Samoańczycy długo opierali się przed wpuszczeniem filmowców, by ukazać tę historię. W końcu ustąpili. Najpierw w roku 2014, gdy Mike Brett i Steve Jamison tworzyli własny dokument. Teraz z kolei losy reprezentacji Samoa Amerykańskiego ujęto znów w produkcję o nazwie "Next Goal Wins".
Tłumaczony na polski jako "Pierwszy gol" jest sportowym komediodramatem w reżyserii rozpoznawalnego już Taiki Waititiego. Twróca napisał scenariusz wspólnie z Iainem Morrisem. A do kin zachęca nas trailer, w którym rozbrzmiewa hit zespołu ABBA - "Take A Chance on Me".
"Pierwszy gol" to dla Waititiego wędrówka w znajome okolice. Sam wie, jak wygląda życie w Oceanii. Obok Temuery Morrisona i Petera Jacksona, jest najbardziej dziś rozpoznawalnym przedstawicielem Nowej Zelandii w Hollywood.
Thomas Rongen (w tej roli Michael Fassbender, gwiazda niedawnej Fincherowskiej premiery w postaci filmu "Zabójca") ma dwie opcje po zwolnieniu z dotychczasowej pracy. Bezrobocie albo podjęcie posady selekcjonera reprezentacji Samoa Amerykańskiego w piłce nożnej. Na początku myśli, że to żart.
Przecież chodzi o jedną z najsłabszych drużyn piłkarskich na świecie, jeśli nie najsłabszą. To bardziej cel-marzenie groundhopperów, a nie miejsce do poważnej pracy. A jednak władze tamtejszej piłki chcą uzyskać jak najlepszy wynik w eliminacjach do mistrzostw świata w 2014 roku (które — jak pamiętamy — odbyły się w Brazylii). Tam nikt nie marzy nawet o jednym golu, a co dopiero o zwycięstwie. Samoa szykuje się zatem do meczu z reprezentacją Tonga...
Fassbendera w roli Rongena wspiera obsada w składzie: Oscar Kightley, Kaimana, David Fane, Rachel House, Beulah Koale, Will Arnett ("LEGO: Batman", "Spotkajmy się w więzieniu") oraz Elisabeth Moss ("Opowieść podręcznej"). Dla Waititiego to powrót za kamerę reżyserską. Po świetnie przyjętym "Thor: Ragnarok" oraz "Jojo Rabbit", nominowanym do Oscara, zaliczył obniżkę formy, prezentując czwartą część opowieści o bohaterze ze świata Marvela. Mowa oczywiście o "Thor: Miłość i grom" z Chrisem Hemsworthem, Natalie Portman i Christianem Bale'em.
Premiera światowa "Pierwszego gola" miała miejsce 10 września 2023 r. na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto. Polska kinowa premiera odbyła się w piątek 5 stycznia 2024 r.
Reprezentacja Samoa Amerykańskiego wpisuje się choćby w klimat produkcji podobnych do "Korea Japonia 2002. Nieznany finał mistrzostw świata". Wtedy dokument Johana Kramera, holenderskiego fana futbolu, ukazaliśmy widzom CANAL+ w ramach dawnego cyklu "Sport bez fikcji".
Tą drogą podążyli Brett i Jamison. Najgorsza drużyna w historii oficjalnych meczów FIFA — pod takim mianem zapamiętano Samoa Amerykańskie. Ich porażka we wspomnianych eliminacjach MŚ Korea/Japonia 2002 0:31 z Australią (wówczas 38. miejsce w światowym rankingu) przeszła do historii jako jeden z najwyższych przegranych meczów w historii profesjonalnego futbolu. Wynik z 11 kwietnia 2001 roku jest nawet wpisany do "Księgi rekordów Guinnessa". Samoa Amerykańskie zajmowało wtedy na miejscu 200. wśród reprezentacji zrzeszonych w globalnej piłce. Ich swoista legenda, rekordzista pod względem występów w kadrze seniorskiej bramkarz Nicky Salapu został zapamiętany jako "człowiek, który puścił 31 bramek".
Zresztą wówczas w grupie eliminacyjnej i tak nie szło im za dobrze. Przed starciem z ekipą Samoańczycy przegrali z Fidżi 0:13, a z "siostrzaną" reprezentacją Samoa - 0:8. Australijczyk Archie Thompson (którego można pamiętać dzięki grze m.in. w PSV Eindhoven) dzięki strzeleniu 13 goli w jednym meczu wyrównał światowy rekord Jocky'ego Petriego z 1885 roku (18-latek trafił 13 razy do siatki w meczu Arbroath — Bon Accord, wygranym 36:0).
Dla Salapu i jego kolegów mecz z Tonga z 2011 roku był swoistym Olimpem. Po 10 latach od kompromitującej porażki z Australią w końcu wygrali po raz pierwszy w historii.
Urodzony w Holandii, lecz mieszkający w USA Rongen od razu przywodzi nam na myśl Leo Beenhakkera. W 2006 roku on też przyjechał do Polski, by wprowadzić "international level", wyciągnąć z "drewnianych chatek", zmienić mentalność i pokazać, że polski piłkarz potrafi grać w sposób konkurencyjny nawet z czwartą drużyną świata, Portugalią.
Trener szuka zawodników, poznaje kulturę odległych wysp, choć nie samych graczy w pełni i z bliska. A jednak próbuje zrozumieć miłość do piłki w ich wydaniu. Można powiedzieć, że to klimat "Teda Lasso" na dalekich wyspach strefy Oceanii.
Bez historii i kultury byłby tylko najemnikiem - a zresztą w filmie Waititiego trochę traktuje tę pracę jak zesłanie po latach kariery w bardziej prestiżowych miejscach. Poznaliśmy to już w przypadku portugalskich trenerów w Polsce, prawda?
Tutaj Rongena czekało znacznie trudniejsze zadanie. On w cztery tygodnie uczył tubylców futbolu od zera.
Hollywood nie mogła przemilczeć także wątku, który Waititi poświęca Jaiyah Saelua. To faʻafafine, tzw. third gender istniejący na wyspach Polinezji, pierwsza w historii FIFA osoba niebinarna/transpłciowa grająca w meczu el. MŚ. W reprezentacji Samoa Amerykańskiego występuje od 2003 roku.
Filmy dokumentalne o sporcie - oglądaj w CANAL+ online
Michael Fassbender – filmy, w których ukazuje wiele twarzy [TOP 8]
"Sędziowie 2", czyli idealny serial na przerwę zimową w Ekstraklasie
Kiedyś to było. Serial o Polonii Warszawa nie tylko dla jej kibiców
"Ojciec i Syn". Wywiady piłkarskie, jakich jeszcze nie było
Osiem wspaniałych. Najsłynniejsze tenisistki świata, jakich nie znacie
Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.