Już przeczytane? Pora na film!
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Dobre historie się nie starzeją. To także przypadek „O psie, który jeździł koleją”, opowiadania Romana Pisarskiego. Opublikowane po raz pierwszy ponad pół wieku temu, wciąż pozostaje w kanonie polskiej literatury dla dzieci. Doczekało się nowej filmowej wersji wyprodukowanej przez CANAL+, która okazała się jedną z najpopularniejszych polskich kinowych premier 2023 roku. Z okazji Dnia Dziecka przypominamy, że jest dostępny już w VOD i streamingu. Film „O psie, który jeździł koleją”: gdzie obejrzeć?
Już teraz można go zobaczyć w serwisie PREMIERY CANAL+, a także w serwisie streamingowym CANAL+. Premiera kinowa drugiej części już również zaplanowana. Kiedy obejrzysz "O psie, który jeździł koleją 2"? Już od 8 sierpnia 2025 roku.
Poznaj pozostałe świetne produkcje na Dzień Dziecka z serwisem streamingowym CANAL+
„O psie, który jeździł koleją” jest historią Lampo, psa-podróżnika wypuszczającego się na samodzielne pociągowe wycieczki. Powstała ona z inspiracji nieprawdopodobnym, lecz jak najbardziej prawdziwym przypadkiem z lat 50. W oryginalnej wersji akcja rozgrywa się we Włoszech, a tytułowy bohater niestety ginie w finale. Natomiast akcja wersji filmowej rozgrywa się w Polsce, zaś opowieść nie kończy się smutno. To nie spoiler – taką informację można znaleźć już na plakacie, w ramach zapewnienia, że żadne dziecko nie zostanie straumatyzowane w trakcie seansu. Jak więc kończy się film „O psie, który jeździł koleją”? Przebojową produkcję obejrzycie w serwisie PREMIERY CANAL+ za 17,99 zł.
Oglądaj także film "O psie, który jeździł koleją" w serwisie streamingowym CANAL+.
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Reżyserką filmu jest Magdalena Nieć, aktorka, która od pewnego czasu próbuje sił po drugiej stronie kamery. Nieć jest współodpowiedzialna za renesans rodzimego kina familijnego, który możemy obserwować od kilku lat. Wcześniej zrealizowała chwalonego „Detektywa Bruna”. Współpracowała również przy scenariuszach „Czarnego młyna” i „Za niebieskimi drzwiami”, obu tytułów w reżyserii Mariusza Paleja. Co ciekawe, w filmie „O psie, który jeździł koleją” również pojawia się na ekranie – wciela się w rolę pani weterynarz.
Tytułowego bohatera odgrywają na zmianę trzy owczarki szwajcarskie. Kiedy któryś był znudzony, zastępowany był przez innego. Praca na planie ze zwierzętami jest bardzo wymagająca. Zuzię, dziewczynkę, która zaprzyjaźnia się z Lampo, zagrała Liliana Zajbert. W jej ojca wcielił się Mateusz Damięcki. Natomiast dyrektora stacji zazdrosnego o sławę Lampo zagrał Adam Woronowicz – aktor stworzony do ról komicznie antypatycznych postaci, o czym wiedzą wszyscy fani Darka Wasiaka z „The Office PL”.
Oglądaj „The Office PL” w serwisie CANAL+.
Przeczytaj o najlepszych rolach Adama Woronowicza.
„Książka była dla nas, twórców, inspiracją, jednak nie jest to jej ekranizacja. To nowela, którą opowiedzieliśmy w nowych, uwspółcześnionych okolicznościach” – opowiadała Nieć w wywiadzie. Tak tłumaczyła zmianę zakończenia na bardziej optymistyczne: „Wydaje mi się, że w czasach, w których żyjemy, nie potrzebujemy takiego epatowania smutkiem. Wrażliwość dzieci jest dziś inna. A kino to tworzymy właśnie dla nich”. Biorąc pod uwagę frekwencyjny sukces produkcji, proces aktualizacji materiału literackiego odbył się jak najbardziej pomyślnie. A jak na film zareagowali krytycy?
Krytycy, jak to krytycy, byli nieco powściągliwi wobec stricte rozrywkowej produkcji, jaką jest film „O psie, który jeździł koleją”. Przeważają jednak pozytywne oceny. „To porządne i schludnie zrealizowane kino familijne, które świata nie zmieni, ale, choć dość oldschoolowe mimo swojej nowoczesności, wyrywa się ze sztywnego schematu miałkich ekranizacji lektur” – napisał Bartosz Czartoryski w Onecie. „Podróż z serii przyjemnych” – skwitował z kolei Franciszek Zatyka na internetowych łamach Filmwebu.