W świecie anime mało jest tytułów cieszących się taką estymą jak „Kapitan Tsubasa”. Dla mnie i wielu fanów urodzonych w latach 80. w Polsce był to pierwszy kontakt z japońską animacją oraz piłką nożną przedstawioną w tak epicki sposób. To nie występy królującego wtedy AC Milanu, ale drapieżny rockowy jingiel „Kapitan Hawk” na nieistniejącym już kanale Polonia 1 gromadził naszą piłkarską bandę przed telewizorami. W 2018 roku Tsubasa powrócił w nowej, odświeżonej wersji. Czy remake zdołał uchwycić ducha oryginału, a jednocześnie przemówić do nowego pokolenia widzów?
Gdzie oglądać Tsubasę 2018? Wszystkie odcinki zobaczysz w CANAL+.
Oryginalne anime, które w Polsce było emitowane pod tytułem „Kapitan Jastrząb”, opowiadało historię młodego chłopca – Tsubasy Ozory – zakochanego w piłce nożnej. Dzięki swojemu talentowi, determinacji i pracy zespołowej bohater piął się w górę, mierząc się z rywalami takimi jak Kojiro Hyuga czy Genzo Wakabayashi (z którym grał w jednej drużynie na „trampkarskim” etapie kariery).
Dla mnie i dzieciaków dorastających w latach 90. historia Tsubasy nie była zwykłą opowieścią sportową jak „dziewczęco-siatkarski” Pojedynek Aniołów. To była epicka saga, w której piłka stawała się narzędziem marzeń, walki i przyjaźni. Choć animacja była ograniczona technologicznie, nadrabiała pasją, muzyką i emocjami, które do dziś tkwią w sercach fanów w całej Polsce.
Pomijając oczywiście współczesne anime po polsku w serwisie streamingowym CANAL+, „Tsubasa” to drugi po „Dragon Ball” japoński klasyk który można obejrzeć w aplikacji. Remake Tsubasy składa się z 52 odcinków.
Przeczytaj więcej o "Dragon Ballu".
Oglądaj "Dragon Balla" w CANAL+.
Historia Tsubasy Ozory została po raz pierwszy zaprezentowana w 1981 roku przez Yōichiego Takahashiego i opowiada o młodym chłopcu, który marzy o zostaniu najlepszym piłkarzem na świecie. Z czasem dołącza do różnych drużyn młodzieżowych i rywalizuje na arenie krajowej i międzynarodowej. Głównym motywem opowieści jest rywalizacja sportowa i duch fair play, praca zespołowa i nawiązujący do etosu samuraja rozwój osobisty. Mimo, że Ozora wywodzi się z małej miejscowości, to próżno tu szukać tak powszechnego w mandze i anime motywu konfliktu „prowincja kontra elita z miasta”.
Studio Tsuchida Production pokazało w swojej produkcji uniwersalne wartości, przyczyniając się do popularyzacji piłki nożnej na całym świecie, a zwłaszcza w Japonii, krajach Europy i Ameryki Południowej czy nawet arabskich. Historia Tsubasy miała ogromny wpływ na wyobraźnię wielu dzieci i przyszłych zawodowych piłkarzy jak (poodbno) Zidane czy Messi.
Skąd brał się wciągający klimat Kapitana Tsubasy? Nie ma jednej przyczyny, ale niewątpliwie cechą, o której trudno zapomnieć, były przerysowane w swej formie piłkarskie zagrania. Kruszący (dosłownie!) beton tygrysi strzał Kojiro, ekwilibrystyczne powietrzne ewolucje braci Tachibana czy popisowy numer samego Tsubasy - piekielnie szybki strzał jastrzębia, spadający na bramkarza niczym grom z jasnego nieba, wykonany przewrotką na wysokości pierwszego piętra. Powiedzmy sobie szczerze - gdyby nie luźne podejście do praw fizyki, serial by się nie udał.
Drugi atut stanowiły oczywiście sama historia i dobrze scharakteryzowane postaci.
Tsubasa Ozora - utalentowany napastnik, gotowy zmierzyć się z każdym wyzwaniem i przepełniony pasją do piłki lider i kapitan zespołu Nankatsu
Roberto Hongo – mentor Tsubasy, trener Nankatsu i były napastnik Brazylii, którego karierę przerwała kontuzja; w Japonii szuka młodego talentu, który mógłby wypromować i rozwijać
Genzo Wakabayashi – genialny bramkarz i zimny perfekcjonista; na początku rywal Tsubasy (zawody lokalne), ale potem na zawodach krajowych ostoja bramki Nankatsu i motywator ich lidera
Kojiro Hyuga – antagonista Tsubasy, lider zespołu Meiva (później Toho), obdarzony siłą i górujący nad innymi graczami napastnik z piekielnie mocnym strzałem – idealne piłkarskie połączenie Zlatana z Roberto Carlosem
Ken Wakashimazu – wygimnastykowany bramkarz zespołu Meiva (później Toho), który ciosami karate bronił dostępu do ich bramki
Ryo Ishizaki – kolega z klasy i lojalny przyjaciel Tsubasy w typie błazna oraz nieustępliwy obrońca, który dzięki swemu poświęceniu wielokrotnie uchronił Nankatsu przed stratą gola
Taro Misaki – wszedł do drużyny Nankatsu po kontuzji Ishizakiego, partneruje Tsubasie w ataku niczym Milik Lewemu w 2016 roku
Jun Misugi – utalentowany lewonożny napastnik FC Musachi, który z przyczyn zdrowotnych (choroba serca) gra tylko końcówki meczów, a mimo to ma najwięcej strzelonych goli w drużynie
Bracia Tachibana – niezłomny rodzinny duet z drużyny Hanawa, który czarował na boisku różnymi sztuczkami i lotami w powietrzu po odbiciu się od słupka i poprzeczki
Hiroshi Jito – rosły obrońca drużyny Hirado, przeciwieństwo powiedzenia „graj jak przeciwnik pozwala”, bo Jito grał tym lepiej, im bardziej przeciwnik naciskał
Taichi Nakanishi – lider i bramkarz Naniwy, obdarzony gabarytami zawodnika sumo, dzięki czemu z łatwością broni strzały przeciwnika, jednak gdy puści gola załamuje się psychicznie
„Kapitan Tsubasa” 2018 był odpowiedzią na rosnące zainteresowanie klasykami w nowej formie oraz próbą wprowadzenia marki „Captain Tsubasa” do świata współczesnej animacji.
Studio David Production, znane m.in. z pracy nad „JoJo’s Bizarre Adventure”, podjęło się trudnego zadania: odświeżenia legendy z szacunkiem do pierwowzoru. Oryginalna historia została zachowana, ale tempo narracji przyspieszono, a animacja została zmodernizowana. Dzięki temu Tsubasa 2018 stał się przystępny dla młodszych widzów, jednocześnie oferując nostalgię starszym fanom.
Jedną z największych zmian jest styl animacji. Wersja z 2018 roku oferuje ostre linie, żywe kolory i znacznie bardziej dynamiczne sceny akcji. Różnice można więc dostrzec gołym okiem. Mecze są teraz szybkie, efektowne i pełne kinowej dramaturgii – przypominają bardziej grę arcade na konsolę. Kamery wirują, a efekty specjalne dodają dramatyzmu każdemu strzałowi i obronie.
Jednak mimo tej nowoczesności, zachowano charakterystyczne elementy: przesadne zagrania (jak "podwójny strzał” braci Tachibana), emocjonalne retrospekcje z kreską przypominająca tę z lat 80. i długie monologi wewnętrzne. To hołd złożony oryginałowi, który – mimo nowego kostiumu – wciąż ma to samo serce.
Pod względem fabularnym remake jest skróconą i bardziej zwartą adaptacją tej samej historii. Zamiast 128 odcinków otrzymujemy 52, co oznacza szybsze tempo i bardziej zwięzłą narrację. Niektóre epizody zostały pominięte lub uproszczone, ale trzon fabuły pozostał nienaruszony.
W postaciach zaszły subtelne zmiany – są bardziej "współczesne" w zachowaniach i reakcjach, ale ich rdzeń pozostał ten sam. Tsubasa to wciąż marzyciel, Wakabayashi – chłodny geniusz, a Hyuga – dziki wojownik boiska.
Ciekawym dodatkiem jest również obecność nowoczesnej technologii – smartfonów, mediów społecznościowych – , co pokazuje próbę osadzenia historii w realiach XXI wieku.
Remake zebrał mieszane, ale przeważnie pozytywne opinie. Starsi widzowie docenili szacunek do oryginału, choć niektórzy narzekali na zbyt duże tempo i brak "klimatu lat 80." Młodsi odbiorcy chwalili widowiskowość i emocjonalność.
W Japonii oraz krajach takich jak Brazylia, Francja czy Meksyk (gdzie Tsubasa ma status kultowy) remake okazał się sukcesem. Znów wzrosło zainteresowanie piłką wśród dzieci, a nowe gadżety, gry i figurki trafiły do sklepów. Tu warto dodać, ze 2 lata po nowej odsłonie Tsubasy na platformy PC, PS4 i Switch została wydana gra zręcznościowa „Captain Tsubasa: Rise of New Champions”, która dopełnia cały ekosystem dla szerokiej fanbazy serialu.
Nowy „Kapitan Tsubasa” nie próbuje zastąpić oryginału – on go uzupełnia. To pomost między pokoleniami, który pozwala dzielić się tą samą pasją w nowej formie. Dla jednych to podróż sentymentalna, dla innych – początek futbolowej przygody.
Jedno się nie zmieniło: Tsubasa nadal biegnie z piłką u nogi, z oczami wpatrzonymi w marzenia pozostawiając bramkę za horyzontem. I właśnie dlatego, niezależnie od wersji, jego historia wciąż inspiruje.
„Kapitana Tsubasę” w wersji 2018 możecie teraz oglądać w serwisie streamingowym CANAL+. I tylko żal, że rasowy dżingiel nie przetrwał do nowej odsłony.
Przeczytaj o Lidze Mistrzów UEFA w CANAL+.
Przeczytaj o Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej 2026.
Przeczytaj o serialu "Wisła Cupiała".
Przeczytaj o najważniejszych wydarzeniach sportowych w CANAL+.
Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.