Film zainspirowany zabawkami – nic rewolucyjnego. Wszak niedawno na ekranach kin gościła siódma część serii „Transformers”, w której ożywają roboty rodem z oferty firmy Hasbro. A jednak aktorski film „Barbie” budził sensację na długo przed premierą.
Jednym z powodów było to, że lalki produkowane przez kompanię Mattel od dawna są stałym elementem popkulturowego krajobrazu, bardziej ikonicznym niż jakakolwiek inna zabawka; na przestrzeni dekad pomagały kształtować kanony urody i definiować płciowe podziały. Ponadto dla rzeszy kinomanów elektryzująca była wiadomość, że ów na wskroś komercyjny film zrealizuje Greta Gerwig, osoba kojarzona przede z kinem niezależnym; życiowa i zawodowa partnerka Noaha Baumbacha, reżyserka nagradzanych obrazów „Lady Bird” oraz „Małe kobietki”. Poruszenie wywołało również obsadzenie w głównej roli Margot Robbie, będącej jedną z najbardziej rozchwytywanych współczesnych aktorek. Ponadto internet zalała fala memów sprowokowanych równoczesnymi premierami „Barbie” i „Oppenheimera” Christophera Nolana, a więc dzieł tworzących wręcz surrealistycznie niedopasowany duet – utrzymanej w różowej tonacji bajki oraz posępnego eposu o twórcy bomby atomowej.
Przeczytaj o najlepszych rolach Margot Robbie.
Spodziewany przebój okazał się przebojem faktycznym – film „Barbie” został najbardziej dochodową premierą roku 2023, a także najbardziej dochodowym filmem kiedykolwiek zrealizowanym przez kobietę. Zyskał też przychylność wielu krytyków. Od 12 września „Barbie” można obejrzeć w PREMIERACH CANAL+. Największy przebój tego roku jest już dostępny na VOD!
Przeczytaj o wrześniowych nowościach w serwisie PREMIERY CANAL+.
Za górami i za lasami, a może gdzieś dalej, w jakimś alternatywnym wymiarze – istnieje świat lalek Barbie. Barbie i Kenów, wypada dodać, aczkolwiek ci drudzy pełnią tam podrzędną rolę, inaczej niż w naszym społeczeństwie. W tej matriarchalnej arkadii trwa wieczna impreza. Do czasu. Problemy zaczynają się, kiedy jedna z Barbie zaczyna doświadczać takich dolegliwości jak myśli o śmierci i cellulitis. Aby się wyleczyć, musi udać się do rzeczywistego świata i odnaleźć swoją właścicielkę. Pasażerem na gapę w tej wycieczce staje się zakochany w bohaterce Ken (w tej roli Ryan Gosling). W naszej rzeczywistości Barbie konfrontuje się z prawdziwą, niewyretuszowaną kobiecością, zaś jej towarzysz poznaje niedyskretny urok patriarchatu. Po powrocie do Barbielandu ten samiec beta spróbuje zaprowadzić nowy, męski porządek. Z czasem akcja filmu „Barbie” nabiera coraz silniejszego politycznego wydźwięku.
Przeczytaj o najlepszych rolach Ryana Goslinga.
Pastelowa bajka, ale i wizja utopii zmienionej w dystopię. Kino rozrywkowe, lecz również esej z zakresu gender studies. Mariaż product placementu z konsumpcjonistyczną krytyką. Trzeba przyznać, że film Grety Gerwig jest szalenie ambitny – i przy tym karkołomny. Ona sama deklarowała w wywiadzie dla magazynu „W”, że chciała nakręcić widowisko w duchu szekspirowskich komedii – rozbuchane, anarchistyczne, ale przy tym biorące się za bary z poważnymi tematami. Natomiast w kwestii reklamowej natury projektu mówiła, że sztukę można uprawiać na najbardziej nietypowych polach i pośród surowych ograniczeń.
Film niemal jednogłośnie chwalono za jego warstwę wizualną, humor oraz aktorskie kreacje Robbie i Goslinga – ale również zarzucano mu cynizm. Przykładowo Agnieszka Jakimiak pisała w „Dwutygodniku”, że „to jeden z tych wysokobudżetowych produktów, które komodyfikują opór, kapitalizują debatę społeczną, zawłaszczają antykapitalistyczne głosy, zapewniając im przestrzeń pod parasolem krytykowanej korporacji”. Z kolei Jakub Popielecki w swojej recenzji na łamach Filmwebu w rzekomym cynizmie widział raczej paradoks właściwy Hollywood i doceniał film za walory artystyczne, które nie są typowe dla tego typu produkcji. Jedno jest pewne – „Barbie” stanowi nie tylko źródło rozrywki, ale i przyczynek do dyskusji.
Głośny i kontrowersyjny film „Barbie” jest już dostępny online. Zarówno ci, którzy nie wybrali się jeszcze do kina, jak i ci, którzy mają ochotę na powtórkę, obejrzą go w serwisie PREMIERY CANAL+.