Co za kolejka! Hity nie zawiodły. Skróty meczów Ekstraklasy

SKRÓTY MECZÓW EKSTRAKLASY: LECH ROZBIŁ LEGIĘ

Bardzo wiele emocji dostarczył niedzielny klasyk Lecha Poznań z Legią Warszawa. Po raz pierwszy od czterech lat Kolejorz ograł na swoim stadionie największego rywala. Zrobił to bardzo przekonująco, strzelając mu aż pięć goli. Do przerwy mecz był bardzo wyrównany, bo oba zespoły trafiły do siatki po dwa razy. W drugiej części gry bramki zdobywał już tylko Lech, a znakomitą dyspozycję zaprezentował choćby Antoni Kozubal, powołany po raz pierwszy do reprezentacji Polski na listopadowe mecze Ligi Narodów. Legia straciła pięć goli w meczu Ekstraklasy po raz pierwszy od 38 lat. Lech nie dość, że obronił pozycję lidera, to jeszcze zwiększył dystans nad stołeczną ekipą do aż dziewięciu punktów.

EMOCJE DO SAMEGO KOŃCA W BIAŁYMSTOKU

Do wielkiego hitu doszło również w niedzielne popołudnie na Podlasiu, gdzie mierzyli się dwaj ostatni mistrzowie Polski, pretendujący do tego tytułu także w tym roku. Goście wyszli na prowadzenie po bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym. Jagiellonia zdołała wyrównać, ale gdy w końcówce Raków ponownie strzelił gola, wydawało się, że zdobędzie trudny teren obrońców tytułu. Gospodarze po raz kolejny zdołali jednak wrócić do równowagi, dzięki czemu nie pozwolili się wyprzedzić częstochowianom i zachowali pozycję wicelidera ze stratą ledwie dwóch punktów do Lecha. Na żadnym froncie nikt nie zdołał pokonać mistrzów Polski już od dwóch miesięcy.

SKRÓTY MECZÓW EKSTRAKLASY: CUDOWNE WIDOWISKO W KRAKOWIE

Kolejny znakomity mecz minionej kolejki odbył się w Krakowie, gdzie GKS sensacyjnie ograł Cracovię. Katowiczanie nie wygrali od miesiąca, a poprzednie zwycięstwo zanotowali… na stadionie przy Kałuży, gdzie rozbili początkiem października Puszczę Niepołomice (6:0). Tym razem mecz był znacznie bardziej zacięty. Bohaterem beniaminka został Mateusz Mak, który zanotował pierwszy od trzech lat dublet na boiskach Ekstraklasy. Tym samym odpowiedział Duńczyk Mikkel Maigaard z Cracovii. Zarówno on, jak i Adrian Błąd popisali się bardzo efektownymi trafieniami z dystansu. W końcówce Pasy odrobiły dwubramkową stratę za sprawą Benjamina Kallmana, ale ostatnie słowo należało do gości, którzy dzięki Sebastianowi Milewskiemu wywieźli spod Wawelu komplet punktów.

MOTOR GWARANCJĄ SPEKTAKLI

Fantastycznie ogląda się ostatnio spotkania z udziałem Motoru Lublin. Tym razem beniaminek znów zafundował wielobramkowy spektakl, z którego zdołał wyjść zwycięsko. W Gliwicach bohaterem został Samuel Mraz, napastnik często krytykowany za to, że nie strzela wystarczająco wielu goli. Lublinianie imponowali spokojnym rozgrywaniem akcji od własnej linii obrony, wychodzeniem spod pressingu i niezrażaniem się niepowodzeniami. Gospodarzy stać było na trafienia Miłosza Szczepańskiego oraz Fabiana Piaseckiego, dla którego był to pierwszy gol od siedmiu miesięcy. Gracze Aleksandara Vukovicia nie wygrali u siebie już od czterech spotkań, a w ostatnich dwóch meczach przy Okrzei stracili aż sześć bramek.

SKRÓTY MECZÓW EKSTRAKLASY: WYCHOWANEK POGRĄŻYŁ ZAGŁĘBIE

W Lubinie dużo mówi się o stawianiu na wychowanków, ale akurat w ten weekend to piłkarz, który szkolił się w tamtejszej akademii, okazał się katem drużyny Zagłębia. Mowa o Jakubie Sypku, który w sobotę strzelił dwa gole dla Widzewa. Przy obu asystował Samuel Kozlovsky, a szczególnie drugie trafienie było niezwykle efektowne, bo skrzydłowy przymierzył wolejem w kierunku dalszego słupka. Miedziowi, mimo porażki, zaprezentowali całkiem niezły, ofensywny futbol, a szczególnie aktywny był Tomasz Pieńko. Obie drużyny potwierdziły jednak, że mają w tym sezonie problem z ustabilizowaniem formy.

AUTOR: MICHAŁ TRELA (CANAL+SPORT)