Lider traci punkty, Zagłębie nad kreską. Skróty meczów Ekstraklasy

Przerwana seria Rakowa

Sześć wygranych i... wystarczy. Raków Częstochowa niespodziewanie potknął się w wyjazdowym starciu z walczącą o utrzymanie Puszczą Niepołomice. Początkowo wszystko toczyło się zgodnie z przewidywaniami, bo prowadzenie liderowi Ekstraklasy dał Ivi Lopez, który był katem drużyny z Małopolski także w jesiennym starciu tych drużyn. Faworyt nie zdołał podwyższyć prowadzenia, co zemściło się w ostatniej akcji meczu. Po strzale Mateusza Cholewiaka piłkę przyjął w polu karnym German Barkouski, który strzelił pierwszego gola na ekstraklasowych boiskach. Pozwoliło to Lechowi zbliżyć się do Rakowa na ledwie trzy punkty. Puszcza zaś utrzymała dwupunktową przewagę nad strefą spadkową.

Skróty meczów Ekstraklasy: klasyk dla Legii

Legia Warszawa może w dobrych humorach przystępować do czwartkowej rywalizacji z Chelsea w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Długo jednak nic na to nie wskazywało. Gospodarze niedzielnego klasyku objęli bowiem prowadzenie po strzale Taofeeka Ismaheela w pierwszych minutach spotkania. Goście prezentowali się słabo, ale mimo wszystko zdołali odwrócić losy meczu za sprawą dwóch trafień Luquinhasa. Zawodnicy Goncalo Feio pozostali dzięki temu w wyścigu o miejsce na podium, które będzie jednak bardzo trudno wywalczyć.

Lech znów na dobrych torach

Piłkarze Kolejorza po dwóch porażkach z rzędu wrócili do wygrywania. Tym razem pokonali na własnym stadionie Koronę Kielce, która rewelacyjnie spisywała się tej wiosny w Ekstraklasie. Trener Niels Frederiksen zaskoczył składem, posyłając od pierwszej minuty m.in. Wojciecha Mońkę oraz Kornela Lismana. Czterej młodzieżowcy w wyjściowym składzie, wspomagani bardziej doświadczonymi piłkarzami, poradzili sobie z drużyną Jacka Zielińskiego. Bohaterem meczu podobnie jak jesienią został Patrik Walemark. W Kielcach Szwed strzelił trzy gole. Tym razem asystował przy bramkach Alego Gholizadeha i Mikaela Ishaka.

Skróty meczów Ekstraklasy: kolejny hattrick Kolourisa

Już trzeci raz w tym sezonie Ekstraklasy trzy gole w jednym meczu zanotował Efthymis Kolouris. Najlepszy snajper ligi tym razem nie miał litości dla GKS-u Katowice. Beniaminek długo trzymał się w Szczecinie nieźle i pierwsza połowa wcale nie była dla Portowców łatwa. Później jednak Pogoń wrzuciła kolejny bieg i gracze Rafała Góraka nie byli już w stanie nadążyć. Zawodnicy Roberta Kolendowicza, dla których priorytetem jest naturalnie zdobycie Pucharu Polski, zniwelowali stratę do podium do ledwie pięciu punktów. Także i na tym froncie będzie więc jeszcze, o co walczyć.

Debiutancka wygrana Ojrzyńskiego

Do trzech razy sztuka. W debiucie w roli trenera Zagłębia Lubin Leszek Ojrzyński zremisował z Koroną Kielce (1:1), później przegrał z Rakowem Częstochowa (0:2), ale wreszcie doprowadził swój nowy zespół do upragnionej wygranej. Miedziowym udało się wywieźć trzy punkty z terenu rewelacyjnie spisującego się w ostatnich tygodniach Radomiaka. W meczu, który został przerwany na ponad pół godziny z powodu śnieżnej nawałnicy, działo się niewiele. Do ważnego zwycięstwa wystarczył gościom skutecznie wykonany rzut rożny, który pozwolił lubinianom wyskoczyć ponad strefę spadkową kosztem Lechii Gdańsk. W walce o utrzymanie wszystko wciąż jest jednak możliwe.