Spośród triumfatorów pięciu ostatnich finałów, w tegorocznej fazie grupowej zabraknie aż dwóch. Obu z Premier League. Na pytanie: "kto wygra Ligę Mistrzów?" odpowiedzi i tak trzeba jednak szukać w Anglii.
Anglię w Champions League będą reprezentować cztery inne potęgi, z obrońcą trofeum, Manchesterem City na czele. Ale także trzej pozostali przedstawiciele Premier League w tym gronie mierzą wysoko. Przecież od lat mówi się i pisze, że dla angielskich klubów wyjście z grupy to obowiązek. Że dopiero na wiosnę, w fazie pucharowej, zaczynają się dla nich poważne dwumecze. A nieobecność Liverpoolu i Chelsea w eksportowym kwartecie Anglików nie jest przypadkowa. Forma prezentowana w ubiegłym sezonie przez „The Reds” wystarczyła tylko do awansu do Ligi Europy. A dyspozycja „The Blues” nie pozwoliła nawet na zakończenie ligowego sezonu w górnej połówce tabeli.
NEWCASTLE WRACA DO LIGI MISTRZÓW
Losowanie grup Ligi Mistrzów odbyło się ostatniego dnia sierpnia. Zgodnie z przewidywaniami najmniej szczęścia (koszyki!) miało Newcastle United, które trafiło do „grupy śmierci”, w której „Sroki” zmierzą z PSG, Borussią Dortmund i AC Milan. Czy zatem podopieczni menedżera Eddie Howe’a, który debiutuje w europejskich pucharach, nie mają szans na zajęcie miejsca premiowanego awansem do 1/8 finału?
Klub z północno-wschodniej Anglii wrócił do Ligi Mistrzów po 21 latach. To szmat czasu. Właśnie wtedy, w sezonie 2002/03, zespół prowadzony przez menedżera sir Bobby’ego Robsona, jako pierwszy w historii Champions League, potrafił wyjść z grupy, mimo trzech porażek w trzech pierwszych meczach. Po prostu kolejne trzy spotkania, w rundzie rewanżowej, z tymi samymi rywalami (Juventusem Turyn, Dynamem Kijów i Feyenoordem Rotterdam), wygrał, a 9 pkt wystarczyło do awansu. W kolejnej rundzie jednak Barcelona i Inter Mediolan okazały się już za mocne. Z trzecim grupowym przeciwnikiem, Bayerem Leverkusen, najlepszy wtedy snajper „Srok”, Alan Shearer, ustrzelił hattricka.
Czy Newcastle miało wtedy lepszy zespół niż ten, który ma do dyspozycji Howe? Obok Shearera grali wówczas Shay Given, Gary Speed, Craig Bellamy, Kieron Dyer i Jermain Jenas. Dziś zaś „Sroki” to przede wszystkim Nick Pope, Kieran Trippier, Bruno Guimaraes, Sandro Tonali i Alexander Isak. Ich też stać co najmniej na wyjście z grupy. Nawet bukmacherzy wspierają klub z St. James Park, oceniając ich szanse na awans do 1/8 finału wyżej niż te Borussii czy Milanu.
KTO WYGRA LIGĘ MISTRZÓW? FAWORYT Z MANCHESTERU
A propos bukmacherów, Premier League ma u nich naprawdę dobre notowania. Manchester City jest faworytem do wygrania Champions League. Kolejny angielski klub, Arsenal, wśród kandydatów do ostatecznego triumfu, ustępuje jeszcze tylko Realowi Madryt i Bayernowi Monachium. Siódmy – według buków – w kolejce do głównego trofeum ustawił się Manchester Utd, a jedenaste jest Newcastle.
Największym rywalem Manchesteru City w fazie grupowej jawi się RB Lipsk. Wiem, że w sytuacji, gdy zaledwie pół roku temu, przedstawiciel Bundesligi stracił na Etihad aż siedem goli, nie strzelając żadnego, a Erling Haaland w ciągu godziny zdobył pięć bramek (szansy na kolejne gole pozbawił norweskiego snajpera Pep Guardiola, zdejmując z boiska już w 63 min.), określenie „największy rywal” brzmi jak kiepski żart. Wydaje się jednak, że piłkarze z Lipska powinni sprawić „The Cityzens” – mimo wszystko — więcej kłopotów niż Young Boys Berno (z Łukaszem Łakomym) czy Crvena zvezda Belgrad.
Z kolei Arsenal, który do Ligi Mistrzów wraca po sześciu latach, traktuje się jak zespół, który nigdy tych rozgrywek nie opuszczał. Nawet tegoroczny triumfator Ligi Europy, czyli Sevilla, zdaniem ekspertów, i to nie tylko tych na Wyspach” nie powinien „Kanonierom” sprawić kłopotów. A każde inne miejsce niż pierwsze w grupie, w której grają jeszcze Lens i PSV, będzie uznane za niespodziankę. Ma w składzie Arsenal piłkarzy, którzy już Champions League wygrywali (Jorginho, Kai Havertz – obaj z Chelsea). Ma też Declana Rice’a, który w ubiegłym sezonie triumfował w Lidze Konferencji Europy. I to właśnie Anglik, za którego latem zapłacono ponad 100 milionów funtów, ma pomóc „Kanonierom” osiągnąć coś więcej niż tylko awans do 1/8 finału LM.
KŁOPOTY CZERWONYCH DIABŁÓW
I jeszcze Manchester United, który w trakcie letniego transferowego okna wielu krytykowało, że nie zrobił zbyt wiele, by powalczyć o ściągnięcie Harry’ego Kane’a. Amerykańscy właściciele klubu byli zaabsorbowani sprzedażą klubu (do tej pory nie doszła do skutku). Ich podwładni odpowiedzialni za wzmocnienie zespołu skoncentrowali się na innych zakupach. Ale Kane jednak zagra na Old Trafford. Tyle że przyjedzie tu z Bayernem Monachium, bić się o wygranie rywalizacji w grupie C. Bo przecież trudno sobie wyobrazić (choć nie jest to niemożliwe), że o prymat będą walczyć Galatasaray i FC Kopenhaga).
Ale menedżer Erik ten Hag ma sporo kłopotów, także natury dyscyplinarnej. Najpierw stwarzał je Mason Greenwood, którego ostatecznie wypożyczono do Getafe. Teraz dostarczają ich kolejni skrzydłowi — Jadon Sancho oraz Antony. Atmosfera więc w szatni gęstnieje, a w takich warunkach trudno o satysfakcjonujący wszystkich sportowy wynik.
KTO WYGRA LIGĘ MISTRZÓW: KOMPLET PREMIER LEAGUE?
Gdy dziś spogląda się w tabelę Premier League, łatwo o wniosek, że do startu w fazie grupowej Ligi Mistrzów, spośród angielskich zespołów, gotowe są tylko dwa – Manchester City i Arsenal. Że miejsca zajmowane przez Newcastle i Manchester Utd nie pozwalają ich kibicom na zbytni optymizm. Ale piłka nożna i europejskie puchary to taka materia, która czasem wymyka się logice. I dlatego też sądzę, że na wiosnę w 1/8 finału Ligi Mistrzów przedstawiciele Premier League zameldują się w komplecie.
RAFAŁ NAHORNY (CANAL+SPORT)
Przeczytaj także
WTA Finals, mecz Legia – Lech i Jeremy Sochan w NBA. Sportowe hity listopada w CANAL+
Prezentujemy sportowe hity listopada w CANAL+. Żużlowych kibiców pochłonie wówczas nowy miniserial o Nickim Pedersenie. Tenisowi fani będą śledzić zmagania Igi Świątek w WTA Finals 2023. Jeremy Sochan kontynuować będzie grę w NBA, a w PKO Bank Polski Ekstraklasie czeka nas klasyk Legia Warszawa — Lech Poznań. Nie zabraknie też emocji związanych z Premier League, […]
Serial o mistrzu Zmarzliku i El Clasico. Czas na sportowe hity października w CANAL+ online!
Prezentujemy sportowe hity października w CANAL+. To będzie miesiąc szlagierów. Będziemy spoglądać z zapartym tchem na piłkarską PKO BP Ekstraklasę, hit nad hity w LaLiga EA Sports — El Clasico, a także będziemy dalej kibicować Idze Świątek w ostatnich w tym roku turniejach WTA Tour. Miesiąc bez ligowego żużla otworzy jednak pierwszy odcinek czteroczęściowej serii […]
Wielka Piłka – najlepsza piłka w jednym miejscu. Oglądaj Ligę Mistrzów w CANAL+ online!
Od ponad roku jest to hit sprzedażowy CANAL+. Pakiet “Wielka Piłka” stanowi ofertę skonstruowaną specjalnie dla fanów klubowej piłki nożnej, jak również pozostałych sportów w szerokiej ofercie stacji. Oglądaj w serwisie CANAL+ online kanały CANAL+, Eleven Sports oraz Polsat Sport Premium, na których zobaczysz wszystkie mecze Ligi Mistrzów UEFA w sezonie 2023/24. W związku z […]
Liga Mistrzów oraz liga saudyjska. Oglądaj sportowe hity września w CANAL+ online!
Prezentujemy sportowe hity września w CANAL+, a także przypominamy o ofercie, dzięki której obejrzysz najlepszy futbol w jednym miejscu. PKO BP Ekstraklasa już zagościła na naszych antenach, powróciły do gry LaLiga EA Sports, Premier League oraz Ligue 1 Uber Eats, a także Serie A TIM. Nie zapominamy jednak o Lidze Mistrzów UEFA, a także wzbogacanej […]
Angielska Premier League powraca! Oglądaj nowy sezon w CANAL+!
Od 25 lat angielska Premier League jest obecna na sportowych antenach CANAL+. Na mocy porozumienia z poprzedniego roku przez sezony 2022/23, 2023/24 i 2024/25 dwa czołowe mecze Premier League rozgrywane w każdej kolejce będą dostępne na żywo na kanałach CANAL+. Pełen sezon obejrzysz dzięki połączeniu pakietu CANAL+ z Viaplay. Sprawdź, jak to zrobić! Angielska Premier […]