Już przeczytane? Pora na film!
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Jeśli lubisz dreszczowce z rekinami w roli głównej, pełne napięcia filmy survivalowe, a także katastroficzne dramaty, ta produkcja powinna Cię zainteresować. To nie jest kolejny amerykański film o rekinach “prosto z taśmy”. Ukazane w nim wydarzenia miały miejsce naprawdę. I chyba to w tej australijskiej produkcji jest najbardziej przerażające. Przed Tobą wstrząsający, szalenie realistyczny film o przetrwaniu, w którym próżno szukać grozy rodem z najlepszych slasherów. Sprawdź, gdzie obejrzeć film “Rafa”?
Matt ze swoją dziewczyną Kate i siostrą Suzie wyruszają nurkować w okolice Wielkiej Rafy Koralowej. Na miejscu odwiedzają byłego chłopaka Suzie, Luke’a i wraz z nim i jego kolegą wyruszają w rejs żaglówką po oceanie. Wyprawa zapowiada się bajkowo, dopóki rafa nie uszkadza łodzi. Wszystkim grozi utonięcie, a tam, gdzie aktualnie się znajdują, na ratunek nie mają co liczyć. Pozostaje im przełamać śmiertelny strach i dopłynąć na jakikolwiek suchy ląd o własnych siłach. Sęk w tym, że na horyzoncie nie widać najbliższej wyspy, a okoliczne wody pełne są rekinów...
Film „Rafa” to jedna z tych produkcji, które na pierwszy rzut oka można pomylić z kolejnym przeciętnym horrorem o rekinach, jakich w ostatnich latach kino — zwłaszcza to amerykańskie — zaserwowało nam aż nadto. Na szczęście „Rafa” wymyka się schematom taniego kina grozy i oferuje coś zupełnie innego: surową, prostą, a przy tym wyjątkowo realistyczną historię, która, co najważniejsze, została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami z lat 80., do których doszło u wybrzeży Australii.
Już sam ten fakt odróżnia ten film od dziesiątek niskobudżetowych produkcji, w których rekiny zamieniają się w groteskowe, komputerowo wygenerowane potwory, a bohaterowie wygłaszają dialogi tak drewniane, że mogłoby ich nie być. Twórcy filmu “Rafa” na nic się nie silą. Zamiast tandetnych rozmów i tanich efektów specjalnych dostajemy opowieść o zwykłych ludziach wrzuconych w ekstremalną sytuację, gdzie ocean staje się bezlitosnym przeciwnikiem, a największym zagrożeniem niekoniecznie są zęby rekina, ale odwodnienie, wyczerpanie, zimno, głód i psychiczne załamanie.
Fabuła jest prosta i wiarygodna, a historię dostajemy opakowaną całkiem przyjemnie. Zdjęcia momentami przywodzą na myśl telewizyjne filmy z lat 90., jednak nie brakuje tu pięknych, naturalnych ujęć oceanu, które kontrastują z dramatem bohaterów. Często kamera prowadzona jest „z ręki”, co nadaje obrazowi dokumentalny charakter. Trzęsące się kadry i brak idealnego wyważenia obrazu podbijają autentyczność sytuacji. Widz czuje się tak, jakby sam dryfował na środku oceanu, pozbawiony punktu oparcia, z ograniczoną perspektywą i rosnącym niepokojem.
Naturalizm widoczny jest także w sposobie prowadzenia postaci. Obsada składa się z aktorów raczej nieznanych europejskiemu widzowi, co dodatkowo wzmacnia poczucie realizmu. Nikt tu nie odgrywa roli przerysowanego bohatera czy sztampowego krzykacza. Dialogi są zwyczajne, często urywane, pełne niepewności i strachu, ale bez sztuczności i efekciarskich wstawek. Właśnie ta prostota czyni film wiarygodnym. Bohaterowie nie zachowują się jak postaci z typowego horroru, tylko jak zwykli ludzie postawieni w dramatycznej sytuacji, co sprawia, że łatwiej się z nimi utożsamić.
Co ciekawe, choć rekin jest istotnym elementem fabuły, próżno tu szukać przesadzonego budowania taniego napięcia czy horrorowych klisz. Film „Rafa” bardziej niż na szokowanie widza stawia na powolne narastanie niepewności. Zamiast nagłych ataków i hektolitrów krwi, dostajemy niepokój, bezsilność i czekanie na nieuniknione. Film koncentruje się na psychologicznym aspekcie przetrwania — z każdym kolejnym ujęciem bohaterowie tracą siły, pojawia się odwodnienie, zimno, skurcze mięśni, a w końcu także załamanie psychiczne. To walka nie tylko z oceanem i drapieżnikiem, ale także z własnym ciałem i psychiką.
Szczególnie poruszające są momenty, w których bohaterowie uświadamiają sobie skalę swojego położenia — bezkres oceanu, brak punktu orientacyjnego, świadomość, że mogą zostać niezauważeni i zniknąć w odmętach, zanim ktoś ich odnajdzie. Nie brakuje tu także kilku wzruszających scen, w których ludzka bezradność i emocje ukazane są w sposób subtelny, bez popadania w przesadę.
„Rafa” to film z kategorii tych, które zamiast epatować widowiskowością, stawiają na klimat i realistyczne przedstawienie sytuacji. Nie jest to typowy horror, lecz bardziej kameralny, co nie oznacza, że mniej przerażający dramat o przetrwaniu. Zamiast strachu w hollywoodzkim stylu, dominuje tu niepokój i narastające zmęczenie, które z każdą minutą pogłębiają dramat bohaterów. Nie znajdziemy tu tanich chwytów, przesadzonej dramaturgii czy komputerowych potworów. To surowa, miejscami wzruszająca, ale bardzo naturalistyczna opowieść o kruchości ludzkiego życia w konfrontacji z naturą.
Film „Rafa” to pozycja dla widzów szukających czegoś więcej niż typowej, sztampowej historii o rekinach. To film, który poprzez prostotę i autentyczność wywołuje emocje i zostawia z refleksją na temat granic ludzkiej wytrzymałości. Jeśli szukasz krwawego horroru z efektami specjalnymi — to nie jest film dla Ciebie. Jeśli jednak cenisz sobie realizm, minimalizm i kameralne kino oparte na prawdziwych wydarzeniach, „Rafa” zdecydowanie przypadnie Ci do gustu.
Oglądaj w serwisie streamingowym CANAL+: “Rafa”
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Oryginalny tytuł: The Reef
Gatunek: horror, thriller, film survivalowy
Produkcja: Australia 2010
Czas trwania: 1 godz. 24 min.
Scenariusz: Andrew Traucki
Reżyseria: Andrew Traucki (“Rafa: Osaczone”, “Mroczna otchłań”, “The Jungle”, “Martwa rzeka”, “Event Zero”, “The ABCs of Death”)
Obsada: Damian Walshe-Howling (“Terra Nova”, “Makbet”, “Mystery Road”, “2067”, “Ned Kelly”, “Porachunki”, “The Secret Life of Us”), Adrienne Pickering (“Candy”, “Rake”, “Zapowiedź”, “Lato Summer”, “Operacja Buffalo”, “Kliniia”, “Cena życia”), Zoe Naylor (“Locks of Love”, “Córki McLeoda”, “Robotropolis”, “Księga objawienia”, “Wieczne zło”), Kieran Darcy-Smith (“Partnerska rozgrywka”, “The Square”, “Królestwo zwierząt”, “Ocet jabłkowy”, “Rekin”, “Cudowna rybka”, “The List”, “September”, “Jaskinia”), Gyton Grantley (“Beneath Hill 60”, “Pięciu z Bilbo”, “Nic nie mów”, “Projektantka”, “Porachunki”, “Płynąc pod prąd”, “Zabójstwo Caroline Byrne”, “Syreny”)
Zdjęcia: Daniel Ardilley
Muzyka: Rafael May (“Road Train”, “Sekretne życie ośmiornic”, “Ghosthunter”, “Hearts and Bones”, “Scrublands”, “The Twelve”, “I Am Woman”)
Pojawiające się w filmie rekiny są prawdziwe. Zdjęcia z ich udziałem kręcono na Półwyspie Eyre w południowej Australii. Łącznie trwały 5 tygodni.
Uwaga – spoiler! Scenariusz opiera się na prawdziwych wydarzeniach, do których doszło u wybrzeży Townsville w Queensland w Australii w latach 80. W 1983 r. Ray Boundy jako jedyny ocalał z podobnego incydentu. Łódź rybacka, na której podróżował wraz ze swoim przyjacielem Dennisem Murphym jego dziewczyną Lindą Ann Horton wywróciła się, a cała trójka wylądowała w wodzie pełnej rekinów. Z pomocą desek surfingowych mieli dopłynąć do najbliższego lądu. Okazało się jednak, że ich śladem podąża rekin tygrysi o długości 15 stóp. Zaatakował najpierw Murphy'ego, odgryzając mu nogę. Mimo iż ten próbował odciągnąć bestię od pozostałych, dwie godziny później rekin wrócił, uśmiercając Lindę, która zmarła trzymając Boundy'ego za rękę, zanim została wciągnięta pod wodę. Jedynie Boundy’emu udało się finalnie dotrzeć do brzegu.
Oglądaj w serwisie CANAL+: “Rafa”
Mogą Ci się spodobać najlepsze filmy o rekinach
Poznaj TOP filmów survivalowych
Sprawdź najlepsze filmy o bezludnej wyspie
Oto TOP filmów o morzu i z morzem w tle
“Gdyby na Ziemi nie było lądów”
Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.