Startuje Puchar Narodów Afryki. Które kluby Ligue 1 stracą najwięcej?

Startuje Puchar Narodów Afryki. Które kluby Ligue 1 stracą najwięcej?

13 January 2024

Puchar Narodów Afryki od lat wpływa na rywalizację w Ligue 1. Tym razem będzie podobnie. I to na obu biegunach tabeli.

„Musimy pomyśleć o wstrzymaniu rozgrywek ligowych na czas Pucharu Narodów Afryki". Słowa Pablo Longorii, prezydenta Olympique Marsylia, wypowiedziane w sierpniu ubiegłego roku wracają jak bumerang, kiedy tylko toczą się dyskusje na temat rozgrywanego co dwa lata turnieju o Puchar Narodów Afryki.

NIEUDANA ZMIANA W KALENDARZU

Tym razem mistrzostwa potrwają od soboty 13 stycznia do niedzieli 11 lutego. Wyzwanie, z którym borykają się właściciele i zarządzający klubami w najsilniejszych ligach Europy, dotyczy rzecz jasna odpowiedzi na pytanie: jak radzić sobie z nieobecnością powoływanych piłkarzy na Puchar Narodów Afryki, kiedy równolegle toczą się rozgrywki krajowe?


Nie brakuje nawet takich postaw, jak Aurelio de Laurentiisa, prezydenta Napoli, który z tego powodu nie chce w ogóle zatrudniać piłkarzy z Afryki. Chyba że zadeklarują brak chęci gry w tym turnieju. Na te i wypowiadane w podobnym tonie głosy zareagowała kilka lat temu Afrykańska Federacja Piłkarska. Wsłuchując się w prośby przedstawicieli najsilniejszych lig, przesunęła termin mistrzostw na okres letni.


W 2019 roku do wyłonienia najlepszej drużyny na „Czarnym Lądzie” na terenie Egiptu doszło w czerwcu i lipcu. Upały, które panowały wówczas w kraju gospodarza, sprawiały, jednak że piłkarze mdleli na treningach, kibice niechętnie przychodzili na trybuny, a mecze toczone były w ślimaczym tempie. Pomysł więc porzucono. W kolejnej edycji, która została ponownie rozegrana w styczniu i lutym w Kamerunie w 2022 roku, po tytuł sięgnęła drużyna Senegalu. Lwy Terangi będą bronić zatem trofeum podczas 34. Pucharu Narodów Afryki, który po raz drugi w historii zostanie rozegrany w Wybrzeżu Kości Słoniowej.

PUCHAR NARODÓW AFRYKI I LIGUE 1: NAJBARDZIEJ UCIERPI MARSYLIA

Nie ulega wątpliwości, że w największym stopniu wpływ na rozgrywki krajowe odczuwają kluby we Francji. Tym razem Ligue 1 opuści aż 58 (!) zawodników. Co warte podkreślenia, z każdego z osiemnastu klubów wyjedzie przynajmniej jeden zawodnik. Patrząc jednak z perspektywy każdego klubu z osobna, różnice w liczbie powołanych zawodników są dosyć spore:


Olympique Marsylia – 7
Monaco, Montpellier, Lorient – 5
Reims, Toulouse, Nantes, Metz – 4
Nice, Lens, Le Havre, Clermont – 3
Lille, Olympique Lyon – 2
PSG, Brest, Rennes, Strasbourg - 1

Trzeba jeszcze dodać, że czas trwania turnieju pokrywa się z czterema kolejkami ligowymi i rundą Pucharu Francji. W tygodniu po zakończeniu mistrzostw rozgrywane będą z kolei mecze Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji. Przyjmuje się, że ze względu na etap przygotowań do turnieju, aspekty mentalne i fizyczne, zawodnik wypada z rozgrywek klubowych średnio na około 4-5 tygodni. Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia, której nikomu nie życzymy. Leczenie ewentualnych urazów, co zawsze jest trudne do przewidzenia. Czas rekonwalescencji i powrotu na boisko często jest trudny do oszacowania.

UTRUDNIONA WALKA O PUCHARY

Gołym okiem widać, że w najtrudniejszej sytuacji we Francji jest drużyna Marsylii, z której zostało powołanych aż siedmiu zawodników. To Chancel Mbemba (DR Kongo), Pape Gueye, Iliman Ndiaye, Ismailla Sarr (wszyscy Senegal), Azzedine Ounah, Amine Harit (obaj Maroko) i Simon Ngapandouetnbu (Kamerun). Tak naprawdę tylko rezerwowy kameruński bramkarz może nie mieć żadnego wpływu na postawę zespołu z Prowansji. Pozostała szóstka (w tym wracający po czteromiesięcznej karze zawieszenia Gueye) jest ważną, a w niektórych przypadkach bardzo ważną częścią zespołu.


Z tego punktu widzenia nie powinny dziwić nikogo zacytowane wyżej słowa prezydenta OM. Tym bardziej że Marsylia, która na ten moment jest szósta w tabeli Ligue 1 (miejsce dające prawo gry w kwalifikacjach do Ligi Konferencji), przy takich poważnych nieobecnościach może wypaść z walki o europejskie puchary. Nie trzeba przy tym nikomu przypominać, jak odległa jest to perspektywa od oczekiwań władz klubu, a co ważniejsze kibiców.

STRATY DOTKLIWE I NIEZAUWAŻALNE

Popatrzmy teraz, jak może zmienić się układ sił poszczególnych drużyn przez pryzmat statystyki, mówiącej o tym, ile procentowo czasu gry całej drużyny stanowił dotychczas w rozgrywkach Ligue 1 czas gry zawodników powołanych na turniej. Liczby jasno pokazują, w których klubach brak powołanych piłkarzy może wywołać największe skutki, a gdzie będzie to praktycznie nieodczuwalne:


Olympique Marsylia – 28,7% możliwych do rozegrania minut
Nantes 26,5%
Lorient 24,6%
Monaco 23,4%
Metz 22%
Montpellier 20,5%
Toulouse 19,4%
Reims 17,4%
Clermont 16%
Le Havre 13%
Nice 13%
Lens 11,6%
Lyon 7,9%
PSG 7%
Lille 5,3%
Rennes 3,2%
Brest 2,1%
Strasbourg 0,13%

Pozostając jeszcze przy drużynach walczących o najwyższe cele, oprócz Marsylii, najmocniej ucierpi Monaco. W będącej na trzeciej pozycji w tabeli drużynie najbardziej będzie brakowało Wilfrieda Singo (WKS), podstawowego środkowego obrońcy. Poza tym Senegalczycy Krepin Diatta i Ismail Jakobs albo grają w wyjściowej jedenastce, albo są pierwszymi rezerwowymi wchodzącymi do gry. Mo Camara (Mali) w tym sezonie stracił miejsce w pierwszym składzie, ale to piłkarz gwarantujący odpowiedni poziom. Najrzadziej z całej piątki pojawia się na murawie Mohammed Salisu (Ghana). To jednak kolejny środkowy obrońca w zespole Adiego Huettera, co uszczupla austriackiemu szkoleniowcowi warianty gry w jego ulubionym systemie z trójką stoperów.

SZANSA DLA MUKIELE

Jeśli chodzi o głównego faworyta do tytułu, PSG straci na ten czas jednego, aczkolwiek podstawowego bocznego obrońcę Achrafa Hakimiego. Marokańczyk jest jednym z najlepszych asystentów w drużynie. W klubie martwią się przede wszystkim, by nie doznał kontuzji, która wykluczyłaby go z gry w kluczowych meczach Ligi Mistrzów. W rozgrywkach krajowych jego brak nie powinien mieć aż tak wielkiego wpływu na wynik. Poza tym to ogromna szansa dla Nordiego Mukiele, aby udowodnić przydatność do gry w pierwszym składzie.

PUCHAR NARODÓW AFRYKI I LIGUE 1: LORIENT TRACI CZTERECH OBROŃCÓW

Patrząc na przeciwległy biegun i drużyny walczące o utrzymanie, każdy zawodnik w takiej sytuacji bywa na wagę złota. W tym przypadku najwięcej do stracenia ma Lorient. Nieobecność aż pięciu zawodników w szeregach przedostatniego w tabeli zespołu może odbić się mocno na wynikach. Tym bardziej że zespół Regisa Le Brisa opuści aż czterech (!) zawodników z formacji obrony: dwóch środkowych (Talbi i Fo Mendy), prawy (Kululu) i lewy defensor (Yongwa).

NANTES BEZ STRZELB

Nie tylko Lorient może się obawiać o regres w tym czasie. Pozostając przy statystyce czasu gry powołanych zawodników, warto zwrócić również uwagę na osłabienie beniaminka Metz, Tuluzy oraz ekipy Nantes. Wszystkie te drużyny nie mogą być pewne pozostania w lidze, a na czas mistrzostw stracą swoich podstawowych zawodników. W ekipie Metz dużą stratę odczuje defensywa (Cande, van der Kerkhof) i środek pomocy (Camara). W Tuluzie środek obrony (Costa, Diarra) i ofensywa (Magri z 5 bramkami to drugi wśród najlepszych strzelców drużyny). Jocelyna Gouverneca, trenera Nantes, o największy ból głowy będzie natomiast przyprawiać ułożenie linii ofensywnej bez Egipcjanina Mostafy Mohameda, najlepszego strzelca (6 goli) i Nigeryjczyka Mosesa Simona, najlepszego asystenta (5 asyst).

ŚWIĘTO AFRYKI

Na koniec warto pamiętać, że Puchar Narodów Afryki to wielkie święto dla Afrykanów. To impreza, która pozwala nie tylko oderwać się od problemów i trosk życia codziennego, ale również skoncentrować na siebie uwagę mediów znacznej części globu. To turniej radości, śpiewu, tańca, muzyki i różnych wierzeń. Niech wygra go ten, kto najbardziej zasłuży na boisku!


AUTOR: FILIP SURMA (CANAL+SPORT)

Udostępnij

Oferta

Polska (PL) Poland flag
CANAL+ Polska S.A., al. gen. W. Sikorskiego 9, 02-758 Warszawa, skr. pocztowa nr 8, 02-100, Warszawa NIP 521-00-82-774, REGON: 010175861, wpisana do Rejestru Przedsiębiorców, przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XIII Wydział Gospodarczy KRS pod nr KRS: 0000469644, kapitał zakładowy: 441.176.000 zł, w całości wpłacony, Nr BDO: 000030685.
© CANAL+ 2024