Jakub Kiwior i Arsenal – tak trzymać. Sprintem do kariery w Premier League

Jakub Kiwior i Arsenal – tak trzymać. Sprintem do kariery w Premier League

12 May 2023

W trzech ostatnich meczach Premier League Arsenal będzie faworytem a Jakub Kiwior pewniakiem do pierwszego składu. W momencie zimowego transferu reprezentanta Polski do Londynu trudno było sobie wyobrazić, że do takiej sytuacji dojdzie jeszcze w tym sezonie. A jednak czasem historia sprintem się toczy.

Droga z głębokiej rezerwy do pierwszego składu czasami bywa jak ultramaraton, innym razem jak sprint. Wystarczy czasami jedna decyzja poparta odwagą menedżera, wakat w obronie spowodowany kontuzją konkurenta, albo słabszą formą zespołu i musisz być gotowy do podjęcia wyzwania. Ale dostać szansę to dopiero początek tej zabawy. Trzeba umieć ją wykorzystać. Jakub Kiwior zerwał się z ławki na końcówkę meczu z Liverpoolem, ale ciężko było wyrobić sobie o nim jakiekolwiek zdanie po kilkunastu minutach pod nieustanną presją przeciwnika. Wcześniejszy występ w pucharach ze Sportingiem też nie powiedział Mikelowi Artecie wszystkiego o nowym obrońcy Arsenalu. Nikt nie wrzucił na szczęście Kuby przedwcześnie do szufladki pod kryptonimem FUTURE PROSPECTS, tylko wytrzymał ciśnienie. Wzmocnił pewność siebie reprezentanta Polski. Wkomponował w zespół i strategię w niesamowicie trudnym momencie sezonu.

ARSENAL – DOBRE PERSPEKTYWY MŁODZIEŻY

Jakub trafił do klubu, w którym młodzież ma bardzo dobre perspektywy. Dbają o to ludzie z wnętrza szatni Arsenalu, którzy grali u Arsene’a Wengera. Mikel Artera, Edu Gaspar i Per Mertesacker skracają procesy komunikacyjne, selekcyjne i decyzyjne do granic możliwości. Oczywiście, to nie jest tylko zasługa tego tercetu. Na rozwój i sukces Arsenalu pracuje w pionie sportowym pewnie kilkadziesiąt osób. Ale kluczowe sprawy omawia między sobą bez ogródek i barier grupa trzymająca władzę w szatni i akademii The Gunners.

FUNDAMENT POD COŚ WIĘCEJ

Wiele sezonów temu nagrałem w ośrodku treningowym Kanonierów reportaż z Łukaszem Fabiańskim i Wojciechem Szczęsnym. Były żarty, opowieści, pingpong, zwiedzanie i… zmienne obuwie. Tych zasad – od najmniejszych po te najważniejsze — nikt się nie wyrzekł. Ośrodek treningowy i zbiór panujących na jego terenie reguł to dziedzictwo Wengera. Niektóre z nich wydawały się śmieszne. Thierry Henry i inne gwiazdy musieli zmieniać lansiarskie buty na klapki lub trampki zaraz po wejściu do ośrodka treningowego. Czasami zastanawiamy się, po co to komu. Jak w szkole. Ale to nauka dobrych nawyków i dbania o cudze jak o swoje. Przy grupie ludzi z różnych stron świata i z różnych środowisk to jak wylewanie fundamentu pod coś więcej. Tworzenie poczucia komfortu i bezpieczeństwa jak w domu. Pod rękę z tym wszystkim idzie oczywiście codzienna praca, presja wyniku i on sam.

WIELKA SZANSA KIWIORA

Kiwi właśnie dostał i poczuł swoją wielką szansę. Na remisy z West Hamem i Świętymi oraz na lanie na Etihad patrzył z ławki rezerwowych. W dwóch następnych meczach zagrał jednak kosztem Roba Holdinga. Anglika nie uratował nawet gol z The Citizens. Popełniał za dużo błędów indywidualnych, które miały wpływ na kiepską dyspozycję całej formacji obronnej. Wydawało się, że przed Jakubem Kiwiorem dwie miny – Chelsea i Newcastle na St. James’ Park. Ale Polak dźwignął presję i zagrał bardzo przyzwoite mecze. Wiadomo, wszystko determinuje wynik. Zwłaszcza nad rzeką Tyne Sroki w dwóch akcjach trafiały w słupki albo w Aarona Ramsdale’a. Udało się jednak zgarnąć pełną pulę i wskoczyć na koło liderowi City.

JAKUB KIWIOR – OBRONA PRZEDE WSZYSTKIM

Kuba grał na wysokim procencie dokładności swoich krótkich i średnich podań. W rywalizacji z Newcastle gorzej było z dalekimi przerzutami. Podobały mi się u Jakuba Kiwiora mocne i pewne podania, nie tylko w poprzek boiska czy do bramkarza, ale także pomiędzy rywalami do pomocników Arsenalu. To ma być właśnie gra Polaka na tym etapie kariery w Premier League. Przede wszystkim pewnie jako obrońca, a dopiero potem warto dorzucać umiejętności w konstruowaniu akcji od tyłu. To zresztą samo przyjdzie z regularnością w występach. Całe mecze niezwykle budują każdego zawodnika, coś o tym wiem.

HISTORIA SPRINTEM SIĘ TOCZY

Znamy atuty Jakuba Kiwora. Przeszłość na pozycji numer 6. Dobra kontrola piłki. Kreatywna wizja. Coraz lepsza orientacja na boisku. Odwaga w otwieraniu akcji podaniem przez dwie linie przeciwnika. Świetna lewa noga. Niezłe warunki fizyczne. Dynamika i sprawność. Ale powoli. Najpierw trzeba pokazać skuteczność w obronie i odpowiedzialność. Do końca sezonu zostały Arsenalowi tylko 3 mecze, w których można wygrać swoją niedaleką przyszłość na The Emirates. Jeszcze przed kilkoma tygodniami wydawało się, że to będzie historia à la William Saliba. Kilka sezonów wartościowych wypożyczeń. Ogrywanie reprezentanta Polski. Monitorowanie rozwoju, Potem może powrót i happy end jak w przypadku Francuza. A tutaj niespodzianka. Historia może potoczyć się inaczej. Po prostu sprintem.

ARSENAL: JAKUB KIWIOR PEWNIAKIEM DO SKŁADU

Wiemy, że William Saliba nie zagra do końca sezonu. Oleksandr Zinczenko najprawdopodobniej też. Mikel Arteta ma więc ograniczone pole manewru w defensywie. Na lewą stroną naturalnie wskoczy Kieran Tierney. Ale to piłkarz o zupełnie innej charakterystyce niż Zinczenko. Gdy Ukrainiec wchodził w fazie ataku do drugiej linii, Arsenal automatycznie przechodził na grę trójką obrońców. Tierney to nie ten profil zawodnika. Jego naturalnym środowiskiem jest poruszanie się wzdłuż linii autowej. Zobaczymy, co Arteta wymyśli na mecze z Brighton&Hove Albion, Forest i Wilkami. Mewy dostały u siebie lanie od Evertonu i poniosły tym samym niepowetowane straty w wyścigu o małe mistrzostwo Anglii. Drużyna Roberto De Zerbiego nie może sobie pozwolić na żadne potknięcie, a terminarz ma napięty jak nikt inny z czołówki (Arsenal Newcastle, Southampton, City i Aston Villa). Arsenal jest faworytem, a Jakub Kiwior pewniakiem w wyjściowym składzie. Brzmi dumnie, tak trzymać! Kciuki!

AUTOR: MARCIN ROSŁOŃ (CANAL+)

Udostępnij

Oferta

Polska (PL) Poland flag
CANAL+ Polska S.A., al. gen. W. Sikorskiego 9, 02-758 Warszawa, skr. pocztowa nr 8, 02-100, Warszawa NIP 521-00-82-774, REGON: 010175861, wpisana do Rejestru Przedsiębiorców, przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XIII Wydział Gospodarczy KRS pod nr KRS: 0000469644, kapitał zakładowy: 441.176.000 zł, w całości wpłacony, Nr BDO: 000030685.
© CANAL+ 2024