Legia pokonała Widzew a Zagłębie Śląsk w najbardziej prestiżowych starciach ligowego weekendu. Zapraszamy na skróty meczów 14. kolejki Ekstraklasy.
Do kompletnej demolki doszło w zamykających kolejkę derbach Dolnego Śląska. Gospodarze wyszli na prowadzenie już po kilkunastu sekundach i trafieniu Mateusza Grzybka, a potem tylko kontynuowali przewagę nad lokalnym rywalem. Kolejne trafienia zaliczyli już po przerwie, gdy najpierw Rafała Leszczyńskiego pokonał Mateusz Wdowiak, a później Marcel Reguła cudownym strzałem przewrotką. Po ostatnich słabszych występach Zagłębie zdołało się spektakularnie odbudować. Wrocławianie z kolei wrócili do minorowych nastrojów sprzed kilku tygodni. I znów są w Ekstraklasie na samym dnie.
Ważne zwycięstwo po kilku ostatnich niepowodzeniach odniosła w poniedziałek Korona Kielce. Zawodnicy Jacka Zielińskiego źle weszli w mecz, bo przy Bukowej przegrywali po trafieniu Lukasa Klemenza. Przed przerwą zdołali wyrównać z rzutu karnego, choć mieli w tej kwestii sporo szczęścia. Pierwsze uderzenie Pedro Nuno zostało obronione przez Dawida Kudłę. VAR zauważył jednak, że bramkarz GKS-u przy interwencji za wcześnie opuścił linię bramkową, więc jedenastkę powtórzono. Za drugim razem Portugalczyk już się nie pomylił. Zwycięstwo gościom dał w samej końcówce Dawid Błanik. Tym samym beniaminek poniósł pierwszą od trzech miesięcy porażkę na własnym terenie.
Trwająca od połowy lutego seria Pogoni Szczecin bez wygranej na wyjeździe znów została przedłużona. Tym razem Portowcy ulegli w delegacji Motorowi Lublin. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach zawodnicy Mateusza Stolarskiego już w pierwszej połowie zdołali wyjść na prowadzenie, ale tym razem nie wypuścili go aż do końca. Znów mecz z udziałem drużyny ze wschodniej Polski okazał się gwarancją goli. Po siedmiobramkowym spektaklu z Widzewem i ośmiobramkowym z Cracovią, tym razem obie drużyny zafundowały fanom sześć trafień. Ostatecznie Motor wygrał i odskoczył od dolnej części tabeli. A Pogoń, przegrywając praktycznie wszystkie mecze wyjazdowe, nie będzie miała szans myśleć o pozycjach pucharowych.
Trzeci raz w tym sezonie Lech Poznań potknął się w najmniej spodziewanym momencie. Po tym, jak odpadł z Pucharu Polski z II-ligową Resovią i przegrał na własnym stadionie z beniaminkiem z Lublina, tym razem dał się pokonać Puszczy Niepołomice, która przed tą kolejką zajmowała ostatnie miejsce w tabeli i notowała serię pięciu porażek oraz ośmiu meczów bez zwycięstwa. Cieniem na tym meczu kładzie się błędna decyzja sędziego Pawła Raczkowskiego, który w 23. minucie wyrzucił z boiska Michała Gurgula, obrońcę gości. Niepołomiczanie wykorzystali grę w przewadze trafieniami Dawida Szymonowicza i Michalisa Kosidisa i uciekli z dna tabeli.
Poprawia się sytuacja Legii Warszawa w Ekstraklasie. Po trzecim z rzędu ligowym zwycięstwie stołeczna ekipa zniwelowała dystans do lidera z Poznania do sześciu punktów. Wygrana w klasyku z Widzewem nie przyszła zawodnikom Goncalo Feio łatwo. Wprawdzie gospodarze wyszli na prowadzenie po trafieniu Bartosza Kapustki zza pola karnego, ale chwilę później wyrównał Sebastian Kerk. Łodzianie mądrze się bronili i mieli okazje, by wyjść na prowadzenie. Po najlepszej z nich Fran Alvarez trafił z rzutu wolnego w słupek. Ostatecznie jednak główka Pawła Wszołka w końcówce dała warszawianom prestiżowe zwycięstwo.
AUTOR: MICHAŁ TRELA (CANAL+SPORT)