Już w czasach szkolnych w jego domu pojawiła się kamera, dzięki której mógł realizować swoje, często abstrakcyjne, wizje i kreować rozmaite role. Już wtedy można było przypuszczać, że to wyznaczy jego życiową drogę. Bez wątpienia to jeden z najzdolniejszych polskich aktorów. Znakomicie sprawdza się w teatrze, filmach i serialach. Natomiast podobnie jak Jacek Koman czy Janusz Chabior, Łukasz Simlat jest mistrzem ról drugo- i trzecioplanowych. Być może charakterystyczny na tyle, że reżyserom trudno jest wystawiać go na froncie, a być może rola życia jest jeszcze przed nim. Jednak jak sam twierdzi, role drugoplanowe to wyzwanie. To znacznie mniej czasu, by przykuć uwagę widza, zaciekawić go i zostawić po sobie ślad. Absolutnie wie, co mówi, bo wielokrotnie był za nie nagradzany.
Aktora będzie można zobaczyć już na jesieni w 3. sezonie serialu „Belfer”. Tymczasem sprawdź, jakie i w jakich filmach Łukasz Simlat zagrał swoje najciekawsze role!
Marta (Joanna Orleańska) jest artystką, rzeźbi, maluje, ale cierpi na brak weny. Uważa się za beztalencie, ma kompleksy, choć przy tym życiowo potrafi być całkiem odważną i zdecydowaną kobietą. Przez internet poznaje idealnego mężczyznę, Jacka (Łukasz Simlat), w którym zakochuje się bez pamięci. Para szaleje za sobą, bierze ślub, ale w ich relacji pojawia się skaza, która staje się coraz bardziej dokuczliwa – niezdrowa relacja Marty z zaborczą, nadopiekuńczą matką (Ewa Wiśniewska), która jest miłością trudną, rodzajem dziwnego, toksycznego przywiązania, w zasadzie współuzależnienia.
Łukasz Simlat w filmie wciela się w rolę sfrustrowanego, zdesperowanego, ale pełnego dobrych intencji partnera, który początkowo stara się o względy teściowej, ale szybko zauważa, jak źle oddziałuje na Martę relacja z matką. Kocha ją szalenie, jednocześnie nie jest w stanie znieść chorego wzajemnego uzależnienia córki i matki. Czy będzie w stanie to zmienić?
Joanna Orleańska i Łukasz Simlat film i swoje niewątpliwie niełatwe role komentują w wywiadzie video.
„Zbliżenia” to bardzo poruszający emocjonalnie psychologiczny dramat, w którym bieżące wydarzenia przeplatają się z retrospekcjami z dzieciństwa Marty. Choć opinie są podzielone, film w reżyserii Magdaleny Piekorz nominowany był do Złotego Lwa. Film wywołuje bardzo trudne, żywe emocje i tego nie można mu odmówić.
Ten kryminalny, psychologiczny thriller w reżyserii Kasi Adamik, według scenariusza Ryszarda Karpali, jest oparty na prawdziwych wydarzeniach, co tym bardziej mrozi krew w żyłach. Jakby nie wystarczał sam dziwny, niepokojący klimat. Klimat, w którym rzeczywistość miesza się z rojeniami, literacką fikcją autorstwa głównego bohatera, a widz obserwuje sytuację z różnych perspektyw, nie wiedząc do końca, co jest prawdą, flashbackiem, a co jedynie wizjami...
We Wrocławiu z rzeki zostają wyłowione zwłoki architekta, Mariusza Roszewskiego. W tym samym czasie marzący o sławie, zafascynowany makabrą pisarz, Krystian Bala (Mateusz Kościukiewicz), wydaje swoją powieść. W jej fabule, opisach i detalach uważny czytelnik odnajdzie ślady popełnionej zbrodni. Uważnym czytelnikiem okazuje się Jacek Sokolski (Łukasz Simlat), inspektor policji, któremu przydzielono tę sprawę, bez nadziei na jej rozwikłanie. Anonimowy donos i obsesyjna lektura książki nie dają mu spokoju. Wbrew opiniom kolegów podejmuje niebezpieczną, psychologiczną grę z pisarzem, która może obudzić jego własne demony... Czy uda mu się wykryć prawdziwego mordercę? Czy pisarz rzeczywiście popełnił tę zbrodnię czy chciał jedynie zdobyć wymarzoną sławę i chwałę?
W filmie uwagę zwraca świetna charakteryzacja i niepokojąca kreacja aktorska Mateusza Kościukiewicza. Pikanterii tej postaci dodaje fakt, że żona (utalentowana Zofia Wichłacz), odkrywszy jego sekretny pokój i chorą fascynację zbrodnią, nie tylko się z nim rozwodzi, ale występuje także o zakaz zbliżania się do ich synka.
Łukasz Simlat w filmie wciela się w rolę dociekliwego, nieustępliwego policjanta, który niczym w amerykańskich thrillerach popada w obsesję na punkcie pisarza, potencjalnego mordercy. Dźwigając na barkach własne problemy coraz mocnie zagłębia się w niebezpieczną grę, którą sam rozpoczął. Książka nie daje mu spokoju, ale według opinii jego przełożonych okazuje się być niewystarczającym dowodem winy. Wbrew wszystkim jest pewien winy autora, ale śledztwo sprawia, że sam przestaje odróżniać rzeczywistość od sennych koszmarów. Aktor zdecydowanie za rzadko dostaje tego rodzaju role. Łukasz Simlat filmy, takie jak „Amok”, powinien grać znacznie częściej. Aktor otrzymał zresztą za swoją rolę Złotego Lwa. Sam film Kasi Adamik również może poszczycić się taką nominacją.
Film z Łukaszem Simlatem i Mateuszem Kościukiewiczem w rolach głównych to przedziwny, intrygujący, trochę surrealistyczny dreszczowiec. Oglądając go, momentami masz wrażenie, że jesteś bardzo blisko rozwiązania zagadki, by za chwilę zdobyć pewność, że nie wiesz kompletnie nic. Może nie wyszło tak, jak w dobrych tego typu amerykańskich thrillerach, ale film pozostawia po sobie uczucie pewnego niepokoju.
Mogą Ci się spodobać również inne filmy z Mateuszem Kościukiewiczem!
Sprawdź inne seriale i filmy z Zofią Wichłacz!
„Boże Ciało” to obyczajowy film, w reżyserii Jana Komasy, dla którego inspiracją stały się prawdziwe wydarzenia. Trochę obrazoburczy, niczym „Młody Papież” z Judem Law. Na zamysł scenariusz wpadł Mateusz Pacewicz, do którego dotarła historia o chłopaku, udającym księdza.
Dwudziestoletni Daniel (w tej roli niesamowicie utalentowany Bartosz Bielenia) warunkowo opuszcza poprawczak. Czeka na niego praca w stolarni na drugim końcu Polski. Przypadkowo, nie do końca świadomie wchodzi w rolę przyjezdnego księdza. Gdy trafia na plebanię, proboszcz-alkoholik prosi, by na czas odwyku po cichu go zastąpił. Wchodzi w tę rolę, wzorując się na księdzu z poprawczaka, Tomaszu (Łukasz Simlat), który miał dość niekonwencjonalne podejście do krzewienia wiary, dostosowane do okoliczności i swoich specyficznych podopiecznych. Jednak do Daniela szybko dociera, że ta przykrywka to nie do końca dobra zabawa. Przyjdzie mu się zmierzyć z oczekiwaniami konserwatywnych wiernych, niewyjaśnionymi zaszłościami, sytuacjami, na które psychicznie nie jest gotowy. Sam również ostro namiesza wśród lokalnej społeczności. Gdy naprawdę zaczyna odnajdywać się w tej roli, wtedy dogania go przeszłość...
Łukasz Simlat w filmie wciela się w rolę księdza, duchowego przewodnika Daniela w poprawczaku. Wrażliwy chłopak służy do mszy, pięknie śpiewa i chyba naprawdę odnajduje w Bogu pociechę. Ksiądz Tomasz wspiera go i wierzy, że uda mu się w życiu powrócić na właściwe tory. Gdy dowiaduje się, co zrobił, natychmiast reaguje, jednak chłopak zabrnął już w nowym wcieleniu trochę za daleko, co ma swoje dobre i złe strony.
Sprawdź, co o filmie mówi odtwórca głównej roli, Bartosz Bielenia.
Odważna, dająca do myślenia opowieść, ocierająca się o tematy tabu i polski kandydat do Oscara ze znakomitą obsadą, świetnie dopasowaną do filmowych postaci. Naprawdę warto zobaczyć tę produkcję.
Oglądaj w CANAL+ online: „Boże ciało”!
Może Ci się spodobać również TOP filmów z Bartoszem Bielenią!
Nielegalny imigrant z Ukrainy, Żenia (Alec Utgoff) zatrudnia się jako masażysta na bogatym, podmiejskim osiedlu. Bardzo szybko staje się powiernikiem swoich zblazowanych klientów, poznając ich losy, dramaty, lęki, słowem bardzo osobiste historie i skrywane głęboko uczucia. Szalenie utalentowany w swym zawodzie Ukrainiec sprawia, że zaczynają się od niego uzależniać, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, że ich życie może ulec kompletnej przemianie...
„Śniegu już nigdy nie będzie” to znakomity komediodramat w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej („Sponsoring”, „Twarz”, „Body / Ciało”, „W imię...”), na podstawie scenariusza autorstwa jej oraz Michała Englerta. W filmie obok Łukasza Simlata zobaczysz śmietankę polskich aktorów, m.in. Maję Ostaszewską, Weronikę Rosati, Agatę Kuleszę, Katarzynę Figurę oraz Andrzeja Chyrę. W roli głównej wystąpił pochodzący z Ukrainy Alec Utgoff („Turysta”, „Stranger Things”). Film zdobył m.in. nagrodę specjalną na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji oraz Orła za najlepsze zdjęcia Michała Englerta. Wielu aktorów również zostało docenionych nominacją do Orłów, w tym oczywiście znakomity Łukasz Simlat. Uwagę zwraca również genialna charakteryzacja oraz fenomenalne zdjęcia.
Oglądaj w CANAL+ online: „Śniegu już nigdy nie będzie”!
Mogą Ci się spodobać również najlepsze filmy z Agatą Kuleszą!
To poruszający, choć i mocno przygnębiający dramat obyczajowy w reżyserii i według scenariusza Tomasza Wasilewskiego („Płynące wieżowce”, „W sypialni”). Jego akcja rozgrywa się na początku lat 90., tuż po upadku komunizmu, w małym polskim miasteczku. Cztery kobiety, które z pozoru wiodą szczęśliwe życie, tak naprawdę rozpaczliwie pragną je odmienić. Każda z nich, niezależnie od wieku, marzy o prawdziwej miłości. Agata (Julia Kijowska) to młoda matka i żona w związku bez namiętności. Renata (Dorota Kolak) to nauczycielka, którą fascynuje młodsza, atrakcyjna sąsiadka, Marzena (Marta Nieradkiewicz), która wiedzie z mężem związek na odległość. Jej siostra, Iza (Magdalena Cielecka), z kolei uwikłana jest w romans z ojcem jednej z uczennic szkoły, której jest dyrektorką.
Klimat PRLu jest tu odtworzony z niesamowitą pieczołowitością i autentyzmem. Wywołuje raczej smutek, niż nostalgię. Swoista surowość, która towarzyszy zdjęciom, oraz ładunek emocjonalny niesiony przez głównych bohaterów to wręcz kwintesencja beznadziei i przygnębienia.
Łukasz Simlat w filmie „Zjednoczone stany miłości” wciela się w postać Jacka, męża Agaty. Za tę rolę aktor również został doceniony na festiwalu filmowym w Gdyni. Znakomicie wykreował graną przez siebie, szalenie niejednowymiarową postać, która przyciąga widza jak magnes. Aktorowi towarzyszą na ekranie inni znakomici aktorzy, m.in. Julia Kijowska, Marta Nieradkiewicz, Dorota Kolak, Magdalena Cielecka, Tomasz Tyndyk czy Andrzej Chyra.
O swojej roli w filmie Łukasz Simlat opowiedział w wywiadzie.
Zaginiona Alicja (Gabriela Muskała) wraca do domu po dwóch latach nieobecności. Nie wiadomo, co się z nią działo przez ten czas. Kobieta cierpi na fugę dysocjacyjną, nie przypomina sobie, co robiła ani kim była... Nie pamięta swojego syna, męża (Łukasz Simlat), rodziców... Szczęśliwa rodzina próbuję pomóc jej się z powrotem zaaklimatyzować. Ale Alicja, niegdyś Kinga, wcale nie chce wracać do swojego dawnego życia...
Perspektywa kobiety byłaby zabiegiem przewidywalnym. Tutaj zaś świetnie ukazana została szczególnie bolesna perspektywa rodziny, która kompletnie nie rozumie psychicznego zaburzenia Alicji i choć próbuje, nie ma pojęcia, jak sobie z nim poradzić. Łukasz Simlat w filmie po raz kolejny w szalenie trudnej roli partnera, który musi radzić z wyjątkowo ciężką sytuacją. Podczas nieobecności żony nie wiedział, czy wróci, czy na nią czekać czy układać sobie życie na nowo, zwłaszcza, że został sam, mając pod opieką małe dziecko, które potrzebuje matki. Gdy pojawia się żona, kompletnie nie wie, jak ma w tej sytuacji postąpić...
„Fuga” to przejmujący dramat w reżyserii Agnieszki Smoczyńskiej z genialną kreacją Gabrieli Muskały. Od jej przejmującej obojętności aż ciarki przechodzą po plecach... Ciekawostką jest fakt, że sama aktorka wymyśliła tę rolę, napisała ją i zagrała, we współpracy z reżyserką. Film i postać Alicji, czy raczej Kingi, dotyka pewnej kobiecej fantazji o tym, by odciąć się choć na chwilę od codziennych, przytłaczających obowiązków, wymagającej opieki nad dziećmi, pracy zawodowej, słowem – od współczesnego codziennego kołowrotka. Sama reżyserka przyznaje, że również i o tym jest „Fuga”. Przeczytaj szalenie ciekawy wywiad z Agnieszką Smoczyńską o kulisach pobytu w Cannes, gdzie prezentowany był film, oraz o samym filmie. Posłuchaj również, co o filmie mówi Łukasz Simlat.
Oglądaj w PREMIERACH CANAL+: „Fuga”!
Krótkometrażowy film z Łukaszem Simlatem i Agatą Buzek w rolach głównych jest historią trudnej relacji pary genialnych polskich artystów, Katarzyny Kobro i Władysława Strzemińskiego. Wykracza daleko poza granice wyobraźni, co awangardowi twórcy mieli w swoim DNA. Nic w nim nie jest takie, jakim wydaje się być. Widz ogląda sytuacje, które się nigdy nie wydarzyły, by zrozumieć, co tak naprawdę miało miejsce. Film kwestionuje interpretację sztuki artystów poprzez pryzmat ich biografii, jednocześnie dowodząc, że jest to w pewien sposób nie rozerwalne.
Za reżyserię odpowiada znakomity polski reżyser, Borys Lankosz, znany m.in. z seriali i filmów takich jak „Erynie”, „Pod powierzchnią”, „Ziarno prawdy”, „Rewers”, „Paradoks” czy „Ciemno, prawie noc”. Zdjęcia z kolei to dzieło Marcina Koszałki (m.in. „Czerwony pająk”, „Pręgi”, „Rewers”, „Erynie”, „Ciemno, prawie noc”), a więc duet, który już miał przyjemność ze sobą współpracować. Jak na film o artystach przystało, jego konwencja jest szalenie oryginalna, by nie powiedzieć przełomowa. Niesamowity pod względem klimatu, oniryczny film to swego rodzaju eksperyment, pod każdym niemal względem. By oddać w pełni kształt związku pary artystów, bohaterowie zostali zawieszeni w przestrzeni „Pomiędzy”. Pomiędzy podwodnym światem, który symbolizować ma świat sztuki, a salą sądową, na której toczy się ich proces o prawa do opieki nad dzieckiem. Te dwa światy istnieją równolegle.
Zdjęcia fabularne przeplatają się tu ze zdjęciami aktorów, kręconymi w scenografii wirtualnej, w hali zdjęciowej, ale i w animacji. Reżyser stworzył widowisko, które łączy w sobie nowoczesną sztukę video z teatrem telewizji, sięgające do podświadomości, przesycone impresjami. To rodzaj dialogu reżysera z czasów współczesnych z awangardą wywodzącą się z 1. połowy XX w. Film nagrodzony został dwiema nominacjami na festiwalu Millennium Docs Against Gravity. Zobacz, co o filmie mówi sam reżyser.
Film z Łukaszem Simlatem i Agatą Buzek to szalenie ciekawe, intrygujące doświadczenie wizualne dla fanów sztuki w ogóle, a dla fanów pary Kobro/Strzemiński – prawdziwa perełka. Miał wyprzedzać swoją epokę jako wyraz hołdu dla niezaprzeczalnych współtwórców polskiej awangardy.
Mogą Ci się również spodobać inne filmy z Agatą Buzek:
Polski wersja amerykańskiego serialu pt. „In Treatment” (pierwowzorem tegoż z kolei była wersja izraelska). Opowiada on o realiach prywatnej psychoterapii, na ówczesne czasy i nadal zresztą szalenie ciekawy, ze względu na sam temat, ale nie tylko. Również postaci dobrane są pod względem rozmaitych problemów. Role w serialu obsadzają zaś fenomenalni aktorów. W pierwszym sezonie wystąpili m.in.: Jerzy Radziwiłowicz, Małgorzata Bela, Anna Radwan, Marcin Dorociński, Krystyna Janda, Łukasz Simlat oraz Ilona Ostrowska.
W serialu Łukasz Simlat i Ilona Ostrowska grają małżeństwo, korzystające z terapii dla par. Ich problemy są tak uniwersalne, a grane emocje tak niesamowicie żywe, że oglądanie serialu może mocno zaboleć.
Serial "Bez tajemnic" doczekał się w Polsce aż 3 sezonów. Jego konwencja jest ciekawa. Nie tylko jako obraz sesji terapeutycznych, wówczas w Polsce jeszcze zupełnie niepopularnych i niezrozumiałych, ale również ze względu na to, że każdy odcinek odzwierciedla inny dzień tygodnia, tym samym innego pacjenta. Zatem widz dopiero co piąty bądź co szósty (dochodzi do tego jeszcze superwizja samego terapeuty) odcinek wraca do tych samych postaci. „Bez tajemnic” nadal pozostaje serialem szalenie nowatorskim. Chapeaux bas dla twórców, którzy zdecydowali się wyprodukować polskie wydanie serialu ponad dekadę temu!
1. „Zbliżenia” (2014)
2. „Amok” (2016)
3. "Boże ciało" (2019)
4. „Śniegu już nigdy nie będzie” (2020)
5. „Zjednoczone stany miłości” (2016)
6. „Fuga” (2018)
7. „Kobro / Strzemiński. Opowieść fantastyczna” (2018)
8. serial „Bez tajemnic” (2011-2013)
Jak podoba Ci się nasze zestawienie filmów z Łukaszem Simlatem?
Już od września aktora zobaczysz w nowym sezonie produkcji CANAL+, serialu "Belfer"! Oglądaj w CANAL+ online!