Film “7 uczuć”: gdzie obejrzeć produkcję Marka Koterskiego? Zobacz, jak Adaś Miauczyński powraca pamięcią do dawnych lat

Film “7 uczuć”: gdzie obejrzeć produkcję Marka Koterskiego? Zobacz, jak Adaś Miauczyński powraca pamięcią do dawnych lat

2 July 2025

"7 uczuć" to film, w którym naczelny bohater dzieł Marka Koterskiego powraca do czasów dzieciństwa. To produkcja, w której rolę Adasia Miauczyńskiego przejmuje syn reżysera, Michał. Już wtedy, gdy był młody, Adaś miał bowiem problem z mówieniem o emocjach. Nawet nie wiedział też za bardzo, jak je nazwać i czym właściwie są...

Aby jednak poprawić jakość swego dorosłego już życia, postanawia rozgrzebać przeszłość. Nie chce zapomnieć, chce zrozumieć, czemu zachowuje się tak, a nie inaczej. Powraca do niezbyt beztroskiego okresu, aby nauczyć się przeżywania tytułowych siedmiu podstawowych uczuć. Ta ekstremalnie nieprzewidywalna podróż do przeszłości obfituje jednak w komicznych i typowych dla kina Koterskiego sytuacji. "7 uczuć" to też film, który niesie niemniej za sobą wiele refleksji.

Twórca "Dnia Świra", "Nic śmiesznego" oraz "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" stworzył bowiem coś, czego można powiedzieć, że czegoś takiego w światowej kinematografii jeszcze nie było. Wywrotowy film "7 uczuć" wzbogaciła też naprawdę świetna obsada.

Gdzie obejrzeć film "7 uczuć"?

Cały film "7 uczuć" możesz teraz obejrzeć w serwisie streamingowym CANAL+.

"7 uczuć" - kliknij i zobacz zwiastun filmu

O czym jest film "7 uczuć"? Recenzja filmu

„7 uczuć” to film, który ukazuje dzieciństwo dorosłych-dzieci (w końcu tak naprawdę każdy z nas nigdy nie dorasta, nauka wyniesiona z filmu "Sztuki wyzwolone"). Koterski od lat krąży wokół tych samych tematów. Zawsze będzie rozczłonkowywał samotność, złą komunikację, frustracje z dzieciństwa, a także destrukcyjne wzorce rodzinne. Wszyscy już to widzieliśmy w filmach takich, jak "Nic śmiesznego", "Dzień świra" oraz "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".

Zdaje się też to być swoista kulminacja dotychczasowego dorobku artysty. Jest jak u Kevina Smitha w trzeciej części "Sprzedawców", mniej komicznie i absurdalnie, za to z olbrzymią dawką klimatu terapeutycznego, mniej ironicznego niż zazwyczaj. Reżyser nie kpi, nie szydzi – raczej otwiera stare rany i pokazuje je w nowym świetle. W końcu to jest podstawa uleczenia się. A każdy z nas z czegoś się leczy i dlatego powinniśmy być dla siebie dobrzy, uprzejmi i mili.

Mamy tutaj obraz cierpienia, dziecięcych traum i niezabliźnionych wspomnień. Ukazany zostaje też surrealizm w postaci dorosłych ludzi siedzących w ławkach szkolnych. Wręcz prosi się o to, by zadawać pytania: jak my mamy mówić o uczuciach, skoro nikt nas tego nie nauczył?

I jak mamy zagłębić się na dobre w dorosłość, jeśli dzieciństwo to jest wciąż dla nas w psychice niedomknięty rozdział?

"7 uczuć" - Adam Miauczyński i jego wgląd w dzieciństwo

Powrót do szkoły bywa dla nas powrotem do źródeł. Wszystkiego, co ważne, ale też i bolesne

Michał Koterski (w roli Adasia Miauczyńskiego, którego wcześniej odgrywali Cezary Pazura oraz Marek Kondrat) wciela się tu w dorosłego mężczyznę. Jest on w terapii – ma cofnąć się do lat szkolnych i „przeżyć” je ponownie.

Tym razem potrzebuje skonfrontować się z emocjami, których nie potrafił ani nazwać, ani rozpoznać. Był od nich odcięty, ale nie upośledzony. To właśnie powrót do klasy, do każdego momentu relacji z rodzicami, ale też i upokorzeń, niesprawiedliwości, samotności, lęku oraz złości jest elementem kluczowym w filmie "7 uczuć".

Uczniowie to tutaj dorosłe dzieci, zupełnie jak te z tytułu utworu zespołu Turbo.

Mają nawet mundurki, kitki, głosy podszyte dziecięcą emocjonalnością. Na swój sposób to komizm w wykonaniu Koterskiego, ale też groteska połączona z boleścią.

Jeśli bowiem szykujesz się na seans któregoś z filmów Koterskiego, to wiesz dobrze, że emocje są w nim przeskalowane, wyolbrzymione, przesadzone, a świat szkolny to niemal tresura (a nawet takie miejsca czegoś uczą, ale oczywiście do przesady, nie nazywajmy jej wymarzonym miejscem).

Siedem uczuć, których nikt nie uczył... a zaległości nadrabiać trzeba

Radość, smutek, złość, strach, wstręt, zazdrość i miłość: każda z emocji, każde z uczuć, jakie uczy się nazywać Adaś.

Choć każdy może się przerazić, naprawdę nie umiał dotąd nazwać żadnej z nich, tak naturalnie, tak po prostu. Emocje to coś, co tutaj jest ciche. Nie ma ich. One mają zniknąć. Ktoś płacze? Ktoś krzyczy? Przecież ma być spokój, przynajmniej w rozumieniu tego, jak określa go nauczyciel, rodzic, ktokolwiek. A kiedy dziecko krzyczy lub zwraca na siebie tak uwagę, zawstydza się je. Proste, prawda? Proste poprowadzenie w kierunku problemów psychicznych.

Szkoła, dom i kultura nie tylko nie uczą rozpoznawania emocji. Miauczyński zatapia się w sobie i grzebie w wewnętrznym Adamie na wszelkie sposoby. A jego wewnętrzne i zewnętrzne dziecko ma być „grzeczne”, „ułożone” oraz „niewidoczne”. Każdy przejaw autentyczności to zagrożenie.

Kiedy zatem już ktoś udaje, to zaczyna udawać całe życie.

Jeśli ktoś szuka zatem czegoś do pokazania na lekcji psychologii młodym ludziom, niech będzie to właśnie ten tytuł. Artystyczna, terapeutyczna i edukacyjna głębia "7 uczuć" po dziś dzień jest niezwykle dostrzegalna.

Trauma jako fundament tożsamości... porozwalanej na wszystkie sposoby i strony

Kochają was rodzice? Bezwarunkowo? Jesteście szczęściarzami. Wielu ludzi doświadczyło tej warunkowej, jednak wie dobrze po przepracowaniu emocji swoich i czyichś, że... po prostu każdy starał się najlepiej, jak umie. Kontrola, krytyka i gaszenie emocji to wzory zachowań dostrzegalne w tym filmie - tacy są rodzice Adasia.

"Dzieci i ryby głosu nie mają" - nigdy. Przysłowie, w którym chyba nie ma praktycznie ani krzty sensu. Jak to? Dziecko nie może nic powiedzieć? Nie, to po prostu powielony schemat. Trauma idzie w dół z pokolenia na pokolenie. Ale bez demonizowania, bo to byłoby przecież nie fair. Koterski jest bezpośredni, ale nie aż tak okrutny.

W ten sposób film "7 uczuć" staje się opowieścią o przepracowywaniu schematów, szczególnie tych, które nam nie służą i nigdy nie służyły.

Groteska spotyka się z terapią. Na pewno nie z aplauzem

Jeśli bowiem cokolwiek z formy tego filmu możemy wskazać jako kontrowersję, to ta do bólu groteskowa forma. Oczywiście, jest ona potrzebna, tę konwencję zrozumie wielu.

Ale czy nie skrzywi się na moment, widząc, jak infantylni są aktorzy? Mają tacy być, ogląda się to od strony warsztatowej świetnie, nie jest to też przypadkowe. Ale emocje wzbudzi: skrzywienie na twarzy. Bo taka forma nie będzie nigdy obojętna. Nią Koterski bawi się od dawna.

I w ten sposób mówi do nas, że możesz czuć, masz prawo czuć, a Twoim obowiązkiem jest nie zaprzepaścić emocjonalnej strony siebie.

Taki właśnie jest film "7 uczuć". To emocjonalne oczyszczenie, którego apogeum przypada w finale. Obserwując wybuch Adasia, coś leczy się też w nas. Nawet dla tej jednej sceny warto zobaczyć ostatni jak dotąd film Marka Koterskiego.

Obsada i twórcy

Michał Koterski powrócił do uniwersum filmowego swojego ojca. W "Dniu Świra" zagrał syna Adasia, teraz jest już pełnoprawnym Adamem Miauczyńskim. Rodziców bohatera filmu "7 uczuć" zagrali Maja Ostaszewska i Adam Woronowicz.

W pozostałych rolach zobaczymy m.in. Marcina Dorocińskiego, Katarzynę Figurę, Roberta Więckiewicza, Andrzeja Chyrę, Tomasza Karolaka, Sonię Bohosiewicz, Joannę Kulig, Łukasza Simlata, Edytę Herbuś, Magdalenę Cielecką, Cezarego Pazurę i wielu innych znakomitych artystów.

Operatorem filmu „7 uczuć” jest nagrodzony w Gdyni za „Letnie przesilenie” Jerzy Zieliński, który z Markiem Koterskim współpracował przy jego ostatnim filmie „Baby są jakieś inne”.

Film wyprodukowany został przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych (producentem był Włodzimierz Niderhaus), w koprodukcji ze Studiem Produkcyjnym Orka Sp. z o.o.

Film "7 uczuć" dofinansowany został przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Za dystrybucję w Polsce odpowiada Kino Świat.

Nagrody i nominacje

2018

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni: Nagroda Specjalna Jury za "wykreowanie autorskiej wizji świata" oraz Nagroda Jury Młodzieżowego

Festiwal Aktorstwa Filmowego im. Tadeusza Szymkowa we Wrocławiu: 2 nagrody "Złoty Szczeniak" - za pierwszoplanową kreację aktorską męską (Michał Koterski) i za drugoplanową kreację aktorską kobiecą (Gabriela Muskała)

Świdnicki Festiwal Filmowy "Spektrum": Nagroda Publiczności

Forum Kina Europejskiego "Cinergia" w Łodzi: Nagroda Specjalna za najlepszą kreację aktorską (Gabriela Muskała)

2019

Orły (festiwal Polskich Nagród Filmowych): 4 nominacje (najlepszy scenariusz, najlepsze kostiumy, najlepszy montaż i najlepsza drugoplanowa rola kobieca)

Nagroda im. Krzysztofa Krauzego (przyznana przez Gildia Reżyserów Polskich): nominacja dla reżysera, Marka Koterskiego

Festiwal Reżyserii Filmowej w Wałbrzychu: wyróżnienie dla ekipy filmowej "7 uczuć" za "mistrzowską pracę z aktorami i oryginalny język filmowy"

"7 uczuć" - produkcja i ciekawostki

Marek Koterski jest naczelnym rozliczającym reżyserem w polskim kinie. W "Domu wariatów" Adaś Miauczyński wraca do domu rodziców i totalnie się załamuje. W "Dniu świra" grany ponownie przez Marka Kondrata bohater stwierdza, że nie udało mu się życie i dokonuje analizy naszego żywota, który koniec końców prowadzi do rozczarowania. We "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" podejmuje problem alkoholizmu. Zaś w "Nic śmiesznego" wprost pokazuje człowieka, który ma wrażenie jakby we wszystkim był wiecznie drugi i niedowartościowany.

Naczelny psycholog rodzimej kinematografii gromadzi wokół siebie znanych już ludzi. Scenografia filmu "7 uczuć" to chociażby dzieło Przemysława Kowalskiego (pracującego przy filmach „Dzień świra” i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”), a montażem zajęła się również współpracująca na stałe z Markiem Koterskim Ewa Smal.

Film "7 uczuć" w ofercie CANAL+

Oglądaj w serwisie CANAL+ film "7 uczuć"

Najlepsze filmy polskie. Kolekcja w serwisie streamingowym CANAL+

Kobieta urodzona, by grać. Filmy i seriale z Mają Ostaszewską

Adam Woronowicz: zobacz filmy i seriale z gwiazdą „The Office PL”

Zobacz także w serwisie CANAL+ filmy Marka Koterskiego: "Ajlawju", "Porno" i "Baby są jakieś inne"

Udostępnij

Oferta

Polska (PL) Poland flag
CANAL+ Polska S.A., al. gen. W. Sikorskiego 9, 02-758 Warszawa, skr. pocztowa nr 8, 02-100, Warszawa NIP 521-00-82-774, REGON: 010175861, wpisana do Rejestru Przedsiębiorców, przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XIII Wydział Gospodarczy KRS pod nr KRS: 0000469644, kapitał zakładowy: 441.176.000 zł, w całości wpłacony, Nr BDO: 000030685.
© CANAL+ 2025