Historie pisane meczami. Co przyniesie nowy sezon Ligi Mistrzów?

Historie pisane meczami. Co przyniesie nowy sezon Ligi Mistrzów?

9 September 2025

Czy PSG obroni tytuł, a Xabi Alonso przywróci Real na tron? Jak poradzi sobie Robert Lewandowski? Startuje nowy sezon Ligi Mistrzów.

Nowy format Ligi Mistrzów wielu traktowało z rezerwą, ale pierwsza edycja odświeżonych rozgrywek była sukcesem. Wiele pasjonujących meczów. Gigantyczne emocje w decydującej kolejce fazy ligowej. Oczopląs wynikający ze śledzenia 18 meczów jednocześnie — to zostanie w naszej pamięci na dłużej. No i gole. Mnóstwo goli. Średnia wynosząca 3,27 bramki na mecz była najwyższa od sezonu 1975/76. To tylko podkręca temperaturę przed tegoroczną inauguracją. Warto spojrzeć szerzej na to, co nas czeka. To subiektywny zbiór kilku opowieści, które będą pisane meczami Ligi Mistrzów.

Nowy sezon Ligi Mistrzów: Robert zatańczy jeszcze raz

Ile meczów w Lidze Mistrzów zagra jeszcze Robert Lewandowski? Możemy spekulować na temat jego sytuacji kontraktowej, zarządzania minutami przez trenera lub potencjalnych urazów, ale fakty są bezlitosne. To jeden z ostatnich sezonów Lewandowskiego w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych. Do tej pory rozegrał 133 mecze. Wśród aktywnych piłkarzy z pola nikt nie ma więcej. Jest też na trzecim miejscu klasyfikacji strzelców wszech czasów. Ma 105 goli. Każdy kolejny będzie go przybliżał do Leo Messiego (129 trafień).

Polak, śrubując statystyki, wydłuża okres obecności na podium prestiżowej klasyfikacji. Erling Haaland i Kylian Mbappe są mniej więcej w połowie drogi do setki, ale mają jeszcze wiele sezonów, by wymazać poprzednie rekordy. Ścieżka ligowa Barcelony jest wymagająca (grają m.in. z PSG, Chelsea, Newcastle, czy Eintrachtem), ale wiemy, do czego zdolna jest ekipa Hansiego Flicka w ofensywie (w poprzednim sezonie 43 bramki w 14 meczach). Zapowiadają się dziesiątki goli do rozdysponowania. Zobaczymy, ile z nich weźmie Lewandowski.

Nicola, próbuj!


Mecze, którego z Polaków będą przyciągać największą uwagę? Poza Lewandowskim na pierwszy plan wybija się Nicola Zalewski. Po zmianie klubu odżył. Ustabilizował pozycję w zespole i – jak wskazują pierwsze kolejki Serie A – może liczyć na wiele meczów w podstawowym składzie. Do tej pory Nicola kojarzył się z lepszymi występami w reprezentacji niż w klubie. Czas, by jego przebojowość, dryblingi i asysty decydowały o wynikach także w Lidze Mistrzów.

Do tej pory zagrał w niej ledwie 38 minut, większość w finale Inter-PSG. Jego dotychczasowe statystyki klubowe nie rzucają na kolana. Delikatnie mówiąc. W karierze seniorskiej ma raptem trzy gole w Serie A w barwach Romy. Dorobek w europejskich pucharach (Liga Europy 26 meczów, Liga Konferencji 7, Liga Mistrzów 2) to zero goli i pięć asyst. W Atalancie ma dobre warunki, by to zmienić. Już na inaugurację La Dea zagra na wyjeździe… z PSG. Gra na takiej scenie, z takim rywalem to bezcenne doświadczenie, z którego skorzysta także reprezentacja Polski.

Mniej optymistycznie wygląda rzeczywistość do niedawna klubowego kolegi. Sytuacja Piotra Zielińskiego w Interze jest pełna znaków zapytania. On sam wierzy, że jeśli będą omijać go kontuzje, da drużynie dużo jakości. Realnie patrząc, konkurencja w drugiej linii jest duża i trzeba doceniać wszystkie minuty w Lidze Mistrzów. Podobnie w przypadku Wojciecha Szczęsnego, który przyjął rolę rezerwowego bramkarza Barcelony.

Nowy sezon Ligi Mistrzów: co czeka Polaków?

Za to Mateusz Kochalski na brak pracy nie będzie narzekał. Karabach przebił się przez kwalifikacje także dzięki jego dobrej dyspozycji. W ciemno można obstawiać, że Polak będzie w czołówce klasyfikacji najbardziej zapracowanych bramkarzy w fazie ligowej. Czekają go mecze z Benficą, Chelsea, Ajaksem, czy Napoli. A na deser spotkanie na Anfield. Ciekawa perspektywa dla zawodnika, który ledwie dwa lata temu rozegrał pierwszy pełny sezon w Ekstraklasie w barwach Stali Mielec. Kochalski dostaje nagrodę za ciężką pracę i nieoczywisty wybór klubu. To też doskonała szansa do promocji dla 25-letniego bramkarza. Na szansę w LM musi zapracować Dominik Sarapata (FC Kopenhaga). Być może uda się zadebiutować jeszcze przed przypadającymi na październik osiemnastymi urodzinami.

PSG na dachu świata

Metamorfoza drużyny Luisa Enrique (w aplikacji CANAL+ jest o nim świetny dokument!) w trakcie sezonu 24/25 była zjawiskowa. Do ostatnich chwil fazy ligowej groziła im kompromitacja. Kilka miesięcy później rozbili w bezprecedensowym finale Inter 5:0. Po takim zwycięstwie masz prawo poczuć, że stoisz na dachu świata. Triumf PSG dał argumenty zwolennikom tezy o wyższości zjednoczonego zespołu nad wybitnymi indywidualnościami.

Zarządzanie sukcesem jest wyzwaniem, więc żeby nie było zbyt sielankowo, trener pozbył się Gianluigiego Donnarummy, jednego z architektów sukcesu. Decyzja zaskakująca. Pokazująca, że w futbolu na najwyższym poziomie nie ma skrupułów i sentymentów. Włoch rozegrał znakomitą fazę pucharową poprzedniego sezonu, więc Lucas Chevalier ma bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę. Podobnie jak cały zespół, który poprzednie rozgrywki zaczął 16 sierpnia 2024, a zakończył 13 lipca 2025 roku. Zagrał w 65 meczach, a po miesiącu przerwy zaczął kolejny wyczerpujący sezon.

Czy organizmy piłkarzy wytrzymają ten szaleńczy rytm? Średnia wieku z finału z Interem to ledwie 25 lat. Można powiedzieć, że w Paryżu zbudowano zespół na lata. Czy Ousmane Dembele, Desire Doue, Bradley Barcola i spółka będą nadal zachwycać polotem, dryblingami i szybkością? Czy PSG już na stałe melduje się w elitarnym gronie ścisłych kandydatów do wygrania LM? Odpowiedzi na te pytania będziemy szukać przez najbliższe miesiące. Jedno jest pewne. Terminarz nie daje wielkiego marginesu błędu. Atalanta, Barcelona, Bayern, Bayer, Tottenham, Sporting, Athletic i Newcastle – imponujący zestaw rywali sprawia, że co kolejkę mecze PSG zapowiadają się wyśmienicie.

Szlachectwo zobowiązuje

Piętnaście triumfów w osiemnastu finałach. Real jest stworzony do wygrywania LM, więc każdy sezon bez uszatego pucharu jest w Madrycie rozczarowaniem. Zwłaszcza jeśli po ubiegłorocznym zwycięstwie do klubu dołączył Kylian Mbappe. Francuz wciąż czeka na pierwszy sukces, bo na niwie europejskich pucharów pozostaje niespełniony. Siedem goli z poprzedniej edycji nie wystarczyło nawet, by awansować do półfinału, a w konfrontacjach z Arsenalem i Atletico nie błyszczał. Tego lata Królewscy przeszli gruntowny lifting za ponad 150 milionów euro. Do tego doszła zmiana trenera i powroty po kontuzjach. Xabi Alonso ma szerszy skład, większe możliwości taktyczne i pomysł na nową wersję Realu. Konfrontacje w fazie ligowej z Manchesterem City, Liverpoolem czy Juventusem dadzą odpowiedź, w jakim kierunku idzie Real.

Premier Champions League

Po raz pierwszy w historii Pucharu/Ligi Mistrzów w jednej edycji zagra aż sześć klubów z jednego kraju. Bix Six tworzą Liverpool, Arsenal, Manchester City, Chelsea, Newcastle i Tottenham. Finansowa dominacja Premier League jest faktem, z którym zdążyliśmy się oswoić. Teraz widzimy jej sportowe rezultaty. Większość z wymienionych klubów można traktować jako potencjalnych pretendentów do wygranej — pamiętamy doskonałą formę Liverpoolu w fazie ligowej, wciąż żywe są wspomnienia doskonałej gry Declana Rice’a i Arsenalu eliminujących Real Madryt. Niezwykle ciekawie zapowiada się opowieść pisana przez Pepa Guardiolę. Bezprecedensowy w jego karierze kryzys to zapewne setki godzin rozmyślań i szukania rozwiązań przez trenera opętanego żądzą wygrywania. W którą stronę pojedzie winda The Citizens? Początek sezonu ligowego przyniósł dwie porażki i kolejny materiał do analizy błędów. Guardiola zaczyna siedemnasty sezon w Lidze Mistrzów. Ale mimo gigantycznego doświadczenia wciąż ma przed sobą nowe wyzwania.

Nowy sezon Ligi Mistrzów: próba debiutantów

To zaledwie kilka wątków, które będą nas zajmować w długie jesienne i zimowe wieczory z najlepszą ligą świata. A przecież dochodzą jeszcze historie pisane przez debiutantów. Polacy co najmniej dekadę poczekają na klub w najbardziej elitarnym gronie, więc mogą analizować, jak przez kwalifikacje przedarli się piłkarze Bodo/Glimt, Pafos czy Kairatu (debiutuje też Royal Union Saint-Gilloise, ale Belgowie mieli awans zapewniony po zdobyciu mistrzostwa). Ciekawe będzie ich zderzenie z topowymi klubami kontynentu. W poprzednim sezonie mieliśmy dwóch maruderów z ośmioma porażkami w fazie ligowej – Young Boys Berno i Slovan Bratysława. Pozostałe 34 kluby miały przynajmniej jedną chwilę chwały. Po czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji wiemy, że z małych rzeczy też warto się cieszyć.

Udostępnij

Już przeczytane? Daj znać co myślisz o tym artykule!

Twój komentarz pozostanie anonimowy i tylko do wiadomości Redakcji CANAL+ Blog. Komentując akceptujesz regulamin.

Gość

0/500

Oferta

Polska (PL) Poland flag
CANAL+ Polska S.A., al. gen. W. Sikorskiego 9, 02-758 Warszawa, skr. pocztowa nr 8, 02-100, Warszawa NIP 521-00-82-774, REGON: 010175861, wpisana do Rejestru Przedsiębiorców, przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XIII Wydział Gospodarczy KRS pod nr KRS: 0000469644, kapitał zakładowy: 441.176.000 zł, w całości wpłacony, Nr BDO: 000030685.
© CANAL+ 2025