PGE Ekstraliga to nie tylko mecze, ale też transfery i inne przetasowania. Sprawdzamy, co się dzieje w polskim żużlu podczas przerwy zimowej.
Sezon zimowy trwa w najlepsze, ale do rozpoczęcia zmagań żużlowych, pozostały już tylko nieco ponad trzy miesiące. Nic więc dziwnego, że w mediach społecznościowych kibice mogą śledzić swoich ulubieńców w zimowej scenerii stoków narciarskich lub podczas kompletowania pierwszych części do motocykli na sezon 2025.
Liczby odsłon portali internetowych w zakładce „żużel”, choć jeszcze okraszone pewną dozą zimowej nieśmiałości, zaczynają się zwiększać. Wiadomo – styczeń. Do sezonu bliżej niż dalej, więc także i kibice „budzą się” z zimowego snu. Chociaż akurat, tej zimy fani raczej nie mogli narzekać na brak informacji ze świata żużlowego. Pomijając kilka afer koperkowych, doszło do sporych zmian. Gdzie? Po kolei.
Pierwsza na myśl przychodzi ebut.pl Stal Gorzów. I nie chodzi tylko o ruchy transferowe. Splot różnych wydarzeń ma miejsce w głośnym i zaskakującym zwolnieniu trenera Stanisława Chomskiego tuż przed dwumeczem o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Następnie dymisja prezesa, zmiana zarządu. A to wszystko wokół sensacyjnej, ale równie niepokojącej informacji o sytuacji finansowej klubu. W międzyczasie dochodzi do hitu transferowego – Szymon Woźniak opuszcza PGE Ekstraligę, by wzmocnić Abramczyk Polonię Bydgoszcz, jednego z kandydatów do zwycięstwa w Metalkas 2. Ektralidze. W jego miejsce do klubu trafia Andrzej Lebiediew. Później zaś dołącza do niego młodzieżowiec z zespołu spadkowicza — Fogo Unii Leszno – Hubert Jabłoński.
Czy to koniec niespodzianek? Po raczej przewidywalnych ruchach transferowych – na tyle wczesnych, że kibice już zdążyli się z nimi oswoić – jedyną niepewnością pozostawała posada trenera KRONO-PLAST Włókniarza Częstochowa. Kolejne tygodnie tylko podsycały domysły i plotki. Nawet Święty Mikołaj zdążył oporządzić renifery w stajni… i na koniec roku pojawiła się długo oczekiwana informacja. Nowym trenerem Włókniarza będzie Mariusz Staszewski.
Wcześniej listę „głośnych” transferów uzupełnili Brady Kurtz, który po awansie z Innpro ROW-em Rybnik do PGE Ekstraligi przeszedł do Betard Sparty Wrocław oraz Piotr Pawlicki i Leon Madsen, którzy „zamienili się” miejscami w zespołach z Częstochowy i Stelmet Falubazu Zielona Góra. Co ciekawe, trudno oprzeć się wrażeniu, że najwięcej zmian kadrowych toczyło się wokół Włókniarza. Maksyma Drabika zobaczymy w Rybniku, Mikkela Michelsena zaś w Apatorze Toruń. Kto wie, czy właśnie ten ruch w swojej medialnej okazałości, nie okaże się również kluczowy dla przetasowań na czele tabeli. Pod Jasną Górę wraca natomiast Jason Doyle. Ale same nazwiska i rotacja na rynku to nie jedyny bodziec, by z niecierpliwością wyczekiwać kwietnia 2025.
Zmieni się formuła rozgrywek. Do fazy play-off awansują tylko cztery (a nie jak do tej pory sześć) drużyny – format znany i lubiany. Ale oczekiwaną nowością będzie faza play-out. Najprościej rzecz ujmując – zespoły z miejsc 5-8 pojadą dodatkowe mecze o zachowanie miejsca w najlepszej żużlowej lidze świata na kolejny sezon. Z tym, że tutaj, odwrotnie niż w play-offach, przegrany jedzie dalej. Jest też gratka dla fanów rozwiązania „ostatniej szansy”, czyli barażu. Zespół z siódmego miejsca w tabeli (po fazie play-out) nie będzie pewny utrzymania. O tym zadecydują dodatkowe dwa mecze z wicemistrzem Metalkas 2. Ekstraligi. Zatem kto wie, czy walka o utrzymanie nie będzie ciekawsza od walki o złoto, choć i w tej emocji z pewnością nie zabraknie. Głodna Betard Sparta z Kurtzem i nienasycony Apator wzmocniony Michelsenem... Czyżby hegemonia lubelskiego Motoru miała zostać przełamana? A może stolik zostanie wywrócony?
À propos stolika, wydaje się w Metalkas 2. Ekstralidze, miejsca przy nim mają Abramczyk Polonia Bydgoszcz, która do nieba bram puka już od kilku lat; Fogo Unia Leszno – uwaga na rozdrażnione spadkiem „Byki” - i TEXOM Stal Rzeszów. Z jednej strony wydaje się, że główna rywalizacja będzie toczyć się między drużynami z Bydgoszczy i Leszna, ale ostrożnie. Na Podkarpaciu też chcą grać „pierwsze skrzypce”. A orkiestra to nie byle jaka – Tai Woffinden, Paweł Przedpełski i Keynan Rew. Ekstraligowe doświadczenie. Oczywiste ambicje sportowe i aspekt niepoliczalny, ale niezwykle istotny – żądza udowodnienia sobie i innym, że ich miejsca są w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Tych samych słów można użyć do opisu Polonii czy Unii, niemniej jeżeli ktoś ma zagrozić pretendentom do finału Metalkas 2. Ekstraligi, to właśnie rzeszowska Stal. Wyobraźnia już podpowiada ogromne emocje, niespodziewane zwroty akcji i nieprzewidywalne scenariusze. Zwłaszcza że wyżej opisana reforma dotyczy również drugiego poziomu rozgrywkowego. A to oznacza, że dosłownie do końca sezonu nic nie będzie jasne, wszystko zaś możliwe.
Najpiękniejsze w całej tej historii jest to, że nie dotarliśmy nawet do połowy stycznia, część zawodników rozpoczyna dopiero przygotowania kondycyjne i organizacyjne do sezonu, a żużlowa wyobraźnia już zaczyna podpowiadać scenariusze i rozbudzać oczekiwania. Choć oficjalny sezon trwa tylko kilka miesięcy, to jednak żużlowe emocje towarzyszą nam przez cały rok.
Tym, którzy mimo wszystko są ich spragnieni, polecamy seriale poświęcone tematom żużlowym dostępne w serwisie streamingowym CANAL+: Niemożliwe. Patrick Hansen, Prawo Derbów, Nicki Pedersen. Ostatni Gladiator, Bartosz Zmarzlik. Taśma prawdy i To Jest Żużel. Jedziemy Dalej
AUTOR: MICHAŁ ŁOPACIŃSKI (CANAL+SPORT)
Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.