Czas na już 17. kolejkę Ekstraklasy. Podpowiadamy, jakie mecze warto oglądać w ten weekend. Hitów nie zabraknie.
Stadion Piasta Gliwice do niedawna uchodził za jeden z najbardziej niewygodnych w lidze. Ostatnio zrobił się to jednak trudny teren dla samych gospodarzy, którzy nie wygrali na nim od sierpnia. Drużyna Aleksandara Vukovicia w minionych tygodniach zaczęła niebezpiecznie dryfować w kierunku dolnej części tabeli. Na dziewięć ostatnich meczów, gliwiczanie wygrali tylko jeden. A przeciwko liderowi tabeli będą musieli sobie radzić bez zawieszonego Jakuba Czerwińskiego. Śląski zespół czeka więc bardzo trudna przeprawa. Zwłaszcza że Kolejorz będzie chciał zrehabilitować się za niedawną wyjazdową porażkę z Puszczą Niepołomice (0:2).
Piast Gliwice – Lech Poznań, piątek, 20:30, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
W serię kluczowych spotkań wkracza wicemistrz Polski z Wrocławia. Śląsk zajmuje w tej chwili ostatnie miejsce w tabeli, ale pod wodzą nowego trenera Michała Hetela rozegrał w poprzedniej kolejce bodaj najlepsze ligowe spotkanie w tym sezonie. Wyjazdowy remis z Jagiellonią (2:2) to niewątpliwie baza, na której można budować optymizm. Teraz jednak czas na zwycięstwa. Do końca jesieni ekipa z Dolnego Śląska rozegra spotkania z Puszczą Niepołomice, Lechią Gdańsk i Radomiakiem, a więc z trzema najbliższymi sąsiadami w tabeli. Dwa z nich odbędą się we Wrocławiu. Albo więc Śląsk udanym finiszem wygrzebie się ze strefy spadkowej przed przerwą zimową. Albo zakopie się w niej na dobre. Łatwo nie będzie, bo Puszcza po dwóch wygranych w ostatnich trzech meczach złapała już kontakt z bezpieczną strefą.
Śląsk Wrocław – Puszcza Niepołomice, sobota, 14:45, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
Głośnym echem odbiła się niedawna wypowiedź Bartłomieja Pawłowskiego, kapitana Widzewa Łódź, który podczas wystąpienia na konferencji „Moneyball” stwierdził, że jego zdaniem Raków Częstochowa „zabija futbol”. Siedzący obok niego Wojciech Cygan, prezes Rady Nadzorczej klubu spod Jasnej Góry, skontrował, że liczy, iż jego klub zrobi to także w zbliżającym się meczu z Widzewem. O dodatkowe podgrzanie atmosfery nie trzeba już więc zabiegać. Obie drużyny przystąpią do rywalizacji podrażnione. Łodzianie ulegli w poprzedniej kolejce Puszczy Niepołomice (0:2). Częstochowianie stracili zaś punkty w konfrontacji z Koroną Kielce (1:1).
Widzew Łódź – Raków Częstochowa, sobota, 20:15, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
Pogoń ciągle stara się nie stracić kontaktu z czołówką. Aktualnie do miejsc pucharowych Portowcom brakuje siedmiu punktów. Dlatego tym ważniejsze dla zawodników Roberta Kolendowicza są bezpośrednie starcia z rywalami zajmującymi najwyższe lokaty. Jedno z nich czeka ich w niedzielę. Na Pomorze Zachodnie przyjedzie drużyna mistrza Polski, która nie przegrała od dwóch i pół miesiąca. Białostoczanie mają za sobą trudne starcie pucharowe w Słowenii. To dla Pogoni idealna okazja, by udowodnić, że ich stadion to nadal prawdziwa jaskinia lwa. Wprawdzie ostatnio wygrał tam Radomiak (1:0), ale wcześniej przez pół roku nikt nie był w stanie wywieźć ze Szczecina nawet punktu.
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok, niedziela, 14:45, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
Doskonale spisuje się zespół z Warszawy w rozgrywkach Ligi Konferencji, gdzie jako jeden z ledwie dwóch obok Chelsea nie stracił jeszcze punktów. Uskrzydleni rozbiciem na wyjeździe Omonii Nikozja (3:0) legioniści wybiorą się w niedzielę do Mielca, gdzie muszą zachować czujność. Wprawdzie będą zdecydowanym faworytem starcia ze Stalą, ale nie mogą sobie pozwolić na żadną wpadkę. Sprawy w lidze układają się bowiem dla stołecznej drużyny znacznie gorzej. Stawiająca sobie głośno za cel mistrzostwo Polski ekipa na pewno nie będzie na półmetku nawet na podium. Strata do lidera już teraz wynosi dziewięć punktów. Margines błędu na krajowych boiskach praktycznie już więc dla Legii nie istnieje.
Stal Mielec – Legia Warszawa, niedziela, 17:30, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
AUTOR: MICHAŁ TRELA (CANAL+SPORT)