później ŁKS. Łodzianie dzielnie stawiali się jednak faworytowi z Wrocławia i jeszcze na 20 minut przed końcem prowadzili po rzucie karnym Daniego Ramireza. Śląsk zdołał jednak odwrócić losy meczu za sprawą Jehora Macenki oraz Piotra Samca-Talara. Było to dopiero pierwsze wyjazdowe zwycięstwo zawodników Jacka Magiery w 2024 roku. Wobec porażek pozostałych drużyn z czołówki Śląsk wrócił po tygodniowej przerwie na pozycję wicelidera i traci tylko dwa punkty do Jagiellonii.

STAL PRZEŁAMAŁA SIĘ W MECZU Z LIDEREM

Białostoczanie sensacyjnie potknęli się bowiem w Mielcu. Przez pierwsze pół godziny ich meczu z pogrążoną w kryzysie Stalą kompletnie nic tego nie zapowiadało. Lider objął prowadzenie po kolejnym trafieniu Nene, trafił jeszcze w słupek za sprawą Jesusa Imaza i stworzył mnóstwo dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku. Zamiast tego zaczął jednak tracić gole po strzałach głową Ilii Szkurina i Mateusza Matrasa. Gdy trzecie trafienie dołożył jeszcze Łukasz Gerstenstein, wiadomo było, że białostoczanom będzie bardzo trudno przywieźć punkty z Podkarpacia. Ostatecznie stać ich było tylko na trafienie Afimico Pululu, zmniejszające rozmiary porażki. W ten sposób trudno będzie zdobyć mistrzostwo.

SKRÓTY MECZÓW EKSTRAKLASY: KOMPROMITACJA NA ŁAZIENKOWSKIEJ

Wydawało się, że wszyscy w tej kolejce zagrali dla Legii, której wystarczyło pokonać przegrywający ostatnio z każdym Radomiak, by wskoczyć na podium. Wicemistrzowie Polski skompromitowali się jednak na własnym stadionie. Sprawy nie ułatwiła im wczesna czerwona kartka Bartosza Kapustki, ale nawet w dziesiątkę zespół marzący o mistrzostwie nie powinien przegrywać trzema bramkami z drużyną zagrożoną spadkiem. Nastawienie Radomiaka na kontry przyniosło w drugiej połowie efekt. Gracze Macieja Kędziorka zdobyli arcyważne trzy punkty, a piłkarze Goncalo Feio pokazali, że zmiana trenera w Legii przynajmniej krótkoterminowo niczego nie poprawiła.

AUTOR: MICHAŁ TRELA (CANAL+SPORT)