EURO 2024: 5 polskich piłkarzy, na których trzeba zwrócić szczególną uwagę. Kim stoi dziś kadra Michała Probierza?

EURO 2024: 5 polskich piłkarzy, na których trzeba zwrócić szczególną uwagę. Kim stoi dziś kadra Michała Probierza?

12 June 2024

Ten tekst pewnie wyglądałby inaczej, gdyby Robert Lewandowski, kapitan biało-czerwonych, nie doznał kontuzji w ostatnim meczu sparingowym przed EURO 2024, na którym zagra Polska. Już wiemy oficjalnie, że nie zagra w pierwszym meczu grupowym z Holandią. Kurują się za to Karol Świderski oraz Paweł Dawidowicz. Żadnego jednak z nich nie umieścimy w tym zestawieniu: okazuje się, że zgrupowanie biało-czerwonych nauczyło nas czegoś nowego o drużynie Michała Probierza. Nie tylko nie przegrywa, ale wychodzi grać jak równy z równym na ekipy ze swojej lub nieco wyższej półki.

Na kim zatem możemy polegać?

Ten tzw. TOP 5 w kadrze powinien zasadniczo opierać się o to, kto jest "czarnym koniem", "pewniakiem", a kto "uśpionym potencjałem". To ludzie, w których można pokładać nadzieję, że w tej trudnej grupie nie skończymy z zerowym dorobkiem punktowym. Marzeniem są np. 4 "oczka": wywalczone po remisie z którymś z mocarzy (Francją z Kylianem Mbappe lub Holandią osłabioną brakiem Frenkiego de Jonga), a także zwycięstwo z Austrią, która i tak nie będzie łatwym rywalem (mimo problemów z kontuzjami, choćby u Davida Alaby). Kim Polska będzie straszyć na EURO 2024?

Niekwestionowanym liderem tej drużyny pozostaje Robert Lewandowski.

Mecz z Turcją był jego 150. występem w narodowych barwach. Lewandowski z 19 golami zakończył sezon w LaLiga EA Sports. Dorzucił do tego 8 asyst i zajął ostatecznie trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców: za plecami Artema Dowbyka z Girony i Alexandra Sorlotha z Villarrealu.

To wynik gorszy niż w poprzednich rozgrywkach, gdy "Lewy" pomógł w zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii oraz sięgnął po Trofeo Pichichi. Spojrzenie na schyłkowy etap jego kariery może być jednak dwojakie. Widzimy starzejącego się napastnika, który już rzadziej niż zwykle ukazuje atletyczność. Nie olśniewa tak, jak 15 lat młodszy od niego Jude Bellingham, który zdefiniował na nowo swoją rolę, wypełnił lukę wśród gwiazd po Karimie Benzemie i wywalczył mistrzostwo oraz Ligę Mistrzów w pierwszym sezonie w Realu Madryt.

I choć to "Lewy" zwalniający akcję, często wahający się, nie jest się pewnym, czy tym razem odpowiednio zabierze się z piłką, czy raczej ją przetrzyma… to wciąż Robert Lewandowski. Jego brak paradoksalnie może pomóc, ale czy ktoś będzie zdziwiony, jeśli zaszkodzi i nikt z nas nie uświadczy za wielu celnych strzałów z Holandią? Nawet starszy i nieskuteczny Robert to wciąż przydatny Robert.

Pilka nozna. Mecz towarzyski. Polska – Turcja. 10.06.2024

Wojciech Szczęsny: bohater, na którego zasłużyliśmy. Szkoła bramkarzy Polakom wciąż daje owoce

To on będzie miał mnóstwo pracy, co pokazał choćby mecz z Turcją. Gdyby nie interwencje Szczęsnego przy strzałach przeciwników, kto wie, jaki mógłby być rezultat starcia w Warszawie. Coraz częściej słyszymy, że jest u schyłku przygody z Juventusem i przeniesie się do Al Nassr, czyli klubu Cristiano Ronaldo w Arabii Saudyjskiej. W Juve ma go zastąpić Michele Di Gregorio z Monzy.

Choć umowa z klubem wiąże go do końca sezonu 2024/25, mało wskazuje, by Polak miał zostać we Włoszech. Czeka na ofertę z Premier League, ale saudyjski pieniądz wydaje się kuszący. Obecnie Szczęsny zarabia ok. 6,5 mln euro rocznie (plus bonusy) i proponowana jest mu niższa pensja w ramach nowego kontraktu.

Tymczasem wg "The Athletic" na mocy ewentualnej dwuletniej umowy z Al-Nassr mógłby zarabiać nawet 19 milionów euro rocznie. Dla człowieka, który ratował Polaków już dwukrotnie przeciwko Walii, bronił nas, jak mógł w spotkaniach z Argentyną czy też właśnie Saudyjczykami i Niemcami — to byłaby wymarzona wręcz pensja. Na razie jednak Szczęsny ma coś do zrobienia na turnieju, który w kadrze będzie jego ostatnim.

Polska – Turcja

Piotr Zieliński: on także zmienia otoczenie, a z Ukrainą widać było, że opaska kapitana mu służy

Zieliński z meczu z Ukrainą to piłkarz, którego częściej chcielibyśmy oglądać. Wtedy widać było, dlaczego zgłosił się po niego Inter. Dla kontekstu: to mistrz Włoch kończący poprzedni sezon z aż 18-punktową przewagą nad drugim Milanem.

Beppe Marotta stwierdził, że skorzysta z okazji: ściągnął do środka pola konkurenta dla Henricha Mchitarjana. Zieliński to drugi, obok Mehdiego Taremiego z FC Porto transfer do ekipy "Nerazzurrich" przeprowadzony już tego lata.

Zamyka etap w Neapolu, gdzie był traktowany jak bóg, miał swój mural, a klub pożegnał go… infografiką z liczbą meczów, goli i asyst.

W reprezentacji Polski będzie mógł liczyć na coś więcej, jeśli oczywiście rozegra świetny turniej. Rywale są z najwyższej możliwej półki, a przy takich sprawnego i odważnego Zielińskiego nam potrzeba. Nawet grającego bardziej w głębi pola, ale ze strzałem z dystansu, który postraszy bramkarzy: o czym przekonał się Heorhij Buszczan.

Polska – Turcja

Przemysław Frankowski: ma swój czas w Lens oraz w kadrze i wyciska z niego, ile się da

Liga Konferencji, wicemistrzostwo kraju, udział w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, a za chwilę współpraca z "trenerem z FM-a", Willem Stillem.

Wszechstronność, o której wspominali w Lens to atut. Frankowski dobrze wpisał się w filozofię gry u Haise. Powinno to zostać wykorzystane. Także w reprezentacji Polski możemy go obejrzeć nie tylko na prawym wahadle. Może zostać ustawiony z lewej strony. Może zagrać jako skrzydłowy, może być podwieszonym napastnikiem. W Lens gra na skrzydle czy wahadle w taktyce 1-3-4-1-2 to jest domena Przemka. Chciałbym, żeby został też dobrze wykorzystany na tej pozycji w kadrze. Na skrzydłach po czasach Jakuba Błaszczykowskiego i Kamila Grosickiego mamy więcej problemów. Przyda się następca, ktoś taki jak Frankowski. Ale musi on utrzymać dobrą formę i przenieść ją na mecze reprezentacji mówił Marek Jóźwiak, ekspert CANAL+ SPORT w 2021 roku.

To były zaledwie początki Frankowskiego w Lens. Ale już wtedy widać było nadzieję, że ktoś taki jak on uzdrowi prawą stronę w kadrze. Mijają trzy lata, a ma on już 41 meczów w kadrze, 3 gole i 6 asyst. Na północy Francji rozegrał równo 120 spotkań i może się pochwalić bilansem bramkowo-asystenckim na poziomie 15:12.

W pierwszym meczu trener postawił na Michała Skórasia, świeżo upieczonego mistrza Belgii z Club Brugge. Choć były piłkarz Lecha nie zawiódł, a nawet asystował przy golu Tarasa Romanczuka, to jednak zyskiwanie przestrzeni, wydolność oraz tempo, z jakim atakuje Frankowski, jest czymś, co sprawia, że jako drużyna możemy bywać niebezpieczni znacznie częściej.

Pilka nozna. Mecz towarzyski. Polska – Turcja. 10.06.2024

Nicola Zalewski: odrzucony przez de Rossiego, gwiazda u Probierza

Trochę tak, jak w Romie — szukał długo pierwszego gola w drużynie. Do tej pory głównie asystował (aż 6-krotnie), brylował, dryblował i pokazywał, dlaczego jest produktem szkolenia włoskiego, a nie polskiego. Razem z Piotrem Zielińskim oraz Kacprem Urbańskim, dają wiarę w to, że piłkarz w koszulce z orłem na piersi nie musi grać topornie.

Piękna akcja Zalewskiego dała nam w 90. minucie zwycięstwo z Turcją. To, jak zachował się Nicola, gdy przyjęciem minął rywala, ściął z piłką do środka, nie zważając na resztę przeciwników i pewnie kropnął z dystansu (czego okropnie brakowało przez całe spotkanie) daje nam powrót do starych czasów. Kiedyś straszyliśmy skrzydłowymi, aż w końcu nastała era wahadłowych. Długo szukaliśmy świetnych: Matty Cash dawał nam przebłyski, ale dopiero para Zalewski — Frankowski rozwiązuje na tę chwilę problemy na tych pozycjach.

Polska – Turcja

Pewniaków do składu, w którym nie chcemy więcej problemów przez kontuzje, powoli widać. Probierz wie, komu zaufać. Jest tak z Jakubem Kiwiorem, Bartoszem Sliszem, Sebastianem Szymańskim czy Jakubem Piotrowskim, który akurat ma za sobą na razie zgrupowanie z perturbacjami.

Polski piłkarz Łudogorca wywalczył tytuł mistrza Bułgarii dla klubu, który już lata temu przełamał supremację Lewskiego i CSKA Sofia. Strzelił w 51 występach aż 17 goli oraz dorzucił 6 asyst. Uśpił nieco oczekiwania, które i tak nie są względem kadry zbyt wysokie. Holandia, Austria i Francja to zestaw piekielnie mocny. Ale jeśli biało-czerwoni mają zaskoczyć, to lepszego momentu niż spotkania rozgrywane 16, 21 i 25 czerwca, nie będzie.

Kadra Polski na EURO 2024:

Bramkarze:
Marcin Bułka (OGC Nice),
Łukasz Skorupski (Bologna),
Wojciech Szczęsny (Juventus)
Mateusz Kochalski (Stal Mielec) jako dodatkowy bramkarz

Obrońcy:
Jan Bednarek (Southampton),
Bartosz Bereszyński (Empoli),
Paweł Dawidowicz (Hellas Verona),
Jakub Kiwior (Arsenal),
Tymoteusz Puchacz (1. FC Kaiserslautern),
Bartosz Salamon (Lech Poznań),
Sebastian Walukiewicz (Empoli)

Pomocnicy i wahadłowi:
Przemysław Frankowski (RC Lens),
Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin),
Jakub Moder (Brighton & Hove Albion),
Jakub Piotrowski (Łudogorec Razgrad),
Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok),
Michał Skóraś (Club Brugge),
Bartosz Slisz (Atlanta United),
Damian Szymański (AEK Ateny),
Sebastian Szymański (Fenerbahce),
Kacper Urbański (Bologna),
Nicola Zalewski (AS Roma),
Piotr Zieliński (Napoli, a od 1 lipca Inter)

Napastnicy:
Adam Buksa (Antalyaspor),
Robert Lewandowski (Barcelona),
Krzysztof Piątek (Istanbul Basaksehir),
Karol Świderski (Hellas Verona)

Czytaj polski przewodnik na EURO 2024 na CANAL+ blog

Michał Probierz oczami kamer CANAL+ – selekcjoner reprezentacji Polski doczekał się wielkiej szansy

Udostępnij

Oferta

Polska (PL) Poland flag
CANAL+ Polska S.A., al. gen. W. Sikorskiego 9, 02-758 Warszawa, skr. pocztowa nr 8, 02-100, Warszawa NIP 521-00-82-774, REGON: 010175861, wpisana do Rejestru Przedsiębiorców, przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XIII Wydział Gospodarczy KRS pod nr KRS: 0000469644, kapitał zakładowy: 441.176.000 zł, w całości wpłacony, Nr BDO: 000030685.
© CANAL+ 2024