Już przeczytane? Pora na film!
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Wyobraźcie sobie film, w którym zestawiony zostaje rok 2024 i rok 1895. Nie jest to podróż w czasie per se, że ktoś przy pomocy jakiegoś narzędzia faktycznie tego dokonuje, ale wszystko w danym dziele toczy się jakby w dwóch rewirach czasowych. Taki jest właśnie film "Pewnego razu w Paryżu", który w wakacje zobaczyć będzie można w kinach, a niedługo też zapewne i w serwisach streamingowych oraz TVOD. Przeczytaj o nowej produkcji dystrybucji Kino Świat na CANAL+ blog.
Film „Pewnego razu w Paryżu” to najnowsza produkcja w reżyserii Cedrica Klapischa, która zachwyciła krytyków podczas 50. Festiwalu Filmowego w Cannes (transmitowanym przecież w CANAL+ i serwisie streamingowym CANAL+). Ta opowieść o rodzinie, której losy splatają się poprzez pokolenia, łączy się z narodzinami Paryża, jaki znamy dziś.
Czworo kuzynów odkrywa tajemnicę pewnej przodkini o imieniu Adele. To właśnie ona w 1895 roku wyruszyła do Paryża w poszukiwaniu matki. Od tego wydarzenia rozpoczyna się niezwykła podróż w czasie.
To właśnie wypowiedziane w trailerze słowa "Wszyscy jesteście potomkami urodzonej w 1873 roku Adele Meunier" wyznaczą tutaj nam kierunek, w jakim podążymy...
Jak zaznacza sam dystrybutor, film "Pewnego razu w Paryżu" stanowi filmową odę do młodości, zmian i siły ludzkich emocji. To produkcja pełna pasji, piękna i artystycznego ducha przełomu wieków, dwóch różnych, bo jednak oddalonych od siebie o kilkanaście dekad.
W roku 2024 30‑osobowa rodzina ma odziedziczyć stary, opuszczony dom. Wspomniana czwórka kuzynostwa (Seb, Abdel, Celine i Guy) zostaje wybrana do przygotowania inwentaryzacji. W trakcie prac odkrywają sekrety Adele. W 1895 roku jako 20‑latka pochodząca z północnej Normandii przybyła do Paryża, szukając matki. Pamiętajmy, jaki to czas, kończy się XX wiek, rewolucja przemysłowa jest w toku, nazwiska Lumiere właśnie konstruują i opatentowują kinematograf (bez niego pewnie nawet byśmy nie mogli pisać i rozmawiać o tej produkcji, bo nikt by nie nadawał biegu twórczości kinowej).
Rodzi się fotografia, impresjonizm, a dla Adele zaczyna się osobista podróż – próbując odnaleźć siebie i zrozumieć, co w życiu naprawdę ważne, obserwujemy jej losy pełne ludzkich emocji.
Każdy z nas jest tego ciekawy na pewnym etapie życia. Bierze do ręki kartkę i zaczyna spisywać, jak wygląda drzewo genealogiczne oraz pyta, skąd i od kogo pochodzi. Czasem umożliwia to też aplikacja mobilna, która potrafi wspomóc w szukaniu przodków.
Tutaj taką formą drogi w głąb siebie jest to zderzenie dwóch epok, roku 2024 i 1895.
Postać Adele jest zdecydowanie najmocniej zarysowana w filmie i dobrze współgra z nim od strony wyrafinowania wizualnego. Ukazuje nam przemianę jednostki na przestrzeni epok. Bowiem choć motywy kuzynostwa i przodkini są te same - czyli odkrywają/szukają przodków - to powody, które ich tam zaprowadzają są odmienne. Genealogia i ludzkie emocje – jeśli tego szukacie do zobaczenia w artystycznej formie, film "Pewnego razu w Paryżu" jest pozycją godna uwagi.
Klapisch przyłożył się mocno do ukazania dwóch różnych epok w połączeniu w jedną historię. Można wręcz powiedzieć, że zrobił to nawet lepiej niż kręcący linearnie "Here. Poza czasem" Robert Zemeckis (reżyser "Forresta Gumpa"), który poprzeplatał tam mnóstwo różnych punktów na osi czasu, łącząc je z jednym miejscem i dodając efekty CGI (które rażą czasem sztucznością, przy jednocześnie głębokiej emocjonalnie historii).
Ten film to piękne zestawienie dwóch światów, w którym wyczuwalne są zmiany społeczne, technologiczne i emocjonalne. Mówi się, że żyjemy obecnie w epoce ciągłego rozwoju, a to samo można powiedzieć o rewolucji przemysłowej. Wszelkiego rodzaju urządzenia dziś uznawane za standard, wtedy wywracały wszystko do góry nogami. Każdy z nas spotkał się z takimi wynalazcami, nieważne, co czytał, czy oglądał, czy gdzie się tego nauczył. W komiksach był to np. Victor Timely, tutaj są bracia Lumiere, którzy uważani są za pradziadków współczesnego kina.
Od strony charakterystyczności Adele jest ewidentnie postawiona w centrum – jej postaci poświęcono najwięcej uwagi. Kuzynostwo czasem zdaje się być pobocznym, nieco mniej ważnym dla istoty filmu wątkiem, choć wiadomo, że reżyser chce ukazać, jak podobni są mimo 130 lat różnicy. To jej wewnętrzna podróż: ona szuka matki, kuzyni jedynie chcą odkryć pewną tajemnicę i zobaczyć, co otrzymali w spadku, co się kryje za danym miejscem. Szukającym wzruszeń polecamy jednak głównie losy Adele, o których zdradzać za wiele na razie nie można.
Jednocześnie też na uwagę na pewno zasługuje warstwa wizualna – zdjęcia, kolorystyka i stylistyka retrospektyw działają na zmysły i emocje. Nawet to sprawia, że nierówność w przekazie jest czymś, co umknie widzowi podczas poruszającego seansu. Jeśli dla Ciebie rodzina, poczucie przynależności jest wartością istotną, znajdziesz tutaj mnóstwo dobrego dla siebie. A szkic historii kuzynów wybaczysz dlatego, że to przecież młodzi ludzie, którzy tak jak Ty, nie znają jeszcze dni, które są przed nimi.
Cały film "Pewnego razu w Paryżu" po polsku możesz obejrzeć od 11 lipca w kinach.
O premierze w serwisach streamingowych oraz TVOD poinformujemy w późniejszym czasie.
Oglądasz polskich artystów czy zagraniczne gwiazdy? A może wolisz kino spoza głównego nurtu, festiwalowe odkrycia lub inne produkcje na konkretny temat? Mamy to wszystko w ofercie CANAL+!
Reżyseria: Cedric Klapisch („Niebo nad Paryżem”, „Przyjaciele z Paryża”, trylogia „Smak życia”, serial „Gdzie jest mój agent?”)
Scenariusz: Cedric Klapisch i Santiago Amigorena („Nasz najlepszy rok”, „Odwróceni zakochani”)
Produkcja: Francja i Belgia
Premiera światowa: 22 maja 2025 (festiwal w Cannes)
Premiera w kinach w Polsce: 11 lipca 2025
Gatunek: komediodramat
Obsada głównych ról:
Suzanne Lindon („Forever young”, „Szesnaście mgnień wiosny”) - Adele Meunier
Vincent Macaigne („Maria Callas”, „Niewinne”) - Guy
Zinedine Soualem („Gdzie jest mój agent?”, „Smak życia”, „Jeszcze dalej niż Północ”) - Abdel
Paul Kircher („Królestwo zwierząt”), Vassili Schneider („Hrabia Monte Christo”) - Anatole
Cecile de France („Stracone złudzenia”, „Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun”) - Calixte
Klapisch jest Francuzem zaprawionym w komediodramatach, więc na pewno dobrze mu z faktem, jak pozytywnie odebrano jego film na rodzimym festiwalu. Premiera filmu "Pewnego razu w Paryżu" spotkała się z dobrymi recenzjami, wskazującymi na walor estetyczny, umiejętność wzruszenia widza i dość bliski nam wątek główny - poszukiwanie własnych korzeni.
Młodsze pokolenie powinno też wiedzieć, że Cannes to przecież - w formie najprostszego uplastycznienia i uogólnienia - na gruncie francuskim odpowiednik naszych Orłów lub Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Traktowany jest wyżej pod względem prestiżu niż np. paryskie Cezary (a jego laureatem jest Klapisch).
Przenosimy to porównanie na grunt polski, jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że to właśnie Francja jest kolebką wielu dziedzin. Nie tylko sportów motorowych, Ligi Mistrzów UEFA (dziennikarz "L'Equipe" był człowiekiem, który zasugerował ten pomysł - red.), ale też właśnie kina. To dlatego poważny odbiór w Cannes znaczy w przemyśle filmowym dużo i ma zasięg światowy. Stąd też m. in. otrzymanie Złotej Palmy będzie oznaczać dużo więcej chociażby w USA pod względem renomy, niż nagrodzenie Złotymi Lwami w Gdyni lub Orłami. Tutaj już potrzebny jest wówczas potężny mecenas, a takiego polskie kino doczekuje się co rusz w osobie Martina Scorsese.
Gdy tylko film "Pewnego razu w Paryżu" pojawi się w ofercie CANAL+, niezwłocznie o tym poinformujemy na CANAL+ blog. Póki co, zapraszamy na film dystrybucji Kino Świat do kin od 11 lipca.
Zobacz także w serwisie streamingowym CANAL+ inne filmy docenione na festiwalu w Cannes
Najlepsze filmy francuskie w PREMIERACH CANAL+
Filmy francuskie Netflixa: zobacz, które uważamy za najlepsze [TOP 7]
Zobacz najlepsze francuskie seriale kryminalne – oto nasz TOP 10
Film “DogMan” – sprawdź, gdzie obejrzeć niepokojące dzieło Luca Bessona z 2023 r.
Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.