Już przeczytane? Pora na film!
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!

Aktor, znany również z grupy Mumio, w filmie “Wróbel” wciela się rolę Remka, wiejskiego listonosza w kryzysie wieku średniego, z którego nie zdaje sobie sprawy. Jedyną osobą, z którą utrzymuje kontakt, jest Pedro, którego domeną są interesy raczej szemrane. Pewnego dnia w uporządkowane, monotonne życie Remka z impetem wkracza dziadek, którego nigdy nie poznał, oraz nowa sąsiadka, co wywraca je do góry nogami...
Na ekranie – plejada znanych twarzy – od Krzysztofa Stroińskiego (nagradzanego za główne role w filmach “Rysa” i “Anatomia zła”), przez Piotra Roguckiego (znanego z serialu “Minuta ciszy”, ps. 2. sezon już za chwilę w serwisie streamingowym CANAL+, oraz z zespołu Coma), Bartłomieja Kotschendoffa (aktora znanego m.in. z filmu “Atak paniki” i serialu “Odwilż”), stand-up'era Wojciecha Fiedorczuka i komentatora sportowego Stefana Szczepłka, aż po dziennikarza Michała Ogórka.
Scenarzysta i reżyser, Tomasz Gąssowski o swoim najnowszym dziele mówi tak: “Zawsze ceniłem filmy, które opowiadają o ważnych rzeczach w sposób lekki i zabawny. Chciałbym, żeby w tym moim filmie była taka, choćby mała, prawda o człowieku”. No i jest. Na tle rodzimych powtarzalnych, miałkich, żenująco nieśmiesznych komedii i dramatów, po których naturalnym azymutem do obrania jest najbliższy gabinet psychoterapeuty, gdzieś na pograniczu tych dwóch gatunków twórcy udało się stworzyć prawdziwą perełkę. Sprawdź, gdzie obejrzeć film “Wróbel”, poznaj jego twórców i przeczytaj recenzję.
Ta produkcja to plaster na ranę, remedium na chandrę, ciepły, miękki pled w chłodny wieczór. Co sprawia, że tak działa na widza?

Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Taki ciekawy paradoks. Wykreowana przez niego postać Remka to coś pomiędzy starym, zgryźliwym tetrykiem a “Juliuszem” w wykonaniu Wojciecha Mecwaldowskiego, tylko bardziej na poważnie. Tak czy inaczej, to postać, której nie sposób nie polubić... z dystansu, bo jako znajomy doprowadziłby każdego do szału. Pozbawiony poczucia humoru, skrupulatny, metodyczny, drobiazgowy, zasadniczy, stereotypowy księgowy, przyzwyczajony do samotności, chciałoby się powiedzieć: “stary kawaler”. Trochę pechowiec, niezrozumiany przez otoczenie, trudno budujący relacje, pragmatyk do bólu, wiecznie obszczekiwany przez psy. No, w dużym skrócie, karma do niego nie wraca.
No i tenże, z masą problemów na karku, mimo innych (dla odmiany - aktywnych) zalotników, zwraca na siebie uwagę naiwnej optymistki, która szybko zaczyna snuć wizję wspólnej przyszłości. W życie szaraczka Remka Marzenka wnosi trochę iskry, radości, nowopoznany, wymagający opieki dziadek - więcej osobliwości. Po początkowych oporach (Marzenka) i śmieszno-straszno-smutnej wojnie nerwów (dziadek) w poważnym wiejskim listonoszu mentalnie starej daty zaczynają się budzić emocje, uczucia, o których istnienie by się nawet nie podejrzewał. Wszystko to sprawia, że nawet jego wieczny grymas grumpy cat’a zaczyna tracić ostrość. Tę subtelną, niespieszną przemianę obserwuje się z niekłamaną fascynacją.

W filmie „Wróbel” obraz wsi staje się nie tylko tłem, lecz pełnoprawnym bohaterem. Dzieje się tak głównie za sprawą zdjęć Wojciecha Staronia, jednego z najwybitniejszych polskich operatorów, laureata Srebrnego Niedźwiedzia, znanego z takich produkcji jak „Papusza”, „Plac Zbawiciela” czy „Ptaki śpiewają w Kigali” Krzysztofa Krauze. Twórca wnosi do filmu swój charakterystyczny styl - poetycki, subtelny, pełen ciszy i światła. Ukazana w filmie wieś jest niespieszna, ciepła, lekko melancholijna, słowem - urocza. To miejsce, w którym od razu chce się zamieszkać, lecz nie dlatego, że dzieje się tam coś spektakularnego, ale właśnie dlatego, że dzieje się niewiele. I to „niewiele” jest piękne. Wojciechowi Staroniowi udało się uchwycić tę codzienną nudę jako coś niezwykle kojącego.

Jak na pełnometrażowy debiut reżyserski, klasa. Nie sposób nie wspomnieć przy okazji filmu “Juliusz” z Wojciechem Mecwaldowskim w roli głównej, do którego scenariusz napisali czołowi polscy stand-up'erzy – Abelard Giza i Kacper Ruciński. Obydwa komediodramaty cechują pewne podobieństwa, obydwa odstają również mocno od tego, do czego przyzwyczaili nas rodzimi twórcy. I tę ich oryginalność poczytuję za zaletę. Podobnie jak “Juliusz”, film “Wróbel” jest zbyt empatyczny i subtelny na klasyczną komedię, zbyt lekki i zabawny – w stylu kina czeskiego – na dramat. Inteligentny, podszyty absurdem żart, do tego sporo dystansu, ale i ciepła, świetny scenariusz, wyrazisty główny bohater sprawiają, że seans jest czystą przyjemnością.
Cały film "Wróbel" możesz teraz obejrzeć w serwisie streamingowym CANAL+
Jacek Borusiński – Remigiusz Wróbel
Krzysztof Stroiński – Dziadek
Julia Chętnicka – Marzena Mazurek

Produkcja ma na swoim koncie następujące nagrody i nominacje:

Inspiracją dla scenariusza stała się prawdziwa historia przyjaciela reżysera, w którego uporządkowane życie wkroczyła znienacka kobieta z dwójką dzieci i domowym zwierzyńcem, co – jak się okazało - miało na niego zbawienny wpływ.
Oglądaj w serwisie CANAL+: "Wróbel"
Komentując akceptujesz regulamin.