Legia po trzech porażkach z rzędu pojedzie na teren lidera, a na stadionie Radomiaka dojdzie do prestiżowego starcia z Koroną. Przegląd wydarzeń, które przyniesie 12. kolejka Ekstraklasy.
Kolejka rozpocznie się z przytupem. Mecz Piasta z Pogonią to jedno z najciekawiej zapowiadających się spotkań weekendu. Szczecinianie przed przerwą na kadrę zachwycali formą i ofensywną grą. Co ciekawe, w poprzedniej kolejce też grali na stadionie w Gliwicach, tyle że wówczas mierzyli się z Ruchem. Skala wyzwania powinna tym razem pójść w górę, bo Piast, mimo że w tabeli tego nie widać, należy do najlepiej grających drużyn tego sezonu. Ostatnio zdołał się przełamać na własnym stadionie i wygrać z Widzewem Łódź. Przy Okrzei punkty traciły już w tym sezonie Raków Częstochowa i Legia Warszawa. Czy Portowcy pójdą w ślady Lecha i wywiozą z trudnego terenu trzy punkty?
PIAST GLIWICE — POGOŃ SZCZECIN, piątek, 18.00, CANAL+SPORT
Niewątpliwie najciekawiej w ten weekend zapowiada się rywalizacja sensacyjnego wrocławskiego lidera z wicemistrzem Polski. Śląsk przed przerwą na kadrę został zatrzymany, remisując po stracie bramki w ostatniej akcji z Górnikiem Zabrze. Wciąż nikt nie zdołał go jednak pokonać od ponad dwóch miesięcy. Legia z kolei przystąpi do meczu po trzech porażkach z rzędu. Biorąc pod uwagę, że na stadionie w stolicy Dolnego Śląska spodziewany jest komplet publiczności, można się spodziewać kolejnego trudnego egzaminu dla graczy Kosty Runjaicia.
ŚLĄSK WROCŁAW — LEGIA WARSZAWA, sobota, 17.30, CANAL+SPORT
Górnik wciąż nie może w tym sezonie się rozpędzić, ale przynajmniej zaczął z pewną regularnością gromadzić punkty. Pokazał już też, że potrafi postawić się teoretycznie silniejszym. Przed przerwą na kadrę przerwał zwycięską serię Śląska, wcześniej zremisował w Poznaniu i do ostatniej minuty był bliski urwania punktów Legii przy Łazienkowskiej. A z Rakowem grało się mu w Zabrzu ostatnio dobrze. W poprzednim sezonie przyszli mistrzowie Polski przegrali przy Roosevelta, sezon wcześniej zaś na Górnym Śląsku padł remis. Od powrotu do Ekstraklasy częstochowianom udało się wygrać na wyjeździe z Górnikiem tylko raz na pięć prób. Graczy Dawida Szwargi czeka więc spore wyzwanie.
GÓRNIK ZABRZE — RAKÓW CZĘSTOCHOWA, niedziela, 17.30, CANAL+SPORT
Przed przerwą na mecze reprezentacji Lech nie miał litości dla beniaminka z Niepołomic, a tuż po niej sprawdzi formę ŁKS-u. Łodzianie wykorzystali pauzę w rozgrywkach na zmianę trenera. Kazimierza Moskala zastąpił Piotr Stokowiec, którego czeka przy Bułgarskiej bardzo trudny debiut. Lech ostatnio jest u siebie dość regularny. Wygrał trzy kolejne mecze przed własną publicznością, a ostatnią porażkę poniósł w Wielkopolsce jeszcze w kwietniu. Dla nowego trenera beniaminka jakikolwiek punkt byłby więc cenną zdobyczą. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że ŁKS przegrał dotąd wszystkie wyjazdowe spotkania, strzelając w nich ledwie gola.
LECH POZNAŃ — ŁÓDZKI KS, sobota, 20.00, CANAL+SPORT
Choć oba miasta leżą dziś w odrębnych województwach, w przeszłości niejednokrotnie należały do tych samych jednostek administracyjnych. Dzieli je ledwie osiemdziesiąt kilometrów i starcia pochodzących z nich drużyn mają gorącą derbową atmosferę. W poprzednim sezonie zaciekła rywalizacja po raz pierwszy odbywała się na szczeblu Ekstraklasy. W obu przypadkach górą byli kielczanie, którzy jesienią wygrali w Radomiu, a wiosną, po dramatycznym spotkaniu na błocie, wyszarpali zwycięstwo w jednej z ostatnich akcji meczu. Teraz znów zapowiada się gorące niedzielne popołudnie, w które gracze Constantina Galki będą chcieli pójść za ciosem po ostatnim przełamaniu z ŁKS-em.
RADOMIAK — KORONA KIELCE, niedziela, 12.30, CANAL+SPORT
AUTOR: MICHAŁ TRELA (CANAL+SPORT)