Zmiana lidera, mistrz pręży muskuły. Skróty meczów Ekstraklasy

Niezłomna Jagiellonia

Kilka dni po bardzo trudnym meczu w Brugii, Jagiellonia Białystok musiała stawić czoła liderowi z Poznania. Spotkanie zaczęło się dla niej bardzo źle, bo rywal szybko wyszedł na prowadzenie. W tych okolicznościach trudno było sobie wyobrazić, że mistrzowie Polski zdołają jeszcze zebrać się do lotu. Dokonali jednak tego i odwrócili losy spotkania, wygrywając 2:1. To wydarzenie może mieć kluczowe znaczenie w walce o mistrzostwo Polski. Po siedmiu miesiącach na prowadzeniu w Ekstraklasie Kolejorz został zepchnięty na trzecie miejsce, bo wyprzedziły go Raków i Jagiellonia. Obrońcy tytułu udowodnili po raz kolejny, że w wyścigu o złoty medal trzeba ich traktować w pełni poważnie. Nawet mimo obciążenia grą na dwóch frontach.

Skróty meczów Ekstraklasy: Raków na prowadzeniu

Mecz z Legią Warszawa rozpoczął się dla gospodarzy najlepiej, jak mógł, bo drużyna Marka Papszuna stosunkowo szybko wyszła na trzybramkowe prowadzenie. Wydawało się, że Legii grozi pod Jasną Górą klęska podobna do tej, jaką doznali kiedyś pod wodzą Kosty Runjaicia. Tak się jednak nie stało. Goście w drugiej połowie wrócili do meczu. Nie tylko nie stracili kolejnych goli, ale też zaczęli odrabiać straty. Skończyło się na dość honorowej porażce 2:3, która jednak ma potężny ciężar gatunkowy. Częstochowianie wysunęli się na czoło wyścigu o mistrzostwo, wykorzystując potknięcie Lecha w Białymstoku. Legia obsunęła się natomiast na piąte miejsce. Nie tylko o mistrzostwie, ale nawet o podium może powoli zapominać.

Przełamanie Śląska

Ciekawie było też na dole tabeli. W arcyważnym meczu ostatni Śląsk Wrocław rozbił na wyjeździe Stal Mielec 4:1. Było to dopiero pierwsze zwycięstwo wicemistrzów Polski poza własnym stadionem w tym sezonie. Dwie z trzech wygranych w bieżących rozgrywkach kandydat do spadku zanotował w starciach ze Stalą. Sytuacja drużyny z Dolnego Śląska nadal jest fatalna, ale optymizmem może napawać przynajmniej jej gra w ostatnich tygodniach. Stal z kolei wpada w coraz większe tarapaty. Przegrała na własnym stadionie już po raz trzeci z rzędu, a na wyjazdach nadal punktuje fatalnie. Wciąż znajduje się jeszcze nad strefą spadkową, ale jej forma zapowiada arcytrudną walkę o utrzymanie.

Skróty meczów Ekstraklasy: klęska Pasów w Szczecinie

Przedziwny przebieg miał piątkowy mecz w Szczecinie, między Pogonią a Cracovią, które chciałyby jeszcze podłączyć się do walki o czołowe miejsca. Zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli goście, którzy po dwóch golach Benjamina Kallmana prowadzili 2:0. Później na boisku byli już jednak tylko Portowcy, którzy z wydatną pomocą rywali zdobyli pięć bramek. Dwie z nich padły po trafieniach samobójczych obrońców Cracovii. Trudno w to uwierzyć, ale krakowianie już cztery razy w rundzie wiosennej pokonali własnego bramkarza. Pogoni pozwoliło to wskoczyć na czwarte miejsce. Pasy, które okrzyknięto rewelacją jesieni, coraz mocniej obsuwają się natomiast do środka tabeli.

Ucieczka Puszczy

Wiele ważące trzy punkty zdobyli też w ten weekend piłkarze Puszczy Niepołomice. Gracze Tomasza Tułacza pokonali na własnym stadionie Piasta Gliwice, co pozwoliło im opuścić strefę spadkową kosztem Zagłębia Lubin. Zwycięstwo w tym przedziwnym meczu dały gospodarzom dwa rzuty karne Artura Craciuna. Była to pierwsza w historii wygrana Puszczy w Niepołomicach. Gliwiczanie z kolei, którzy świetnie weszli w rundę wiosenną i do niedawna notowali serię siedmiu meczów bez porażki, przegrali drugi raz z rzędu. Dla drużyny z Małopolski była to druga wygrana w tym roku, dzięki której ich sytuacja w grze o utrzymanie zaczęła wyglądać odrobinę lepiej.