Już przeczytane? Pora na film!
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
6 lat po premierze “Długu” Krzysztofa Krauze, Andrzej Chyra dostaje rolę życia (choć mam szczerą nadzieję, że jeszcze wiele ciekawych propozycji przed nim). Tym razem główną, tytułową w filmie “Komornik”. Produkcja opowiada historię ambitnego wałbrzyskiego egzekutora długów, dla którego nie ma czegoś takiego jak zamknięte drzwi. Młody wilczek nie uznaje też żadnej świętości. Wypełniając swoją powinność, z siłą tarana prze przez miasto i okolice, kosząc po drodze wszystko, co nie zgadza mu się w papierach. Niespodziewane spotkanie po latach z jego młodzieńczą miłością uruchamia w nim jednak jakieś “zwarcie”, nakazując mu skonfrontować się ze swoim (nomen omen) zajęciem i jego często nieodwracalnymi konsekwencjami...
Ponoć sugestywna kreacja Andrzeja Chyry sprawiła, że dostał nawet ofertę pracy we wzmiankowanej branży. Wcale mnie to nie dziwi, choć to rola niewdzięczna, a wręcz parszywa, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych w polskim kinie i jedną z moich ulubionych kreacji Andrzeja Chyry. Ale “Komornik” nie samym aktorem stoi, wszak na uznanie zasługują i scenariusz, i reżyseria, i zdjęcia, i montaż, i muzyka, długo można by jeszcze wyliczać. Jeśli sceptycyzm nadal Cię nie opuszcza, niech najlepszym dowodem na jakość dzieła Feliksa Falka będzie fakt, że zostało ono polskim kandydatem do Oscara w kategorii “najlepszy film nieanglojęzyczny”. Sprawdź, gdzie obejrzeć film “Komornik”, poznaj jego twórców, ciekawostki dotyczące produkcji i przeczytaj recenzję.
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Wiele aspektów tej produkcji złożyło się na jej sukces. Choćby miejsce akcji. I choć w filmie “Komornik” Wałbrzych nie został ukazany najpiękniej, ujmuje poprzez ludzi, którzy w nim żyją, w gruncie rzeczy w większości dobrymi, z ich słabościami, dramatami, zmuszonymi do kombinowania, żeby przetrwać. To tu, pośród pięknych acz podupadających kamienic, kwitnącego bezrobocia nieraz rekompensowanego częstszym zaglądaniem do kieliszka, wszechobecnej biedy aż piszczy, postrach sieje puppet master, Lucjan Bohme. W zasadzie całą produkcję kręcono z ręki, obrazowi zaś towarzyszy niezła muzyka, co dodaje całości dynamiki i realizmu. Lecz to nie koniec mocnych stron filmu.
Lucjan Bohme i Lutek Danielak z “Wodzireja” (z brawurową kreacją Jerzego Stuhra) są jak duchowi krewniacy. Obaj bezwzględnie i z impetem podbijają swoje światy. Bohme to zimny, bezczelny, zasadniczy karierowicz, który porządkuje rzeczywistość według własnych reguł, nie zważając na ludzkie dramaty, zamiast ludzi widząc - jak powiedzielibyśmy dzisiaj – jedynie komórki w excelu. Żywi się strachem, gardzi słabością, a jego moralna wyższość stanowi jedynie fasadę. Jednak mimo cynizmu i żelaznej, psychopatycznej wręcz konsekwencji Andrzej Chyra gra go z lekkością i ironicznym luzem, co sprawia, że momentami jego postać zyskuje nieoczekiwaną dawkę czarnego humoru. Reżyser po raz kolejny pokazuje, że za maską bezwzględności kryje się pęknięcie - bohater zaczyna dostrzegać swoją pustkę, przy czym dla Lutka sprawa jest już stracona, dla Lucjana – niekoniecznie.
Istniało ryzyko, że po solidnej kreacji w “Długu” Krzysztofa Krauze, łatka “czarnego charakteru” nigdy się od aktora nie odklei. Zaledwie kilka lat później Feliks Falk zaangażował go do swojego projektu, powierzając mu rolę zimnego drania, jakich mało. Paradoksalnie te dwa ekranowe wcielenia Andrzeja Chyry są tak różne, że jego emploi bad guy’a wyniosło to jedynie na wyższy poziom, jednocześnie wcale nie zamykając go na totalnie inne propozycje. Trzeba mieć naprawdę dobry warsztat, żeby w tym nie utonąć. Co ciekawe, jak na tak miłego, ciepłego człowieka w życiu prywatnym, z zadziwiającą lekkości przychodzi mu granie takich indywiduów. Rola Lucjana Bohme to jedna z moich ulubionych jego ról, która tak totalnie nie licuje z jego energią, którą można zaobserwować np. w wywiadach. Po raz kolejny, pokłony.
To jedna z tych produkcji, w których nie poświęcono całego budżetu na gażę odtwórcy roli głównej. Szalenie lubię filmy, które nie świecą jedną gwiazdą, w których i role drugo- i trzecio-, a nawet czwartoplanowe są dla twórców równie istotne. W tym przypadku padło na rodzimą aktorską ekstraklasę. W filmie “Komornik” możemy bowiem podziwiać m.in.: Mariana Dziędziela (mistrz, jak zawsze), Kingę Preis (której talentem można by obdzielić spokojnie rzeszę aktorów), charyzmatycznego Mariana Opanię (dla mnie jego rola mentora ma w pewnym sensie znaczenie symboliczne), Cezarego Łukaszewicza w epizodzie, acz niezwykle przejmującym, a także Grzegorza Wojdona - młodego adepta komorniczego rzemiosła, który jeszcze ma skrupuły, Jana Frycza, Sławomira Orzechowskiego, Mieczysława Grąbkę oraz Małgorzatę Kożuchowską. Nie ma tu półśrodków, każda z postaci jest jakaś, dzięki czemu Andrzej Chyra, mimo poświęconej mu w 80% uwagi, wcale nie przykrywa ich czapką.
Jeśli lubisz mocne, wciągające, dramatyczne kino z przemyślanym scenariuszem i charakterystycznymi bohaterami, których trudno nie zapamiętać, film “Komornik” to must-see.
Cały film "Komornik" możesz teraz obejrzeć w serwisie streamingowym CANAL+
Andrzej Chyra – Lucjan Bohme
Małgorzata Kożuchowska – Anna Zenke
Kinga Preis – pielęgniarka Gosia Bednarek
Grzegorz Wojdon – Jasiek Marczak
Produkcja zdobyła liczne nagrody takie jak:
Zdjęcia do filmu kręcono od listopada 2004 r. do stycznia 2005 r., m.in. w Wałbrzychu, Warszawie i Świdnicy.
Oglądaj w serwisie CANAL+: "Komornik"
Mogą Cię zainteresować najlepsze filmy z Andrzejem Chyrą
Przeczytaj recenzję filmu “Dług” z Andrzejem Chyrą
Poznaj TOP produkcji z Małgorzatą Kożuchowską
Mogą Ci się spodobać najlepsze polskie filmy gangsterskie
Sprawdź TOP filmów o gangsterach
Mogą Cię zainteresować najlepsze rodzimie produkcje o więzieniu
Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.