Romelu Lukaku i Juventus: flirt, który pokazał, jak nie dbać o wizerunek

Romelu Lukaku i Juventus: flirt, który pokazał, jak nie dbać o wizerunek

2 August 2023

Uchodził za jednego z najbardziej kumatych piłkarzy w skali globalnej. Dziś najprościej byłoby przykleić do niego legendarną wypowiedź Jose Mourinho kierowaną do pewnego dziennikarza: „Eres hipocrita”. Oto Romelu Lukaku w pełnej okazałości. Rekin biznesu i wytrawny negocjator.

Pozwolę sobie najpierw pozbierać trochę danych. Przed kilkoma laty „La Gazzetta dello Sport” rozpływała się Belgiem. Akcentowała, że to największy poliglota calcio. Włada ośmioma językami. W każdym z nich może aktualnie przeczytać o sobie przykre, acz najpewniej szczere rzeczy. Przedrukowane właśnie z dziennika o różowych stronach. „LGdS” opublikowała bowiem rozmowę z Lautaro Martinezem, który podsumowuje fiasko rozmów niedawnego partnera z ataku w ekipie Interu. Belg miał bowiem na dobre przenieść się z Chelsea na Giuseppe Meazza.

ROZCZAROWANY PARTNER

„Prawda jest taka, że byłem nim rozczarowany. Próbowałem dzwonić do niego w obliczu największego chaosu. W ogóle nie reagował. Tak samo wobec moich kolegów z drużyny. Graliśmy razem przez kilka lat. Przeżyliśmy bardzo dużo. To naprawdę zabolało. To jego wybór i pozostaje mu życzyć wszystkiego dobrego” - tłumaczy Argentyńczyk. Zaznaczę dla jasności. Zmiana pracy to normalna rzecz. W dawnym środowisku odbiorą cię źle, jeśli pójdziesz do rywala. Kibice nowego zespołu niechętnie powitają przez zaszłości. W tym wypadku mowa o maksymalizacji tych zjawisk. Belg wpadł bowiem tego lata na pomysł flirtu z Juventusem. Bez trudu można wyliczać wielkie nazwiska, które przymierzyły koszulki obu potentatów. Byli to między innymi: Edgar Davids, Christian Vieri, Patrick Vieira, Fabio Cannavaro czy Zlatan Ibrahimović. Ale to Lukaku wyznaczył nowe absurdalne standardy czynności, które przypomina na ten moment harakiri.

ROMELU LUKAKU I JUVENTUS: ZŁAMANE SŁOWO

Dawniej udzielił wywiadu, w którym z własnej, nieprzymuszonej woli deklaruje — w koszulce „Starej damy” nie zagra. Słowo „nigdy” zaakcentował dobitnie. Powtarzając je w zapętleniu pięciokrotnie na widmo rzuconej perspektywy. Kiedy dziennikarz Gianluca Di Marzio podał informację, że snajper działa tego lata na dwóch frontach: trzyma Inter pod łapą i uśmiecha się w kierunku Allianz Stadium, w Italii zawrzało. Władze „Nerazzurich”, urażone tym ruchem, miały natychmiast odejść od stołu. Nie trzeba dodawać, że zmieszany Lukaku sam w pewnym momencie miał odezwać się do klubu. Na zasadzie, że głupio wyszło, a w końcu u was czuję się najlepiej…

ROZCZAROWANI ULTRASI

30-latek o naturze Syzyfa potrzebował czasu na odbudowę stosunków z ultrasami „Nerazzurich”, zawijając się po zdobyciu mistrzostwa Włoch w 2021 do Chelsea. Wówczas zamazano mural na jego cześć. Ale sprytny strateg — po nieudanym okresie pod wodzą Thomasa Tuchela — znowu ochoczo usiadł przed mikrofonem. I zaczął gadać o tym jak mu tęskno za Lombardią, za ukochanymi barwami we Włoszech. Mimo że dopiero co przed podpisaniem umowy z „The Blues” wyznał, że wraca na Stamford Bridge, bo klub stanowił jego młodzieńczą miłość.

MOZOLNA ODBUDOWA

W Anglii zaczął uchodzić za niepoczytalnego, ale po wymuszeniu wypożyczenia na ostatni sezon do Italii, powoli stawał na nogi. Choć niezbyt szybko, bo aż do wiosny bieżącego roku prezentował się pokracznie. Dopiero w kwietniu zdobywał pierwszą bramkę z gry od sierpnia (resztę stanowiły rzuty karne), ale odzyskał dawny wigor. I ogień, który tworzył w duecie z Lautaro Martinezem. Człowiekiem, którego opisywał jako osobę, dla której umarłby na boisku. I człowiekiem, który dziś nawet nie podałby mu ręki.

PR-OWA PORAŻKA

Raz — RL pewnie ma złych doradców (inicjały i pozostała część zdania brzmią znajomo). Dwa — jest pozbawiony jakiekolwiek intuicji. Trzy — to wyjątkowy talent do nadwątlania swojej i tak coraz bardziej dyskusyjnej reputacji. À propos inicjałów właśnie. Lukaku zaskarbiał sobie sympatię, kiedy dawał się poznać jako analityk. Na łamach „France Football” przed trzema laty opisywał swoje metody pracy, inspirowanie się Robertem Lewandowskim. Pracą nad sobą w każdym obszarze. Chwalił się bliską współpracą z Thierrym Henrym. Punktował, że LeBron James wydaje 1,5 miliona dolarów rocznie na dietę i chce iść tą samą drogą. Pragnął zostać symbolem długowieczności. Innym razem wyznawał, że studiował godzinami klipy Hugo Sancheza, Edinsona Cavaniego i Chicharito. Trzy razy w tygodniu pracował nad sposobem wbiegania w pole karne w poszukiwaniu sytuacji. Dziś już wiemy, że nie uczęszczał z kolei na żadne szkolenia w dziedzinie PR-u.

JUVENTUS: MAJSTERSZTYK Z ROMELU LUKAKU

To historia o tyle unikatowa, że wpisująca się w kanon opowieści o najbardziej absurdalnych transferach w historii Serie A. Choćby niedokonanych. Jeśli jakimś cudem zdoła postawić parafkę pod kwitami turyńskiego klubu, będzie wspominany jednym tchem u boku piłkarzy takich jak Hakan Calhanoglu czy Leonardo Bonucci. Ten pierwszy to świeży przypadek — odszedł z Milanu do Interu i atakował byłych kolegów, że ci byli po prostu zdecydowanie gorsi. Po czym musiał śledzić, jak kilka miesięcy później to właśnie jego poprzedni pracodawca świętuje mistrzostwo Włoch. Bonucci był odsuwany od składu Juve. Brakowało nawet dla niego normalnego siedzenia niegdyś na meczu Ligi Mistrzów z Porto, a później został wypchnięty do Milanu. Jak przyszło co do czego — świętował jak oszalały gola w koszulce „Rossonerich” przeciwko Juve. Tylko po to, żeby właśnie do Turynu wrócić na klęczkach. Lukaku też jest jedyny w swoim rodzaju. Niewykluczone jest bowiem, że Juventus nie zawrze porozumienia z Chelsea i Belg zostanie na lodzie. A „Stara dama” i tak wygra, bo odwiodła jakościowego piłkarza od jednego z największych rywali. Brzmi jak majstersztyk.

TEKST: FILIP KAPICA (CANAL+SPORT)

Udostępnij

Oferta

Polska (PL) Poland flag
CANAL+ Polska S.A., al. gen. W. Sikorskiego 9, 02-758 Warszawa, skr. pocztowa nr 8, 02-100, Warszawa NIP 521-00-82-774, REGON: 010175861, wpisana do Rejestru Przedsiębiorców, przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XIII Wydział Gospodarczy KRS pod nr KRS: 0000469644, kapitał zakładowy: 441.176.000 zł, w całości wpłacony, Nr BDO: 000030685.
© CANAL+ 2024