Po efektownym starcie w Europie, teraz rywalizacja w Ekstraklasie. Jagiellonia i Legia spotkają się w najciekawszym spotkaniu 11. kolejki.
Po obiecującym początku sezonu wydawało się, że Widzew Łódź ma szansę zostać jednym z objawień rozgrywek. W ostatnich tygodniach drużyna Daniela Myśliwca trochę jednak wyhamowała. Z ostatnich czterech meczów ligowych wygrała tylko jeden. Jeśli nie chce stracić kontaktu z czołówką, powinna w tej kolejce poradzić sobie z balansującą na krawędzi strefy spadkowej Koroną. Kielczanie pod wodzą Jacka Zielińskiego najgorsze wydawali się już mieć za sobą. Po siedmiu punktach w trzech meczach przyszły jednak dwie porażki z rzędu, które znów postawiły zespół w niebezpiecznej bliskości czerwonych rewirów tabeli. Dla gości stawka spotkania też będzie więc wysoka. Zwłaszcza że w tym sezonie jeszcze nie wygrali poza własnym stadionem.
Widzew Łódź – Korona Kielce, piątek, 20:30, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
Do ciekawego starcia dojdzie w sobotę w Radomiu. Leonardo Rocha, czyli najskuteczniejszy snajper Ekstraklasy, będzie starał się przebić przez najszczelniejszą defensywę ligi. Raków Częstochowa w sześciu na dziesięć spotkań tego sezonu zachowywał czyste konto, a ogółem stracił tylko cztery gole. Zarówno dla jednej, jak i dla drugiej strony skala wyzwania pójdzie teraz w górę. Gracze Marka Papszuna po wrześniowej przerwie na mecze reprezentacji ewidentnie złapali lepszy moment. Wygrali trzy razy z rzędu w lidze i do weekendu przystępują, będąc na podium. Na stratę punktów z będącym w dole tabeli Radomiakiem pozwolić sobie nie mogą.
Radomiak – Raków Częstochowa, sobota, 14:45, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
Nie do zatrzymania jest na ten moment w lidze poznańska lokomotywa. Kolejorz wygrał już sześć meczów z rzędu, co jest jego najlepszą serią od mistrzowskiej wiosny 2022. Teraz ma szansę postawić kolejny krok w stronę tytułu, ogrywając na własnym obiekcie beniaminka z Lublina. Motor potrafił postawić się Legii Warszawa, Jagiellonii czy Rakowowi, ale drużyny pretendujące do wygrania ligi na razie zgodnie go pokonywały. Przy Bułgarskiej raczej nie wyobrażają sobie innego scenariusza. Poznaniacy chcą wygrać w sobotni wieczór, a potem ze spokojem nasłuchiwać wieści z hitu Jagiellonia – Legia, w którym na pewno pogubią punkty ich bezpośredni konkurenci do walki o najwyższe cele.
Lech Poznań – Motor Lublin, sobota, 20:15, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
Siedem zwycięstw z rzędu na własnym boisku odnieśli zawodnicy Pogoni Szczecin. Imponującą serię zaczęli jeszcze w maju, ogrywając Puszczę Niepołomice i kontynuowali z Górnikiem Zabrze na zakończenie poprzedniego sezonu. W tym Portowcy dołożyli na własnym stadionie kolejnych pięć zwycięstw. Na razie finalista Pucharu Polski jest drużyną własnego boiska, bo z szesnastu punktów, jakie ma na koncie, piętnaście wywalczył u siebie. Piasta czeka więc bardzo trudne zadanie. To on jest jednak ostatnią drużyną, która wygrała w Szczecinie. 20 kwietnia zawodnicy Aleksandara Vukovicia triumfowali tam 2:0. Czas na powtórkę?
Pogoń Szczecin – Piast Gliwice, niedziela, 17:30, CANAL+PREMIUM i CANAL+online
Idealnie ułożył się pucharowy czwartek dla obu polskich reprezentantów w europejskich pucharach. Zarówno Legia, jak i Jagiellonia na samym początku zmagań w fazie ligowej Ligi Konferencji mierzyły się z rywalami z pierwszego koszyka. Niespodziewanie oba zespoły potrafiły jednak pokonać wyżej notowanych przeciwników. Najpierw warszawianie zaskoczyli przy Łazienkowskiej Real Betis, a później losy meczu przeciwko FC Kopenhaga zdołała w końcówce odwrócić Jagiellonia. W doskonałych humorach przystąpią więc jedni i drudzy do ligowej rywalizacji. W niej w znacznie lepszym położeniu są mistrzowie Polski, który przed weekendem zajmują pozycję wicelidera. Legia traci do prowadzącego Lecha już dziesięć punktów i jeśli nie chce na wczesnym etapie pogrzebać marzeń o mistrzostwie, nie może sobie pozwolić na żadną stratę punktów na Podlasiu. Będzie ciekawie.
Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa, niedziela, 20:15, CANAL+SPORT3 i CANAL+online
AUTOR: MICHAŁ TRELA (CANAL+SPORT)