Lechia nad kreską, uciekające podium. Skróty meczów Ekstraklasy

Kluczowe zwycięstwo beniaminka

Arcyważne spotkanie w Gdańsku kończyło w poniedziałek kolejkę Ekstraklasy. Zmierzyły się bowiem dwa ostatnie zespoły ligi. Początkowo wszystko toczyło się wyśmienicie dla gości, którzy do ostatnich minut prowadzili dwiema bramkami. W ostatnim kwadransie wszystko wywróciło się jednak do góry nogami, a dwa gole w doliczonym czasie gry pozwoliły zawodnikom Johna Carvera wyszarpać arcyważne trzy punkty. Dzięki nim Lechia po tej kolejce wyskoczyła ponad strefę spadkową, wciągając do niej Puszczę Niepołomice. Stal Mielec z kolei obsunęła się na ostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznej strefy traci jednak tylko trzy punkty, co oznacza, że na dole wciąż wszystko jest jeszcze możliwe.

Skróty meczów Ekstraklasy: podium odjeżdża Legii

Hit kolejki dla mistrzów Polski. Jagiellonia Białystok nie straciła dystansu w walce o obronę tytułu, mimo że w tej kolejce grała na bardzo gorącym terenie przy Łazienkowskiej. W prestiżowym starciu, będącym rewanżem za lutowy ćwierćfinał Pucharu Polski wygrany przez Legię, tym razem górą była drużyna Adriana Siemieńca. Gola na wagę zwycięstwa strzelił dla gości Darko Curlinov. Wygrana ta oznacza, że „Jaga” wciąż traci tylko cztery punkty do prowadzącego Rakowa i niemal na pewno nie da się już wypchnąć z podium. Nad czwartą Pogonią ma bowiem już siedem punktów przewagi. Legia z kolei może być już przekonana, że przez ligę nie uzyska kwalifikacji do przyszłorocznych europejskich pucharów. Jedyną ścieżką do nich pozostaje zdobycie Pucharu Polski.

Wicelider nie odpuszcza. Arcyważna wygrana Lecha

Lech Poznań przystąpił do niedzielnego meczu w Lublinie, wiedząc już, że Raków Częstochowa w sobotę wykonał zadanie i pokonał Radomiak (2:1). To oznaczało, że w momencie wejścia na boisko Kolejorz tracił do najgroźniejszego rywala aż sześć punktów. Ta presja nie sparaliżowała jednak graczy Nielsa Frederiksena. Wręcz przeciwnie. Zdołali oni zrewanżować się beniaminkowi za bolesną jesienną wpadkę przy Bułgarskiej. Wprawdzie goście musieli drżeć o zwycięstwo do samego końca, ale ostatecznie przywieźli z Lublina rezultat, jakiego potrzebowali. Taki, który pozwala wciąż zachować kontakt z prowadzącym w lidze przeciwnikiem.

Skróty meczów Ekstraklasy: Śląsk odbił się od dna

Do ważnego wydarzenia doszło w sobotę w Krakowie. Wygraną 4:2 nad Pasami Śląsk Wrocław zapewnił sobie, że po tej kolejce na pewno już opuści ostatnie miejsce w lidze. Ostatni raz wicemistrzowie Polski byli na pozycji innej niż osiemnasta pół roku temu. W pewnym momencie ich sytuacja była już tak zła, że wydawało się, że nie zmieni się to do końca sezonu. Ekipa Antego Simundży znów pokazała jednak wiosenną moc i zrewanżowała się Cracovii za jesienną porażkę 2:4 na własnym stadionie. Tym samym wydostanie się ze strefy spadkowej jest już w zasięgu ręki wrocławian.

Ojrzyński podnosi Zagłębie

Lepiej wiedzie się też ostatnio drugiej ekstraklasowej ekipie z Dolnego Śląska. Zagłębie Lubin wygrało w piątek drugi mecz z rzędu, ale dopiero pierwszy w 2025 roku na własnym stadionie. Początkowo niewiele na to wskazywało, bo Górnik prowadził po precyzyjnym strzale Yosukego Furukawy. Miedziowi zdołali jednak odwrócić losy meczu, co może mieć kolosalne znaczenie w walce o utrzymanie. W Zabrzu mogą sobie natomiast pluć w brody, bo już w drugim spotkaniu z rzędu gracze Jana Urbana wyszli na prowadzenie i wyglądali na zdecydowanie lepszych, a jednak podobnie jak w spotkaniu z Legią Warszawa, znów zostali z pustymi rękami.