Dawid Szwarga i Goncalo Feio niedawno pracowali wspólnie. Teraz po raz pierwszy zmierzą się w Ekstraklasie w starciu Raków – Legia.
Przed rokiem wizyta w Grodzisku Wielkopolskim okazała się najpoważniejszym ciosem, jaki musiała przyjąć drużyna Kamila Kuzery w walce o utrzymanie. Jego Korona przegrała wówczas z Wartą 1:5 i nie wydawała się zdolna podjąć gry o ligowy byt. Historia zakończyła się szczęśliwie, ale dziś kielczanie znów są bardzo poważnie zagrożeni. Tym razem jednak Warta jest w bardzo podobnym położeniu. Jej przewaga nad najbliższym rywalem wynosi tylko punkt. Pierwszy mecz kolejki przyniesie więc od razu bardzo ważne starcie dla układu dolnej części tabeli.
Warta Poznań — Korona Kielce, piątek, 18.00, CANAL+SPORT 3
Już kilka tygodni temu wydawało się, że Lech Poznań zaprzepaścił wszelkie szanse na zakończenie tego sezonu z jakimkolwiek trofeum. Liga tak się jednak ułożyła, że kilka wpadek pozostało dla Kolejorza bez większych konsekwencji. Strata do lidera wynosi tylko cztery punkty, a przed drużyną Mariusza Rumaka teraz seria teoretycznie łatwiejszych meczów. Poznaniacy na boisku nie prezentują jednak formy, która kazałaby widzieć w nich pewniaka do zwycięstwa w meczu wyjazdowym z Puszczą. I to nawet biorąc pod uwagę, że rywal jako jedyny w tym roku nie wygrał jeszcze meczu w Ekstraklasie. Potrafi jednak regularnie urywać punkty faworytom.
Puszcza Niepołomice — Lech Poznań, sobota, 17.30, CANAL+SPORT 3
Zarówno w Rakowie, jak i w Legii było po ostatniej kolejce gorąco wokół trenerów. Oba kluby zachowały się jednak odmiennie. O ile Michał Świerczewski, właściciel mistrzów Polski, zdecydował się nadal pracować z Dawidem Szwargą, o tyle wicemistrzowie kraju postanowili zwolnić Kostę Runjaicia i zastąpić go debiutantem Goncalo Feio. Obaj młodzi trenerzy jeszcze niedawno wspólnie pracowali w sztabie Marka Papszuna jako jego asystenci. Teraz pierwszy raz zmierzą się ze sobą. Dla jednych i drugich tylko zwycięstwo oznacza przedłużenie szans na mistrzostwo Polski. Zapowiada się elektryzująco.
Raków Częstochowa - Legia Warszawa, sobota, 20.00, CANAL+SPORT 3
Dzień po hicie w Częstochowie na murawy wybiegną zawodnicy Jagiellonii oraz Śląska Wrocław, którzy będą już znali rozstrzygnięcia meczów grupy pościgowej. Białostoczanie będą mieli szansę wrócić do wygrywania po pucharowej porażce w Szczecinie i cennym remisie w Warszawie. Ich rywalem będzie zamieszana w grę o utrzymanie Cracovia, którą po raz pierwszy poprowadzi trener Dawid Kroczek. Rok temu powierzenie zespołu Adrianowi Siemieńcowi w podobnej sytuacji świetnie się w Białymstoku sprawdziło. Czy Pasy też odbiją się po ostatnich niepowodzeniach i przełamią się na Podlasiu?
Jagiellonia Białystok — Cracovia, niedziela, 15.00, CANAL+SPORT 3
Górnik w tym sezonie ani przez moment nie zajmował miejsca wyższego niż szóste, ale po tym weekendzie może się to zmienić. Zabrzanie tracą punkt do będącej nad nimi Pogoni Szczecin i trzy do Rakowa oraz Legii. W przypadku wygranej z wiceliderem z Wrocławia mogą więc rozbić pierwszą szóstkę, która od miesięcy zabunkrowała się w czołówce tabeli. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo Śląsk ostatnio poprawił wyniki. Nie punktuje wprawdzie aż tak dobrze, jak jesienią, jednak w ostatnich sześciu meczach poniósł tylko jedną porażkę. A w razie korzystnego układu innych wyników może nawet wrócić na pozycję lidera. Jest więc o co walczyć.
Górnik Zabrze — Śląsk Wrocław, niedziela, 17.30, CANAL+SPORT 3
AUTOR: MICHAŁ TRELA (CANAL+SPORT)