Już przeczytane? Pora na film!
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!

2,88 żartu na minutę? Jimmy Carr jest równie prędki w ich konstruowaniu, jak w przejazdach po starym torze z programu "Top Gear". Właśnie teraz, przed Mikołajkami, 5 grudnia do kin trafia brytyjska komedia "Wujowy dwór", której scenariusz to dzieło Carra oraz czterech jego współpracowników. Humor absurdalny, mieszanka sytuacji i żartów, których nie powstydziłby się np. Taika Waititi (ale ten z dobrych czasów)… szykuje się seans pełen śmiechu. Choć oczywiście każdy powiem we własnym zakresie sprawdzić, gdzie film naruszy ich granice dobrego smaku. Gdzie obejrzeć "Wujowy dwór"? Sprawdź szczegóły!
Zalatuje tutaj "Latającym cyrkiem Monty Pythona", w końcu to w filmach ich twórców padały imiona typu Kutas Wielgus (w oryginale Biggus Dickus) - już wiemy zatem, gdzie Carr mógł szukać inspiracji. Można też doszukiwać się odwołań do brytyjskiego humoru w stylu znanych produkcji BBC, jak "Allo, Allo" czy "Czarna Żmija" (obie dostępne w serwisie streamingowym CANAL+) - to ewidentnie był wzór dla dzisiejszych komików takich, jak Carr. On sam jest mistrzem stand-upu, choć ustępuje tamtejszemu numerowu 1, czyli Ricky'emu Gervaisowi. Występy w telewizji i streamingu, dzięki którym popularność Carra stale rośnie, obecnie przekłada się na ponad 3,2 mln obserwujących w mediach społecznościowych.
"Wujowy dwór" przedstawiany jest jako dowód, że w kinie jest miejsce na błyskotliwą komedię pełną ironii i absurdu. Czyżby to było coś więcej niż parodia "Downton Abbey" i sklejka żartów o zabarwieniu seksualnym? Chyba tak, skoro nawet połączono tutaj lata 30. XX wieku z odniesieniami do historii oraz współczesności…
Sympatyczny i budzący złudne zaufanie kieszonkowiec, kanciarz i naciągacz Eric Noone nieoczekiwanie dostaje pracę w angielskiej rezydencji. Mieszkająca w nim arystokratyczna rodzina Davenportów, na czele z lady i lordem Davenport, zmaga się z nadciągającą katastrofą, jaką ma być ślub ich najstarszej córki z chciwym kuzynem Archibaldem pragnącym wżenić się w bogatą część rodziny.
Na miejscu Eric poznaje Rose – młodszą siostrę przyszłej panny młodej, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia, chociaż na drodze do ich uczucia stają wszelkie możliwe konwenanse. Zakazany romans to jednak nic, bowiem wkrótce na terenie rezydencji dojdzie do tajemniczego morderstwa, które rzuci cień podejrzeń na wszystkich ślubnych gości.
Zaczniemy totalnie nie po kolei. Tom Felton jest tutaj kimś, kto znów nie wzbudza sympatii - a to znaczy, że dobrze odegrał rolę. Draco Malfoy w "Harrym Potterze"? Wszyscy go nie znosili, by później w pełni go zrozumieć. "In Secret", czyli filmowa historia Teresy Raquin? Nawet w obsadzie z Elizabeth Olsen, Jessicą Lange i Oscarem Isaacem obsadzono go w roli tego, który miał na siłę ożenić się z główną bohaterką i jeszcze na dodatek nie grzeszył urodą lub intelektem. Motyw dosłownie powtórzony z dramatu z 2013 roku. Czy ma zatem doświadczenie? Ma i świetnie je widać na tle dobrze dobranej obsady - gdzie dynamikę wyznaczają dwoje zakochanych mimo przeciwieństw losu: Rose (Thomasin McKenzie) oraz Eric (Ben Radcliffe).
W pełnym zepsutej arystokracji i nadgorliwej służby angielskim dworku rozegrają się dwie intrygi – jedna miłosna, a druga kryminalna (jakby miała parodiować zarówno Herculesa Poirot, jak również Benoit Blanca z filmów Riana Johnsona). Na komedie zrobił nam się klimat, tym bardziej po sukcesie "Nagiej broni" (2025). Tutaj na pewno twórcy skupią uwagę samym tytułem. Jest on grą słów i po angielsku, i po polsku. Łatwo można zamienić "wujowy" na to słowo z "ch" na początku już w myślach, ale taki najwidoczniej był zamysł twórcy. Carr nie ucieka się od przekleństw w filmie - nawet grając swoją postać epizodyczną w "Fackham Hall". A raczej powinien, zważywszy na to, kogo odgrywa…
Krótko mówiąc: potrzebujecie czegoś na "odmóżdżenie"? Nie wymagacie wyrafinowanej rozrywki w stylu Woody'ego Allena? Zapraszamy na seans. Wszystko tu znajdziecie: żartów każdego rodzaju jest co nie miara.
Cały film "Wujowy dwór" po polsku możesz obejrzeć w kinach od 5 grudnia. O premierze w serwisach streamingowych lub TVOD poinformujemy w późniejszym czasie.
Gatunek: komedia
Produkcja: Wielka Brytania, 2025
Reżyseria: Jim O'Hanlon („The Punisher”, „Dom Sadama”, „Shameless”)
Scenariusz: Jimmy Carr, Patrick Carr, Andrew Dawson, Steve Dawson, Tim Inman
Obsada:
Damian Lewis („Pewnego razu… w Hollywood”)
Katherine Waterston (seria „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”)
Thomasin McKenzie („Jojo Rabbit”, „Ostatniej nocy w Soho”)
Tom Felton (seria „Harry Potter”)
Ben Radcliffe (serial „Wiedźmin”)
Skąd możecie kojarzyć jeszcze Jimmy'ego Carra? To pierwszy z komików, który podpisał umowę z Netflixem będąc współproducentem i prowadzącym program „The Fix”. Był również gospodarzem: Roast Battle z Comedy Central, show „I Literally Just Told You”, czyli brytyjskiej edycji „LOL Kto się śmieje ostatni” oraz był przez wiele miesięcy liderem tabeli celebrytów w programie "Top Gear" (segment "Gwiazda w samochodzie za rozsądną cenę").
W ciągu 24 godzin zwiastun współtworzonego przez niego "Wujowego dworu" został obejrzany 7,3 miliona razy, co czyni go najczęściej oglądanym zwiastunem w historii domu produkcyjnego Bleecker Street.
Film dystrybucji Kino Świat pt. "Wujowy dwór" obecnie dostępny jest w kinach, jednak gdy tylko trafi do serwisu CANAL+ lub PREMIER CANAL+, niezwłocznie o tym poinformujemy na CANAL+ blog.

Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Komentując akceptujesz regulamin.